21

53 9 4
                                    

JULIA'S POV

Obudziłam się z powodu głośnego hałasu, który powstał w pobliżu mnie. Pragnęłam otworzyć oczy, jednak okazało się, że byłam zbyt zmęczona, aby nawet spróbować.

W pewnej chwili obudził mnie chichot, obok mnie, odwróciłam głowę, mrużąc oczy, aby dowiedzieć się kto to był.

- Cześć, kochanie - ramię wokół mojej talii zacisnęło się, a ja natychmiast rozpoznałam Ken'a, odrazu odruchowo zabuczałam i przytuliłam się do niego.

- Musimy wstać, jest prawie szósta trzydzieści, a do tego mamy dziś pracę - powiedział, chichocząc.

Westchnęłam, siadając, oraz zdejmując jego ręce z mojego ciała, zrobił dokładnie tak samo, po czym usiadł obok mnie.

- Dzień dobry - powiedziałam, patrząc się na niego.

- Dzień dobry - powiedział, uśmiechając się, oraz pochylając ku mnie.

Pocałowaliśmy się raz..drugi...trzeci. Jednak po trzecim Ken odsunął się ode mnie i prychnął: - Teraz idź proszę umyć zęby, masz poranny oddech.

Roześmiałam się i uderzyłam go lekko w pierś, po czym on się trochę skrzywił.

- O cholera, zapomniałam, przepraszam - powiedziałam, przypominając sobie o tym, co wydarzyło się wczoraj.

Pocałowałam go delikatnie w policzek, po czym ruszyłam do łazienki, aby wziąć prysznic.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Po umyciu się, wyszłam z łazienki i poszłam w stronę sypialni, gdy w tym samym czasie usłyszałam również piosenkę grającą, spoza pokoju.

Zachichotałam sama do siebie, przypuszczając, iż Ken śpiewa, a następnie podeszłam do mojej szafy.

Otworzyłam ją i wyjęłam jasnoniebieską bluzkę, oraz ciemne jeansy i odrazu je założyłam.

Kiedy zaczęłam nakładać makijaż, Ken otworzył drzwi i pierwszą rzeczą jaką zauważyłam, było to, że przyszedł śpiewając piosenkę, której nie rozpoznałam wcześniej, lecz teraz dostrzegłam, iż była to piosenka „Perfect" od Edd'a Sheeran'a.

Zignorowałam go i nakładałam dalej mój makijaż, jednak on zaczął śpiewać coraz głośniej, robiąc przy tym dziwne gesty rękami, tylko po to, aby odegrać scenę piosenki.

Wciąż go jednak ignorowałam i patrzyłam na moją twarz, oraz na to co nakładam, następnie wzięłam swoje kolczyki i zaczęłam je zakładać. Zauważyłam podczas tego, jak Ken czai się za mną, wciąż śpiewając. Zachichotałam, gdy położył dłonie na mojej talii, poruszając ją w rytm muzyki.

Zaczęłam się śmiać, kiedy odwrócił mnie do siebie i zaczęliśmy razem tańczyć. Mój śmiech powoli zamieniał się w promienny uśmiech, gdy Ken prowadził w tańcu. Oparłam głowę o jego ramię i podążyłam za krokami.

Zatrzymaliśmy się nagle, gdy Edd zaczął śpiewać
„Kochanie, tańczę w ciemności, z Tobą między moimi ramionami
Boso na trawie, słuchając naszej ulubionej piosenki
Kiedy zobaczyłem Cię w tej sukience, wyglądałaś przepięknie
Nie zasługuję na to, kochanie wyglądasz perfekcyjnie tego wieczoru", a Ken zaczął nachylać się ku mnie i gdy byliśmy już gotowi do pocałunku...mój telefon nagle zaczął dzwonić.

Westchnęłam, odsuwając się od Ken'a wzięłam telefon ze stołu i nie patrząc nawet na nazwisko, odebrałam.

- Julia Havis, słucham?

- Co jest do cholery?! Julia, gdzie jesteś? Czekam na ciebie od 15 minut! - odsunęłam telefon od mojego ucha, gdy Melissa zaczęła na mnie krzyczeć.

Ken wyszedł z pokoju, aby wyłączyć muzykę, lecz po chwili wrócił.

- Przepraszam, kurwa, naprawdę przepraszam! Już jedziemy cię odebrać - powiedziałam, oraz wyszłam z Ken'em na korytarz, aby założyć buty, nie rozłączając się przy tym.

- Czekaj, co? - spytała. - My?

- Tak, Ken i ja....oh - odpowiedziałam, przypominając sobie po chwili, że nie powiedziałam jej jeszcze, co wydarzyło się wczoraj. - Wyjaśnię, kiedy się zobaczymy, muszę lecieć, do zobaczenia!

- Ok, pa! - odłożyła słuchawkę, a ja wraz z Ken'em wyszliśmy z domu.

- Musimy odebrać Melisse z przystanku - powiedziałam mu, a on skinął głową ze zrozumieniem. - Czyli miałaś się z nią spotkać na przystanku? - zaśmiał się, gdy podeszliśmy do samochodu, oraz do niego wsiedliśmy.

- Tak, lecz przez kogoś o niej zapomniałam - powiedziałam, zapinając pasy, kiedy on odpalał samochód i po chwili odjechał w stronę stacji.

- Ken? - powiedziałam po chwili. - Włącz tą piosenkę, której słuchaliśmy, zanim wyszliśmy.

- Ok - powiedział, uśmiechając się, oraz ją włączając.

Zaczęłam śpiewać wraz z Edd'em: - Znalazłam miłość dla mnie
Kochanie zatrać się w tym i podążaj za mną - zaczęłam, a potem Ken. - Znalazłem dziewczynę piękną i słodką
Nigdy nie wiedziałem, że to ty na mnie czekałaś
Bo byliśmy tylko dziećmi kiedy zakochaliśmy się w sobie.

Zdjął prawą rękę z kierownicy, aby przytrzymać moją. Ścisnęłam ją i kontynuowałam śpiewanie.

Piosenka dobiegła końca, a Ken westchnął.

- O czym tak rozmyślasz? - spytałam, gdy zauważyłam, że za dużo wzdycha.

- Nie jestem facetem, który lubi pokazywać swoje uczucia, ale boje się szczerze mówiąc tego, co pomyśli Melissa na mój temat. To głupie, wiem, ale nie wiem co zrobić, boje się opinii twojej przyjaciółki o mnie - westchnął, mówiąc mi o swoich odczuciach.

Początkowo byłam zszokowana, ponieważ on naprawdę powiedział mi o swoich uczuciach, ale po tym jak ścisnął moją rękę, powiedziałam mu: - Posłuchaj, Ken, ummm. Jestem prawie pewna, że Melissa polubi cię i tak, czy tak, może być na początku sceptycznie nastawiona z powodu naszej przeszłości, ale później zaakceptuje cię, a więc się nie martw. I to nie jest głupie, jestem bardzo szczęśliwa, że mówisz mi szczerze o swoich uczuciach - uśmiechnęłam się do niego radośnie i ścisnęłam jego dłoń, aby pokazać mu wsparcie z mojej strony.

Skinął głową i westchnął. - Juls, jesteś naprawdę najlepszą osobą, jaką mogłem poznać.

Patrzyliśmy na siebie przez chwile z wielką miłością, a po chwili znaleźliśmy się na przystanku, na którym zauważyliśmy czekającą Melisse, tak więc podjechaliśmy po nią.

Otworzyła tylne drzwi i wsiadła do samochodu. - Cześć wam! - powiedziała radośnie Melissa.

- Hej, Mel - odpowiedziałam.

- Hej - mruknął cicho Ken.

- Masz mi wiele do wyjaśnienia, Juls - powiedziała.

- Wiem - westchnęłam, po czym opowiedziałam jej o wszystkim, co się wydarzyło.

I know that you love meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz