Rozdział 22

194 9 6
                                    

 Mike? Co jest? - Spytałam zdenerwowana, gdy zauwazyłam że rozgląda się wokoło a potem zbliża do mnie z chytrym uśmiechem.

- Nic, pomyślałem sobie po prostu że może moglibysmy się tochę zabawić sami, w ustronnym miejscu. - Odparł wpatrując się we mnie ,a dokładniej w mój dekolt.

- Co ty wygadujesz? - Dopiero gdy zrozumiałam przekaz jego słów, przestraszyłam się nie na żarty. - wracam do klubu.

Chciałam go minąc i wrócić do reszty przyjaciół, ale chwycił mnie mocno w ramionach i z całej siły przyparł do najbliższego samochodu. Poczułam ból w plecach, który aż palił.

- Mike, błagam Cię...

- O tak, będziesz błagać bym nie przestawał. - Dokończył przerywając mi. Zaczął dopierać się do mojej szyi, całując ją swoimi obślizgłymi ustmi.

- Mike! - Krzyknęłam, ale wymierzył mi mocny policzek.

- Zamknij się kurwo! - Wrzasnął i zatkał mi usta swoją dłonią. Czułam że łzy napływają mi do oczu. Czy on mnie teraz zgwałci? Czemu ja do cholery przyszłam z nim na te cholerne tyły?! Sama jestem sobie winna. Modliłam się w duchu i błagałam żeby ktoś przechodził akurat obok, by mógł mi pomóc, ale na marnę. Walczyłam i szarpałam się, ale zrozumiałam że to bez sensu, i poddałam się. Nic nie mogę zrobić. Łzy spływały mi po twarzy a jemu to nie przeszkadzało. Calował moją szyje dekolt, szarpnąć górę sukienki i rozerwał ją. Zaczęłam piszczeć mu w dłoń, chciałam się wyrwać. Poczułam jak drugą ręką dobiera się pod moja sukienke a potem do bielizny. Cholera! Nie! I w jednej chwili czułam jego wstrętne łapska na moim ciele, a w drugiej jak ktoś go wyszarpuję i rzuca na ziemie. Nie mając sił w nogach opadłam na zimny asfald. Chowając w dłonie zapłakaną twarz. Spojrzałam raz na osobę które mnie uratowała, ale nie mogłam ujrzec twarzy gdyż, ten człowiek klęczał nad Mike'iem i okładał go pięściami. Chcialam się odezwać, ale nie mogłam wydobyć głosu z gardła. Rozpłakałam się na dobre, nie próbowałam nawet powstrzymywać łez. Usłyszałam kroki zbliżające się szybko do mnie, dotyk na ramieniu a potem głos, jego głos.

- Maddie. Spójrz na mnie. - Uniosłam głowę i spojrzałam w jego oczy. Nagle cały strach, ból i wstręt zniknęły. Był tylko on, klęczący przede mną i wpatrujący się we mnie wspaniałymi oczami.

- Ja... nie wiedziałam że on jest zdolny.. do... - Znów zaczęłam płakać, a on po prostu wziął mnie w ramiona i mocno przytulił.

- Chodź, zawiozę Cię do domu. - Pomógł mi wstać i zaprowadził do auta które mijałam idąc tutaj. Otworzył mi drzwi, pomógł wsiąść i zamknął je. Obszedł samochód i wsiadł za kierownicę. Sięgnął na tylne siedzenie i po chwili okrył mnie swoją kurtką. Przyjełam ja bez wahania, bo było mi strasznie zimno. Ruszył samochodem i skierował się na główną drogę. A ja zmęczona płaczem oparłam głowę o zagłówek i szybko zasnęłam.

Obudziło mnie lekkie szturchanie w rękę. Otworzyłam oczy i rozejrzałam się. Byłam w samochodzie a obok mnie był Nathan z miną zmartwioną i przestraszoną. Spojrzałam na niego a potem na dom przed nami.

- To nie jest mój dom. Czemu przyjechaliśmy do was?

- Nie chciałem szukać Cassie by wziąć od niej kluczę do waszego domu, więc zabrałem Cię do siebie. Tu będziesz bezpieczna, przede wszystkim nie będziesz sama.

- Mogłeś mnie zawieść do domu, mamy zapasowe kluczę pod wycieraczką.

- Nie pomyślałem, ale już nie będziemy się cofać. Chodź, tu robi się zimno. – Wysiadł a ja nie pewnie za nim.

- Nie będzie problemu?

- Skądże, nie przesadzaj będzie mi miło. Zresztą Lola przyjmie się z szeroko otwartymi ramionami.

- Czy ty go...? – Przypomniało mi się o tym dupku... który próbował ... nie, nie chce o tym myśleć.

- Pobiłem go, ale nie żeby go skatować, chociaż najchętniej bym to zrobił, jak odjeżdżaliśmy widziałem w lusterku że wstawał. Nie martw się nim, już ci nic nie zrobi. – podszedł do mnie i pogłaskał po policzku. A mi zaszumiało.

- Nathan?- Zaczęłam.

- Hm... ?

- Czemu zaczynasz wirować? – Spojrzał na mnie ostrożnie i zrozumiał co się dzieje.

- Zemdlejesz mi tutaj? – Nie odpowiedziałam bo świat poczerniał i spadłam w przepaść zostawiając za sobą rzeczywistość.



To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 09, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Teacher & LoverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz