Wpadłam do klasy zdyszana jak po jakimś wielkim maratonie. Chociaż w sumie można to nazwać maratonem, ponieważ zaspana biegłam całą drogę do szkoły bo uciekło mi metro. Wszystkie oczy skierowały się w moją stronę i wgapiały jak w święty obrazek. Wzrokiem szukałam Rainera...i znalazłam, ale to co zobaczyłam zamurowało mnie. Nie zwracając uwagi na gapiów, którzy przerwali ćwiczenia swoich choreografii, podeszłam do przyjaciela jak najszybciej.
- Rainer, błagam Cię powiedz że to tylko żart. - Chłopak odwrócił się do mnie i uśmiechnął przepraszająco.
- Madd...sorki, ale nie. Wczoraj byliśmy z chłopakami na siłowni, i kiedy wychodziliśmy jakiś idiota mnie szturchnął a ja nie widziałem schodów. Złamanie jest dość poważne... nie wiem nawet czy wrócę do tańca. Przepraszam.. na prawdę nie chciałem - Posmutniał a mi zrobiło się go strasznie szkoda.
- Nie przepraszaj... przecież to nie twoja wina.
- Dokładnie... musisz teraz odpoczywać, a potem się wziąć porządnie za rechabilitacje. - Dodała Mel obok której stał Chris.
- I na pewno jeszcze z nami zatańczysz. - Pocieszył go Chris siadając obok niego.
- Nie sądzę... lekarz mówi że złamanie jest skomplikowane i mogę nie wrócić...
- Możesz nie wrócić... ale też możesz wrócić. Jeżeli będziesz cierpliwy i wytrwały, pomożemy Ci przecież. Nie jesteś sam. - Chciałam go jakoś pocieszyć. tylko tyle umiałam teraz powiedzieć.
- Przepraszam Cię Maddie...
- Nie przepraszaj, to nie twoja wina. Będę musiała tylko poszukać kogoś innego kto w miarę szybko nauczy się naszej choreografii.
- Nie musisz - szybko odpowiedział
- Czemu? Przecież musze mieć ocene końcową, ty jesteś zwolniony, ale ja?
- Załatwiłem już to. Chociaż tyle mogłem zrobić.
- Co? Jak to? Kogo?
- Rozmawiałem z Panem Sykesem o tej sprawie, a on mi powiedział że ćwiczyliście nasz taniec. Więc pomyślałem że skoro zna nasz układ to po co szukać kogoś innego tydzień przed występem. Zgodził się z tobą zatańczyć. - Uśmiechnął się spoglądając na Mel.
- Co?! - pisnęłam.
- Widzę że już dowiedziałaś się o zaistniałej sytuacji. - Głos za mną spowodował dziwne uczucie gorąca w sali. Czy tylko ja je czułam? Czy wszyscy? Odwróciłam się do niego i spojrzałam na tę niezwykle przystojną twarz.
- Tak i ja...
- Porozmawiamy jak skończy się lekcja, niestety ale nie zdążymy na lekcji dziś poćwiczyć układu bo musze z resztą omówić ich choreografię. Więc możesz albo sama coś potrenować, albo posiedzieć z Rainerem i przyglądać się. - Przerwał mi. Zachowywał się jakoś dziwnie.. w ogóle jeżeli można to tak nazwać. Mówiąc do mnie prawie wcale na mnie nie patrzył. tak jakby mówić do ściany. Spytał się jeszcze Rainera czy chce zostać czy iść już d domu, a gdy ten mu powiedział że chce zostać, poszedł do innych z grupy. Nie wiem na co liczyłam że nawet jeśli on będzie ze mną tańczyć, co mi się nie zbyt podobało gdyż po wczorajszej sytuacji nie uważałam by był to dobry pomysł, to od razu rzuci wszystko by ze mną ćwiczyć? Przecież nie był tylko moim nauczycielem, miał też innych uczniów z naszej klasy. Do końca lekcji została godzina, żeby nie siedzieć, pod okiem Rainera poćwiczyłam kilka kroków.
- Coś nie masz zadowolonej miny na to że Sykes będzie z tobą tańczył. - Zagadnął gdy trenowałam kroki.
- A ty chciałbyś tańczyć z nauczycielem? To jeszcze gorsza trema niż normalnie.- Zbyłam go tym bo nic innego nie wymyśliłam. Bo co miałam powiedzieć? Nie chce z nim tańczyć, bo wczoraj się z nim całowałam a wspólny układ mógłby skomplikować bardziej sprawy.. i tak nie wiem czy Nathan nie jest na mnie zły. Czego bym nie chciała, bo nie chce stracić takiego przyjaciela jakim jest.
- Przecież on jest najbardziej wyluzowanym nauczycielem tutaj. Nie ma co się denerwować.
- Łatwo Ci mówić, bo nie ty się wczoraj całowałeś z... - Zagalopowałam się i powiedziałam trochę za dużo. Od razu zatkałam sobie buzie a w myślach zaczęłam krzyczeć na siebie za swój niewyparzony język.
- Całowałaś się z nim? - Na szczęście Rainer nie chcąc kolejnej sensacji, powiedział to szeptem.
- Z nikim się nie całowałam.
- Ale powiedziałaś, że się całowałaś.
- Tak, ale ... to nie z ... ogh! - Zaczęłam się jakąś jak jakaś idiotka.
- A to skąd ten rumieniec?
- Nie mam żadnego cholernego rumieńca!
- Właśnie że masz!- Zaczął się ze mną drażnić. - I to właśnie z nim się całowałaś! Mnie nie okłamiesz!
- Z kim sie całowałaś? - Mel z Chrisem podeszli do nas a ja błagałam Boga by przeniósł mnie w zupełnie inne miejsce. Daleko... daleko stąd.
- Z nikim - odpowiedziałam
- Z Panem Sykesem. – Rainer. Spojrzałam na niego ze złością i zaczęłam rozglądać się gdzie podziewa się brunet, mając nadzieje że tego nie słyszał.
- Co?? – Oboje zdziwieni spojrzeli się na Natha który na drugim końcu Sali intensywnie tłumaczył coś dwójce uczniom.
- Możecie się przymknąć?! – Zaczęłam się denerwować. Co jeśli oni powiedzą to komukolwiek? Co jeśli to się rozniesie po szkole? Co jeśli Nathan dowie się że to przeze mnie i przestanie się do mnie oddzywać?
- Jak mogłaś mi nie powiedzieć tak ważnej rzeczy?
- Przecież to nic ważnego, jedna głupota która się nie powtórzy. A teraz przestańcie gadać już o tym. – Szeptem zaczęłam nerwowym głosem tłumaczyć im, mając nadzieje że przestaną gadać.
- No chyba mi nie powiesz że on Ci się nie podoba. – Po jej słowach spojrzałam na bruneta w kącie Sali, i zapatrzyłam się. Miał na sobie spodnie dresowe w których zawsze ćwiczy, idealnie dopasowaną koszulkę i włosy ułożone do góry. Kilka pasmów spadło mu na czoło, przez co wyglądał nie tylko uroczo co jeszcze bardziej męsko. – Chyba trafiłam w samo sedno, patrzcie jak się rumieni!
- Ja się nie rumienie. – Odwróciłam się do nich. – I błagam nie mówcie o tym nikomu, proszę.
- Nie powiemy, tylko powiedz szczerze... to z nim się całowałaś? – Spytał Rainer, wiedziałam że w tej całej grupie mogę im ufać. Ale jednak był strach że ktoś jeszcze się o tym dowie.
- tak, ale proszę was nie gadajmy już o tym, zapomnijcie najlepiej o tej sprawie. Nic nie było i nic nie będzie. To tylko taka chwila słabości.
- Słabości? Z nim to chciałabym mieć co chwila takie słabości. – Zamarzyła się Mel. A Rainer spojrzał się na nią ze smutną twarzą, którą zaraz ukrył pod maską twardziela.
- Uważaj, bo Maddie będzie zazdrosna. – Dopowiedział Rainer.
- Ohh... jesteście okropni!
I całe szczęście w tym oto momencie zadzwonił dzwonek. Każdy powoli wychodził z klasy, Rainer na końcu gdyż nie chciał się pchać miedzy innymi. Kiedy przechodził obok mnie, szepnął tylko mi do ucha.
- Twoja tajemnica jest u mnie bezpieczna, Mel i Chris też nic nie powiedzą.
- Dziękuję.
- Tylko wiesz co? – Spojrzał na nauczyciela który wyłączał głośniki. – Daj mu może szanse, co? Kiedy nie patrzyłaś, spoglądał na ciebie.
Mój wzrok również poleciał w stronę Natha. Stał plecami do mnie... nawet plecy miał idealne.

CZYTASZ
Teacher & Lover
Teen FictionPewnego wieczoru Madison razem z przyjaciółką Cassie wybiera się na imprezę do klubu, gdzie poznaję przystojnego i aroganckiego mężczyznę, który następnego dnia nie wiedzieć skąd pojawia się w jej szkolę, jako jej nowy nauczyciel. Obydwoje nie mogą...