- Dalej mi zimno - grymasiła brunetka z posępną miną. Delikatnie przyciągnęłam ją do siebie i nakryłam nas kocem. Dziewczynka wtuliła się we mnie całą swoją siłą, chowając nos w zagłębienie mojej szyi.
- Już dobrze, maluszku? - wplotłam palce w jej gęste loki i zaczęłam masować skórę jej głowy. Brązowooka zamruczała jak kotek, co akurat było bardzo urocze.
- Taak - owinęła oddechem moją szyję, na co zadrżałam. - Teraz tobie zimno, mamusiu? - szepnęła, a mnie przeszły dreszcze. Jak można być tak niewinnym, a zarazem tak seksownym w tym samym momencie?
- Troszeczkę - skłamałam. Brunetka niespodziewanie przycisnęła się do mnie mocniej, praktycznie napierając na mnie całym ciałem i bardziej naciągnęła na nas koc. Jej usta od czasu do czasu stykały się ze skórą na mojej szyi, a jej dłoń gładziła moją. - Robię to dobrze, mamusiu?
- Najlepiej - uśmiechnęłam się. - Bo robisz to ty. Z nikim innym by tak nie było. Mój maluszek - szepnęłam, całując ją w skroń.
- Mamusiu - mogłam przysiądź, że dziewczynka brzmiała na zawstydzoną i aktualnie się zarumieniła.
- Co, skarbie? - uśmiechnęłam się nieznacznie, całując ją w czoło. Zadrżała delikatnie na mój dotyk.
- A obejrzymy jeszcze Kaczora Donalda? - zrobiła proszącą minkę, a ja po prostu nie potrafiłam jej odmówić. Wysunęłam się spod jej ciała i podeszłam do półki z płytami. Szukając odpowiedniej bajki zalała mnie fala wspomnień. Dostałam ją od dziadków na święta i to były jedyne trafione prezenty. Oni zawsze wiedzieli czego potrzebuję, niezależnie od wieku.
Przejechałam wzrokiem po tytułach i w końcu znalazłam odpowiednią płytę. Uruchomiłam ją szybkim ruchem i wróciłam do dziewczyny na kanapę. Brunetka ponownie wtuliła się w moje ciało, nie zwracając najmniejszej uwagi na napisy początkowe.
- Co tam, maluszku? - szepnęłam, gładząc jej policzek.
- Ty mnie nie zostawisz, prawda? Już zawsze będę twoja? - spojrzała na mnie przeszklonymi oczkami i pogładziła moją dłoń. Byłam zdziwiona jak szybko się do mnie przywiązała. To nie było nic złego, niemniej jednak ja też mogłam już teraz zapewnić ją o swoich uczuciach. Nikt nie wywołał we mnie jeszcze tylu emocji.
- Pewnie, skarbeczku - przytuliłam ją mocno do siebie, zatapiając nos w jej włosach. - Jesteś tylko moja. Pamiętaj o tym - dziewczynka przytaknęła i ziewnęła cicho. - Śpiąca? Chcesz się położyć?
Przytaknęła i objęła moją klatkę piersiową. Ucałowałam jej policzek, a następnie podniosłam nas z kanapy. Powędrowałam do sypialni, układając ją na moim wielkiem dwuosobowym łóżku. Podeszłam jeszcze do komody, z której wyciągnęłam czystą koszulkę oraz szorty.
- Przebierz mnie, mamusiu - szepnęła słodko. Była niesamowicie zaspana. Przełknęłam głośno, bo wiedziałam, że istniało prawdopodobieństwo, że nie utrzymam rąk przy sobie.
- Wiesz, że muszę rozebrać cię do naga? - szepnęłam, uprewniając się czy to w porządku. Nie chciałam już na samym początku odstraszyć brunetki.
- Proszę, mamusiu - ziewnęła i wyciągnęła ręce przed siebie.
CZYTASZ
Opowieść wigilijna || Camren FF || ✅
Fanfiction10.05.2018r. - #1 w mommy Gdzie Lauren znajduje na ulicy śliczną brunetkę i postanawia zostać jej mamusią. Camren FF 2017 - Lauren (G!P) - 25 lat - Camila - 18 lat