Siedziałam i patrzyłam na ekran telefonu. Paweł cały czas dzwonił. Odebrałam za 5 razem.
-Co?-powiedziałam wkurzona.
-Ojj jak ty się słodko złościsz, no już ty mój nerwusku -usłyszałam.
-Ygh, co chciałeś mi powiedzieć?-zapytałam spokojnym tonem.
-Że nie mam pojęcia o co jesteś zła, mówiłem Ci że się z nią całowałem i to tylko się przyjaźniliśmy.-powiedział lekko zirytowany.
-Ale nie powiedziałeś, że było coś więcej.-Boże jak sobie pomyśle, że mnie dotykał, aż mi się niedobrze robi.-Poza tym ona chodzi i rozgaduje, że byliście razem.
-Dobrze kochanie, przepraszam, że Ci nie powiedziałem. Myślałem, ze się domyślisz. Już jest okej?
-Nie wiem muszę pomyśleć.-powiedziałam smutnym tonem.
-Włącz kamerkę-powiedział blondyn. Wykonałam jego polecenie i ujrzałam jego przystojną twarz i klatę, widać, że dopiero wstał bo nawet się nie ubrał. -Kotek naprawdę Cię przepraszam, Kacper może potwierdzić, że nie byliśmy razem. Naprawdę kocham Ciebie, a nie ją. Kotek nie chce Cię stracić nigdy w życiu, a tym bardziej z takiego powodu. Kocham Cię księżniczko.-Patrzyłam na niego jak zaczarowana. Jest taki przystojny i mój. Nie chce go stracić z takiego powodu. A tym bardziej przez taką sukę. Ale jak jeszcze raz powie "kotek" to polecę do Anglii i mu zajebie.
-Ja Ciebie też słońce. -powiedziałam trochę mniej zła.
-Dobra laska ja lecę do pracy.
-Okejka-powiedziałam smutno, zawsze mi przykro jak musi iść w grudniu będzie miał jeszcze mniej czasu.
-Kocham Cię maluszku, papatki.
-Ja Ciebie też, pa.
Byłam taka zmęczona tym dniem, więc próbowałam zasnąć. Zajęło mi to 2h.
****************
Obudziłam się ok. 11. Posprzątałam dom i byłam znów zmęczona jak dzień wcześniej. Ten dom jest naprawdę ogromny, a mama była w pracy więc sama musiałam wszystko ogarnąć. Ogarnęłam się i zrobiłam jeszcze szybko zakupy. Długo próbowałam zasnąć.
Gdy w końcu zaczęłam zasypiać usłyszałam dźwięk telefonu. No nie.
-Co tam Kacpi?
-Za ile będziesz gotowa?
-hmmm..z 15 minut?
-Okejka za 20 min będziemy. Pa- rozłączyłam się. Makijaż mam, w sumie to jego resztki bo cały dzień wytrzymał. Delikatnie go poprawiłam, rozczesałam włosy i się przebrałam. Zrobiłam kawę i w tym momencie przyjechał Kacper z Nadia. Wypiliśmy kawę i pojechaliśmy w stronę stadionu.
-Nadia a może by tak po piwerku? W końcu piątek.
-No może-odpowiedziała uśmiechając się.
-To może po 2 bo w końcu piątek. -Zawsze mi szkoda Kacpra. Robi za kierowce i nawet nie może piwa wypić. No niedobrze. Kupiliśmy piwa i stanęliśmy na stadionie. Mam dziś odrzucenie do palenia i w sumie to dobrze. Może w końcu mnie odrzuci i przestane. Przyszedł Krzysio, który przywitał się i wsiadł do nas do samochodu.
-Pijecie z nami dziś wódeczkę?-zapytał z uśmiechem.
-Można, można. A z kim?-zapytałam.
-Michał i Damian.-odpowiedział. MICHAŁ. Tyle ostatnio znów o nim myślę. Gdy tylko pojawia się jego temat, zaczynam wahać się nad uczuciami do Pawła. Czy to normalne? Raczej nie. Może to przez tą odległość.
CZYTASZ
Żegnaj i (nie) wracaj
Lãng mạnOla jest 17-letnią dziewczyną, która od czasów Adama, który wybrał jej przyjaciółkę nie potrafi się zakochać w nikim innym. Nowa szkoła, nowi znajomi, nowe imprezy. Czy uda jej się zakochać? Czy znajdzie kogoś wartościowego na swojej drodze? A może...