Część Bez tytułu 14

123 5 1
                                    

W ich domu byli tylko Nathan, Lola, Martin i Zoe która wyszła po jakiejś godzinie. Reszta z tego co mi powiedziała Lola, pojechała odwiedzić rodziny, z którymi mieli jeszcze dobry kontakt. Przez ponad godzinę tańczyłyśmy z Zoe do remixów Martina, który nam dj-ował. Po jakimś czasie przyszedł Nathan i stanął obok Martina i się przyglądał. Kiedy skończyłyśmy panowie zaczęli bić brawo.

- Widzę że mam bardzo zdolną uczennice. - Zaśmiał się Nathan.

- Ooh taki komplement od nauczyciela to normalnie cud.

- Przecież zawsze was chwalę.

- Jesteśmy po prostu przyzwyczajeni do tego że pochwałę dostajemy raz na jakiś czas. - wytłumaczyłam. Co było prawdą, nauczyciele są wymagający dlatego chwalą nas tylko wtedy gdy już na prawdę według nich na to zasługujemy.

- To ze mną musicie się przyzwyczaić że będziecie mieli je co lekcję.

- Dobra, słuchajcie nie wiem jak wy, ale ja jestem głodna. – Odezwała się Lola, na co Martin prychnął. – Co Cię tak bawi?

- Jesz ostatnio jak oszalała.. chyba nie jesteś w ciąży?

- haha bardzo śmieszne. Ciekawe z kim, bo przecież nie z tobą!

- hoo!! – Złapał się teatralnie za pierś i udawał jakby dostał w nią strzałą. – Zabolało. Kochana.. ty sama chciałabyś być ze mną .

- Tsaa. Chyba w snach chłopczyku. – Wstała i podeszła po butelkę wody.

- Jaki chłopczyku!? Jestem starszy od ciebie o dwa lata, zołzo.

- Przestać ciągle nazywać mnie zołzą!

- Nie moja wina, że tak się zachowujesz! – Zaczęli się przezywać i kłócić a ja i Nathan patrzyliśmy na nich z rozbawieniem.

- Dobra, już dobra! Bo mi się za chwilę tu pozabijacie. Może zróbcie coś pożytecznego i pojedźcie do po jakieś jedzenie.

- A czemu ja muszę z nim jechać? – Zaprotestowała Lola.

- Bo nie ma nikogo chętnego, zresztą teraz twoja kolej na zrobienie zakupów. – wyjaśnił Nathan próbując ją przekonać.

- To nie fair! – Tupnęła i krzyknęła,

- I kto tu się zachowuje jak zołza?

- Osz ty!! – Martin zaczął uciekać, a ona zaczęła go gonić. Po chwili mogliśmy usłyszeć trzask zamykanych drzwi.

- Nareszcie się ich pozbyłem. – Wyznał brunet.

- Czemu chciałeś się ich pozbyć?

- Bo może chciałem troche pobyć z Tobą? – Spojrzał mi w oczy. Jego słowa mnie zszokowały. – Zresztą mieliśmy poćwiczyć wasz układ, a przy nich nie da się tego zrobić. – Dopowiedział szybko, gdy zorientował się jak pierwsze zdanie zabrzmiało.

- Nadal chcesz poćwiczyć?

- Pewnie, macie chyba piosenkę „Over And Over Again"?

- Tak,

- Przyglądałem się wam, i podpatrzyłem kroki więc trochę pamiętam, ale wiekość będziesz musiała mi mówić.

- W porządku.

Nathan podszedł do laptopa który był podłączony do głośników i wyszukał piosenki. Chwycił mnie za dłoń i stanęliśmy na środku Sali. Pierwsze dzwięki wypłynęły a ja jak gdyby nigdy nic zaczęłam prowadzić. Moje ciało poruszało się tak jak ćwiczyliśmy z Rainerem. Subtelnie i lekko.

- W trzeciej zwrotce oddalamy się ja podbiegam a ty mnie unosisz. – Powiedziałam miedzy ruchami.

- Tak jak w Dirty Dancing? – Zapytał spoglądając mi w oczy.

- Dokładnie tylko ja nie zeskakuje ze sceny dodatkowo.

- Ciekawy pomysł. – Przyznał

- Długo kombinowaliśmy.

Rozmowa się ucięła, było słychać tylko głos wokalisty i dzwięki melodii. Dziwne... ale nie musiałam za dużo mówić Nath'owi jakie kroki są po kolei. Jednak w drugiej zwrotce zauważyłam że tańczymy inaczej niż tak jak powinno być, jednak nie zwracałam na to uwagi, ponieważ nie umiałam. Mój umył i ciało były skupione na tej chwili, na tym dotyku, na nim i na jego oczach. Kiedy przyszedł czas na finałowy skok, Nathan obrócił mnie kilka razy, oddaliliśmy się od siebie i nie bojąc się niczego skoczyłam. I udało się. Złapał mnie i trzymał. Później powoli i zgrabnie opuścił na dół. Nasze ciała przy tym ocierały się o siebie. Kiedy już stanęłam na własnych nogach, podniosłam głowę i nasze oczy zetknęły się i wpatrywały tylko w siebie. A nasze usta zaczęły niebezpiecznie zbliżać się do siebie. Dosłownie milimetry dzieliły je od siebie. W tym momencie nie czułam nic ze strachu, tylko chęć poczucia smaku tych ust które z każdą sekundą zbliżały się. Delikatnie musnął swoimi ustami moje. A gdy odsunął się delikatnie, nie wytrzymałam i wpiłam się w jego usta.



Teacher & LoverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz