Rozdział 6

171 4 0
                                    

W poniedziałek podczas zajęć ćwiczyliśmy z Rainerem naszą choreografię. Szło nam coraz lepiej, skupialiśmy się głównie na krokach i muzyce. Podczas zajęć wielokrotnie wymieniałam spojrzenia z Sykesem. Nie mogłam utrzymać nie raz wzroku na Rainerze. Kiedy podszedł do naszej dwójki doradzić i zapytać, pokazał na mnie Rainerowi jak ma przytrzymać mnie podczas jednego z obrotów i wygięcia. dreszcz mnie przeszedł kiedy poczułam jego dłonie na moich plechach a później na biodrze. Musiałam w duchu nawrzeszczeć na siebie za to że tak na niego reaguje, i to że co chwila szukam go po sali. Nie wiem dlaczego w ogóle to robię, przecież jest tylko i wyłącznie moim nauczycielem, a to że wypiliśmy razem kawę i trochę porozmawialiśmy nic nie znaczy. Jednak patrząc na niego, czułam w środku chęć poznania go bliżej. Poznania go nie jako nauczyciela a jako kogoś innego. Przyjaciela. Czy jednak było to możliwe?

- Maddie - Głos Rainera i jego ręka przed moimi oczami przywróciły mnie na ziemie.

- Hmm... tak, tak już przyjmuję pozycje. - Podeszłam bliżej niego i chciałam ułożyć się w pozycję, ale uśmiech na jego twarzy zdziwił mnie. - Co?

- Lekcja się skończyła haha - Wybuchł śmiechem . - Coś nie mogłaś się skupić na końcu, coś się stało?

Spojrzał na mnie pytająco. Â Co mu miałam powiedzieć? Że dziwnym trafem myślałam o naszym nauczycielu? Przecież jeszcze bardziej by wybuchnął śmiechem. Po za tym pewnie wyolbrzymiam wszystko. Musiałam skończyć spoglądać na Natha i wyobrażać sobie go w innych okolicznościach. Jest moim nauczycielem i tylko i wyłącznie nauczycielem, może uda nam się zostać przyjaciółmi, byłoby fajnie bo czuję że świetnie w jego towarzystwie oraz dobrze mi się z nim rozmawia, mimo że znamy się nie długo.

- Nie nic. Po prostu nie wyspałam się i tyle.

- To na jutro się lepiej wyśpij, bo zostajemy po lekcjach dłużej żeby poćwiczyć układ. Pasuje Ci?

- Pewnie. - Uśmiechnęłam się na koniec. Rainer wyszedł ze sali, a ja podeszłam po swoją torbę. Sięgnęłam ją i skierowałam się do wyjścia.

- Maddie – Na korytarzu usłyszałam swoje imię. Odwróciłam się i widziałam idącego w moją stronę Natha. – Skończyłaś już na dzisiaj, prawda?

- Tak, właśnie idę się przebrać.

- Bo jeżeli nie zmieniłaś zdania, to może chcesz nadal poznać moją grupę?

- No jasne że tak. Pójdę się tylko odświeżyć i możemy iść.

- Poczekam na ciebie przed wejściem do szkoły.

Szybkim krokiem poszłam do szatni. Wzięłam prysznic, ogarnęłam się i wymieniłam kilka ostatnich spojrzeń lustro. Proste brąz włosy zostawiłam rozpuszczone, nałożyłam lekki makijaż i wyszłam z szatni. Z daleka widziałam już opierającego się Sykesa o barierki przed szkołą. Odwrócił się gdy usłyszał trzask zamykanych drzwi.

- Gotowa?

-Pewnie. To gdzie dokładnie się wybieramy?

- Kilka ulic stąd. Do wykupionej starej Hali. Tam się spotykamy i ćwiczymy prawie że codziennie.

- Ilu was dokładnie jest?

- Jestem Ja, Zoe, Martin nasz spec od tworzenia przeróżnych remixów, Bliźniaki Mike i Rikki, kłócą się najwięcej z nas wszystkich, ale po chwili i tak się godzą. Lola nie tylko w tańcu jest genialna, ale tworzy dla nas stroję na występy, Josh, Julian, Mark i Austin. Jest nas nie wielu, ale jesteśmy ze sobą wszyscy bardzo zżyci. Każdy z nas ma inną historie związaną z tym dlaczego zaczął tańczyć. Lola wyprowadziła się z Manchesteru i sprowadziła tutaj, ponieważ rodzice nie akceptowali tańca jako czegoś sensownego w życiu. Julian dzięki tańczeniu odnalazł sens życia. Matka zmarła przy jego porodzie, ojciec znęcał się przez całe dzieciństwo, Uciekł i znalazł się tutaj. Spotkaliśmy się wszyscy przypadkowo w jednym z barów. Każdy wyżalił się ze swojej historii, spojrzeliśmy się wszyscy na siebie i padł pomysł by stworzyć grupę i razem tańczyć.

- To wspaniałe że poznaliście się w tym samym momencie gdy każde z was potrzebowało po prostu zrozumienia związanego z tańcem .

- Stworzyliśmy rodzinę i już od 6 lat jesteśmy razem.

Resztę drogi Nathan opowiadał jak razem z Zoe starali się o przejęcie hali. Chcieli tylko kawałek swojego miejsca by móc robić to co wszyscy kochają. By oddawać się całym sobą w tańcu. Mówił o tym wszystkim z taką pasją i zachwytem. Widać że jest wspaniałym człowiekiem. To kim był w tańcu wyrażały jego emocję i uczucia.



Teacher & LoverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz