Rozdział 9

148 2 0
                                    

- No no kochana, tłumacz się! - Cassie natychmiast zaczęła naciskać.

- Z czego niby? - Odłożyłam torbę na szafkę i skierowałam się do kuchni.

- Z czego?! Z tego że najprzystojniejszy facet jest twoim nauczycielem a w dodatku odwozi cie wieczorem do domu! No chyba jest coś do obgadania.

- Jesteś gorsza niż matka.

- Dlatego że się o ciebie martwię. No to słucham.

- Mogę chociaż wziąć prysznic?

- ale potem wszystko mi opowiesz?

- Obiecuje, a teraz idę się odświeżyć.

Kiedy brałam prysznic zastanawiałam się co mam powiedzieć Cassie. W sumie o co niby ja się denerwuje? Przecież to mój nauczyciel, nie ma nic narzeczy więc nie ma się o co stresować.

 Krople wody zmywały resztki potu i zmęczenia. Działały kojąco na wyczerpane mięśnie.  Po całkowitym umyciu się wytarłam i przebrałam. Z mokrymi włosami wyszłam z łazienki, w salonie Cassie siedziała przed laptopem i przeglądała różne strony. Zamknęła go zaraz kiedy zauważyła że wróciłam.

- Zrobiłam nam kakao i przyniosłam ciastka.

- Zazwyczaj robiłaś tak kiedy przychodziłam z randki i próbowałaś się dowiedzieć jak było.

- A to nie była randka? – Chwyciłam ciastko i kubek kakao po czym wygodnie rozsiadłam się na kanapie.

- Nie. Przyjacielskie spotkanie, tylko przyjacielskie spotkanie.

- Nie ze mną te numery! Przecież widziałam jak wgapiałaś się w niego a on w ciebie...

- To źle widziałaś, on traktuje mnie jak uczennice, a po pracy jak przyjaciółkę która tak jak on uwielbia tańczyć. Dzisiaj pokazał mi miejsce w którym, razem ze swoją małą grupką, tańczą i mieszkają. Spędziłam z nimi popołudnie i dobrze się bawiłam.

- Aha czyli byłaś z nim w jego, jak można to tak nazwać, mieszkaniu i w miejscu gdzie oddaje się pasji.

- To już jest miłość! – Pisnęła jak nawiedzona.

- Cassie!

- No co na filmach tak jest, że chłopak pokazuje jej swoje życie, mieszkanie później lądują w łóżu i jest happy end. – klasnęła w dłonie zadowolona.

 - po pierwsze: oglądasz za dużo filmów romantycznych, po drugie: to jest życie a nie film, a po trzecie: to nie jest miłość tylko przyjaźń. Z resztą on jest moim nauczycielem! – Próbowałam jej wytłumaczyć, ale jak Cassie coś zobaczy doda sobie coś to wierzy w to na całego.

- Nauczyciele są jeszcze bardziej seksi!

- Przestań. –Zaśmiałam się z jej niemożliwego myślenia.

-A nawet jeśli jest twoim nauczyciele, co z tego? Jesteście dorośli.

- Czy ty znasz w życiu kogoś kto zakochał się w swojej uczennicy a ona w nim, przy okazji nie wylatując ze szkoły czy pracy?

- No nie... ale kiedyś musi być ten pierwszy raz!

- Cassie błagam Cię nie wymyślaj niestworzonych historii, ok.? Nathan jest tylko i wyłącznie moim nauczycielem nic więcej.

- Ja i tak wiem swoje!

- Dobrze, dobrze. A w ogóle tobie jak minął dzień? – Zapytałam chcąc zmienić temat.

- Na pewno nie tak ciekawie jak tobie.

- Chyba pójdę już spać. – Zirytowała mnie, tak że na prawdę nie miałam ochoty już z nią rozmawiać. Cała Cassie.

- Dobra już dobra, nie obrażaj się od razu. Byłam na uczelni a potem resztę dnia spędziłam uroczej bibliotece, ponieważ za tydzień mam egzamin bardzo ważny, od którego będzie zależała moja główna ocena końcowa.

- Widzę że u was też oceny końcowe na najwyższych obrotach.

- Niestety, ale cóż czy ktoś mówił że życie na studiach będzie łatwe? Muszę dodatkowo zaliczyć grekę i łacinę.

- Nie żałujesz że poszłaś na prawo?

- Czy żałuje? Wcale, kocham pomagać ludziom, a w tym zawodzie będę to mogła robić.

- Będziesz dobrym prawnikiem wiesz?

- Wiem, a ty dobrą tancerką. Obie spełniamy swoje marzenia, a świat dopiero się przed nami otwiera.

Cassie zawsze w nas wierzyła, nawet jak ja nie wierzyłam w siebie kiedy szłam na egzaminy wstępne do szkoły tańca, ona całym serduchem we mnie wierzyła. Zawsze będę jej wdzięczna za to że jest  przy mnie i mi pomaga. Że jest wspaniałą przyjaciółką.



Teacher & LoverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz