Obudził mnie budzik mojego telefonu. Wyłączyłam go i wstałam z łóżka. Poszłam do salonu, gdzie pewnie siedzi Yuri.
Tak jak podejrzewałam siedział blondyn na kanapie zapatrzony w ekran telewizora. Podeszłam i usiadłam obok niego.
-Za chwilę się zbieramy- powiedział przeciągając się się. Przytaknęłam głową i sama zaczęłam oglądać telewizję.
Chłopak po chwili wstał i udał się do swojego pokoju, pewnie się spakować. Parę minut później zrobiłam to samo co Yuri.
Wzięłam swoją czarną torbę i otworzyłam szafę. Poszukałam jakiś grubych legginsów oraz obcisłą, czarną bluzkę z długim rękawem i wysokim kołnierzem. Rzuciłam niechlujnie rzeczy do torby i wzięłam małą butelkę wody stojąca na biurku obok monitora od komputera.
Wyszłam z pokoju i udałam się przed drzwi wejściowe odkładając torbę koło butów. Usiadłam na pufie zakładając na nogi jasno brązowe buty. Następnie ubrałam czarną, puchatą kurtkę i na szyję założyłam biały komin.
Wyszłam na dwór, ale chwilę po tym cofnęłam się do domu. Wyjęłam z szuflady na przedpokoju swoje rękawiczki. Teraz mogłam wyjść i pójść do auta w którym czekał na mnie brat. Po raz kolejny wyszłam na zewnątrz. Popatrzyłam w niebo, z którego po chwili zaczęły lecieć płatki śniegu. Uśmiechnęłam się do siebie i zamknęłam drzwi do domu. Wsiadłam do auta i ruszyliśmy w stronę lodowiska.
Parę minut później byliśmy na miejscu. Zobaczyłam jak Borys wychodzi przez główne drzwi od lodowiska. Wysiadłam z auta, a mój brat pojechał zaparkować za budynkiem. Weszłam do środka i od razu poszłam się przebrać. Ubrałam na siebie spakowane ubrania i poszłam do trenerów, żeby spytać się co dzisiaj będziemy robić. Powiedzieli mi, że chcą żebym poćwiczyła razem z Borysem. Chłopak był już na lodzie i jeździł w kółko spoglądając czasami w moją stronę, chyba wiedział, że będę z nim pracować.
Przewróciłam oczami i weszłam na lodowisko podjechałam do czarnowłosego.
-No to jak, zaczynamy?- spytałam trochę niechętnie.
-Jasne- odparł z uśmiechem na twarzy.
Zaczęliśmy ćwiczyć, powiedziałam mu jakie ruchy ma wykonać, od piruetów do skoków. Szło mu całkiem nieźle, ale jednak niektóre ruchy trzeba było dopracować. Próbowałam mu tłumaczyć i pomagać tak jak umiem, a w tłumaczeniu nie jestem zbytnio dobra.
Cały mój trening poświęciłam jemu, mam nadzieję że się na coś przydałam, chociaż w małym stopniu. Poszłam razem z bratem do auta, ale po chwili przybiegł do mnie Borys.-Dziękuję ci bardzo za ten trening z tobą i wszytkie twoje rady wezmę do serca i będę pracował nad sobą, żeby stać się jeszcze lepszym- powiedział uśmiechając się ciepło do mnie.
-Mam nadzieję, że się poprawisz, bo jesteś bardzo blisko osiągnięcia sukcesu, ale i tak jeszcze daleko co do mnie- powiedziałam i odmachnęłam ręką włosy.
-Yuri wersja damska, młodsza i ładniejsza- mamrotał Borys pod nosem.
-Co tam powiedziałeś?- spytałam jakbym tego nie usłyszała.
-Nic, pa!- powiedział i poszedł szybko w swoją stronę, a ja weszłam do auta i pojechałam z bratem do domu.
____________
Powracam! Nie wiem czy na długo, ale jednak :)Nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział, więc już Wam życzę bogatego gwiazdora, miłego czasu spędzonego w gronie najbliższych, więcej gadżetów z Yuri on Ice i innych animców! I oczywiście pysznego jedzenia.
No to wesołych świąt😄
CZYTASZ
Moja mała dziewczynka || Yuri Plisetsky ||
Fanfiction"Jestem tylko małą dziewczynką stojącą u boku najlepszego łyżwiarza. Jestem tylko dużym ciężarem dla mojego starszego brata. Jestem jego najważniejszą osobą w życiu. Jestem jego młodszą siostrą"