9

90 12 1
                                    

JULIA'S POV

Poszłam po pilota do zestawu głośnikowego i włączyłam muzykę. Następnie wzięłam kolejny łyk mojego drinka, potem jeszcze jeden i kolejny. Wypiłam to co zostało w moim kubku, zanim zdecydowałam, że picie z butelki jest o wiele lepsze. Tak więc wypiłam łyk, 2 łyki, 3 łyki próbując zapomnieć o wszystkim, co dzieję się wokół mnie.

Po 30 minutach zdałam sobie sprawę, że ta butelka nie pomoże, że potrzebuję czegoś mocniejszego, aby każda myśl w mojej głowie odeszła. Ken nadal był w mojej głowie, nie chcąc wyjść. Spojrzałam na zegarek i było około  godziny 19:00. Postanowiłam pójść do klubu, może tam uda mi się go wyciągnąć.

Poszłam do mojej sypialni i otworzyłam szafę, widząc tam wiele różnych kolorów, ale nie byłam w nastroju kolorów i szczęścia, więc zdecydowałam się na czarną krótką sukienkę bez ramiączek, która opisywała mój nastrój idealnie w tym czasie. Założyłam ją wraz z parą czarnych wysokich obcasów. Poprawiłam również włosy i zrobiłam makijaż. Zamiast tylko zwykłego tuszu do rzęs, oraz podkładu, nałożyłam jeszcze odrobinę eyelinera i ciemnoczerwoną szminkę.

Kiedy skończyłam się malować, wyłączyłam muzykę i zadzwoniłam po mojego Ubera, aby mnie odebrał, po czym wyszłam z domu, aby na niego poczekać.

Po tym jak przyjechał, wsiadłam do auta i powiedziałam kierowcy, dokąd muszę dojechać.

Zauważyłam, że mój telefon wibruje w torebce, więc wyjęłam go, oraz odblokowałam.

3 wiadomości od: Lisa ;*

34 nieodebrane połączenia od: Lisa ;*

- Cholera - wyszeptałam, tak, aby kierowca mnie nie usłyszał, po czym sprawdziłam wiadomości, które mi wysłała.

Od: Lisa 😘
- Hej, wszystko w porządku? Nie widziałam cię przez cały dzień! Pytałam również innych nauczycieli, ale nie wiedzieli gdzie jesteś...

- Julia..gdzie jesteś? Martwię się.

- Julia, boje się, co się dzieje? Jeśli nie odpowiesz, przyjdę do ciebie!

Po przeczytaniu wiadomości, które wysłała, szybko napisałam do niej odpowiedź.

Do: Lisa 😘
- Przepraszam, że nie odpowiedziałam, byłam z dalekim krewnym, którego nie widziałam od dłuższego czasu, proszę wybacz mi, pogadamy później, xoxo.

Mam nadzieję, że to ją uspokoi. Nie jestem w nastroju, aby przejmować się kimkolwiek z wyjątkiem siebie.

Kiedy dotarliśmy do klubu, zapłaciłam za przejazd i szybko do niego poszłam.

Weszłam do klubu i usiadłam na jednym ze stołków.

- Daj mi coś mocnego, nie, czekaj.
Daj mi najmocniejszą rzecz jaką macie - powiedziałam do barmana.

- Jasne, piękna - powiedział, gdy skończył robić mojego drinka.

Bardzo szybko go wypiłam i zamówiłam kolejnego, kiedy skończyłam, poprosiłam o następnego, a potem znowu o kolejnego.

Po jakimś czasie zrobiłam sobie przerwę od picia i postanowiłam iść na parkiet taneczny. Niektórzy mężczyźni pytali mnie nawet, czy chcę z nimi zatańczyć, jednak odmawiałam. Byłam pijana, ale nie głupia.

W końcu zmęczyłam się tańcem, więc postanowiłam usiąść. Kiedy szłam przez parkiet do mojego stolika, zauważyłam znajomą osobę siedzącą przy stoliku obok.

Moje serce było tak jakoś w gardle.

Był tam, on, Ken Roberts, pijący alkohol, Ken pił tylko przy specjalnych okazjach, więc uznałam to za dziwne. Nie był tak pijany jak ja, ale pił.

I know that you love meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz