Część 19 "To moja wina"

23 0 0
                                    


Podeszłam do drzwi i je otworzyłam. A widok gościa mnie zamurował.

PAWEŁ.

-Cześć, mogę wejść?-zapytał.

-Emm, t-t-tak jasne-zgubiłam chyba język i mózg. Chłopak wszedł do środka.

-Musimy porozmawiać -powiedzieliśmy jednocześnie.

-okej to ty pierwsza-powiedział.

-Nie no mów.

-Kocham Cię i nie pozwolę Ci tak po prostu odejść. Rozumiesz?-podszedł i złapał mnie za rękę. Na co się przysunęłam i pocałowałam go .Chłopak odwzajemnił pocałunek, miedzy którym oboje się uśmiechaliśmy. Położył rękę na mojej talii, na co delikatnie syknęłam z bólu.  Chłopak odsunął się  i podwinął mi bluzkę.

-Przepraszam.-schylił się i pocałował wielką plamę, która zaczęła się robić brązowa. Usiadł na łózko.

-Kocham Cię, wiesz?-powiedziałam i znów go pocałowałam. Nie mogę uwierzyć, że tu jest. Tak się cieszę.

-Ja Ciebie tez-odpowiedział.

************************

Przez święta mało się spotykaliśmy, bo nie było czasu.Dzień po świętach Paweł pojechał do kolegów. A ja do mojej paczki. Zrobiliśmy małe spotkanie alkoholowe, pomogłam im wszystko ogarnąć. Wynajęliśmy małą remizę i było ok. 40 osób. Było zabawnie. Dużo tańczenia, alkoholu i jedzenia. Siadłam koło Krzyśka i naprzeciwko Michała. Tańczyłam chyba ze wszystkimi oprócz Michała. Bo był porywany cały czas przez dziewczyny. Jest już prawie 4, a ja padam, zostało z 10 osób. Siadłam przy stole, ale nie na długo bo od razu Przyszedł Michał z Grześkiem i zaczęliśmy tańczyć wszyscy przytuleni do siebie i ja pomiędzy chłopakami.Michał złapał mnie w talii i bujaliśmy się w prawo i w lewo. Boże. Jego dotyk jest taki cudowny. Poszliśmy wypić 3 rozchodniaki, bo ktoś już wracał do domu. Nagle poczułam wibracje w telefonie. Mój brat. Odebrałam i wyszłam na korytarz.

-Za ile przyjechać?

-Jakieś 20 minut?

-Wyjadę za 10.

-Oke.

Muszę zatańczyć z Michałem.

-Sorki muszę Ci go ukraść na chwilę. Powiedziałam do jakiejś grubej blondynki, która natychmiast poszła wyłączyć wolną piosenkę i puściła "Szminki i róż" Video.

Zaczęliśmy tańczyć, ale Michał za dużo wypił. Wpadł na ścianę podczas obrotu i uderzył mnie w ramię. Przyciągnęłam go do siebie i zaczęliśmy tańczyć wolnego.

-Musimy tak tańczyć bo inaczej mnie zabijesz-powiedziałam próbując przekrzyczeć muzykę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Musimy tak tańczyć bo inaczej mnie zabijesz-powiedziałam próbując przekrzyczeć muzykę.

-Już raz mi się nie udało-powiedział patrząc mi w oczy.

Żegnaj i (nie) wracajOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz