[08]

957 75 130
                                    

    Obudził mnie budzik mojego telefonu. Wyłączyłam go i wstałam z łóżka. Poszłam do salonu, gdzie pewnie siedzi Yuri.

    Tak jak podejrzewałam siedział blondyn na kanapie zapatrzony w ekran telewizora. Podeszłam i usiadłam obok niego.

    -Za chwilę się zbieramy- powiedział przeciągając się się. Przytaknęłam głową i sama zaczęłam oglądać telewizję.

    Chłopak po chwili wstał i udał się do swojego pokoju, pewnie się spakować. Parę minut później zrobiłam to samo co Yuri.

    Wzięłam swoją czarną torbę i otworzyłam szafę. Poszukałam jakiś grubych legginsów oraz obcisłą, czarną bluzkę z długim rękawem i wysokim kołnierzem. Rzuciłam niechlujnie rzeczy do torby i wzięłam małą butelkę wody stojąca na biurku obok monitora od komputera.

    Wyszłam z pokoju i udałam się przed drzwi wejściowe odkładając torbę koło butów. Usiadłam na pufie zakładając na nogi jasno brązowe buty. Następnie ubrałam czarną, puchatą kurtkę i na szyję założyłam biały komin.

    Wyszłam na dwór, ale chwilę po  tym cofnęłam się do domu. Wyjęłam z szuflady na przedpokoju swoje rękawiczki. Teraz mogłam wyjść i pójść do auta w którym czekał na mnie brat. Po raz kolejny wyszłam na zewnątrz. Popatrzyłam w niebo, z którego po chwili zaczęły lecieć płatki śniegu. Uśmiechnęłam się do siebie i zamknęłam drzwi do domu. Wsiadłam do auta i ruszyliśmy w stronę lodowiska.

    Parę minut później byliśmy na miejscu. Zobaczyłam jak Borys wychodzi przez główne drzwi od lodowiska. Wysiadłam z auta, a mój brat pojechał zaparkować za budynkiem. Weszłam do środka i od razu poszłam się przebrać. Ubrałam na siebie spakowane ubrania i poszłam do trenerów, żeby spytać się co dzisiaj będziemy robić. Powiedzieli mi, że chcą żebym poćwiczyła razem z Borysem. Chłopak był już na lodzie i jeździł w kółko spoglądając czasami w moją stronę, chyba wiedział, że będę z nim pracować.  

    Przewróciłam oczami i weszłam na lodowisko podjechałam do czarnowłosego.

    -No to jak, zaczynamy?- spytałam trochę niechętnie.

   -Jasne- odparł z uśmiechem na twarzy.

    Zaczęliśmy ćwiczyć, powiedziałam mu jakie ruchy ma wykonać, od piruetów do skoków. Szło mu całkiem nieźle, ale jednak niektóre ruchy trzeba było dopracować. Próbowałam mu tłumaczyć i pomagać tak jak umiem, a w tłumaczeniu nie jestem zbytnio dobra.
  
    Cały mój trening poświęciłam jemu, mam nadzieję że się na coś przydałam, chociaż w małym stopniu. Poszłam razem z bratem do auta, ale po chwili przybiegł do mnie Borys.

    -Dziękuję ci bardzo za ten trening z tobą i wszytkie twoje rady wezmę do serca i będę pracował nad sobą, żeby stać się jeszcze lepszym- powiedział uśmiechając się ciepło do mnie.

    -Mam nadzieję, że się poprawisz, bo jesteś bardzo blisko osiągnięcia sukcesu, ale i tak jeszcze daleko co do mnie- powiedziałam i odmachnęłam ręką włosy.

    -Yuri wersja damska, młodsza i ładniejsza- mamrotał Borys pod nosem.

   -Co tam powiedziałeś?- spytałam jakbym tego nie usłyszała.

    -Nic, pa!- powiedział i poszedł szybko w swoją stronę, a ja weszłam do auta i pojechałam z bratem do domu.

____________
Powracam! Nie wiem czy na długo, ale jednak :)

Nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział, więc już Wam życzę bogatego gwiazdora, miłego czasu spędzonego w gronie najbliższych, więcej gadżetów z Yuri on Ice i innych animców! I oczywiście pysznego jedzenia.
No to wesołych świąt😄

Moja mała dziewczynka || Yuri Plisetsky ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz