14

72 11 4
                                    

JULIA'S POV

- A jaki był czas przeszły od czasownika become? - zapytałam moich uczniów.

Parę uczniów podniosło ręce po pewnym czasie. Rozejrzałam się po klasie i postanowiłam wybrać kogoś, kto jeszcze się nie zgłaszał.

- Became - odpowiedział.

- Zgadza się! - powiedziałam.

- Ok, jaka jest forma prz.. - moje zdanie zostało przerwane, przez głośny dźwięk dzwonka.

Kiedy wszyscy wstali, zaczęłam przypominać im o odrabianiu pracy domowej, a potem pożegnałam się z nimi.

Gdy układałam foldery, zauważyłam, że nadal ktoś jest w sali. Spojrzałam na twarz i była to Joy.

O cholera.

Otworzyłam usta, ale Joy zaczęła mówić przede mną. - Ja..um..panno Havis, nie powiem nikomu o tym, co się stało.

- Um, nie! Znaczy...nic się nie stało, my tylko rozmawialiśmy i...nic nie zrobiliśmy! - powiedziałam, panikując.

- W porządku, panno Havis, nikomu o tym nie powiem - powiedziała teraz z lekkim uśmieszkiem na twarzy.

Och, kurwa. Właśnie powiedziałam jej prawdę! Pieprzyć moje głupie usta!

Westchnęłam i podziękowałam jej, ponieważ to była jedyna rzecz, jaką mogłam w tamtym momencie zrobić.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

JOY'S POV

Wiem, że właśnie powiedziałam pannie Havis, że nikomu nie powiem, ale nie powiedziałam, że nie powiem mojej najlepszej przyjaciółce.

Po naszej rozmowie zbiegłam po schodach, aby spotkać się z Melanie, która czekała na mnie w holu.

Zauważyłam, że wielu moich przyjaciół schodzi na dół, więc przywitałam ich i zdecydowałam się na chwilkę rozmowy z nimi przed całkowitym zejściem w dół.

Kiedy skończyłam schodzić po schodach, stanęłam na środku holu, próbując dostrzec przyjaciółkę. Kiedy ją zobaczyłam, podbiegłam do niej i przytuliłam mocno.

- Cześć! - powiedziałam.

- Hej! - mruknęła.

Rozejrzałam się, po czym wzięłam Melanie za rękę i poprowadziłam do spokojniejszego kąta.

- Co? - spytała, kiedy ją zaciągnęłam.

- Mam ekscytujące wieści! - krzyknęłam, gdy usiedliśmy na jednej z ławek w pobliżu.

- Co? Co się stało? - zapytała zdezorientowana.

- Dzisiaj poszłam na zajęcia z panią Havis, aby coś z nią wyjaśnić, prawda? - spytałam.

- Tak, tak zrobiłaś - kiwnęła głową.

- Kiedy weszłam, zobaczyłam jak prawie całuje się z panem Roberts'em! - pisnęłam.

Melanie wstała i zaczęła wykrzykiwać bzdury, w tym samym czasie skacząc. Wstałam i zaczęłam z nią skakać.

Po jakimś czasie zaprzestaliśmy, z powodu uwagi, którą zaczęliśmy otrzymywać od innych.

- Co zrobiłaś? O mój Boże, widziałaś jak się całują?! - powiedziała, kiedy usiedliśmy z powrotem, dysząc.

- Nie, nie, panna Havis była na przeciwko ściany, a pan Roberts był obok niej i rozmawiali, ale byli blisko! - powiedziałam.

- Na początku ich nie widziałam, ale potem spojrzałam, a oni i ja nie wiedzieliśmy co robić, więc po prostu powiedziałam, że przepraszam i uciekłam - powiedziałam.

- O mój Boże, co zrobiłaś później? Miałaś z nią teraz zajęcia, prawda? - zapytała.

- Tak, miałam i podeszłam do niej pod koniec lekcji, oraz powiedziałam, że nikomu nie powiem o tym, co się stało, a potem zaczęła, umm, wiesz mylić słowa i tak dalej - powiedziałam.

Melanie znowu pisnęła na moje słowa.
- Ahhh! To oznacza, że chcieli coś więcej zrobić.

- To oznacza, że oni już są „czymś"! - dodałam i oboje zapiszczałyśmy i skoczyłyśmy ze szczęścia w górę, aż ktoś nam w końcu powiedział, żebyśmy przestały hałasować.

- Ok, więc co robiłaś na matmie? - zapytałam po chwili.

- Ehh, jak zwykle rozwiązywaliśmy jakieś matematyczne równania, nic nowego - odpowiedziała.

Westchnęłam i przytaknęłam na jej słowa, a potem spojrzałam na zegar wiszący na ścianie, spostrzegając, że przerwa dobiegła końca.

- Hej, chciałabyś zobaczyć, czy może nasze lekcje zostały odwołane? - zapytałam ją.

Skinęła głową i podążyła ze mną po schodach. Przybyłyśmy tam i spojrzałyśmy na papier, który wisiał na tablicy ogłoszeń.

- Moja ostatnia lekcja została odwołana! - usłyszałam, jak moja przyjaciółka krzyczy obok mnie, skacząc radośnie przy tym, a ja w tym samym czasie śmiałam się z jej działań.

- Och, skończysz wcześniej? - usłyszeliśmy głos zza nas. Melanie i ja spojrzałyśmy do tyłu, aby dowiedzieć się, od kogo dobiegł głos.

- Spotkajmy się w takim razie po szkole i porozmawiajmy - dziewczyna powiedziała z przekonaniem, a potem zostawiła nas zszokowanych i zdezorientowanych.

I know that you love meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz