🎅 9. Podniecenie

3.2K 150 39
                                    

- Mam dla ciebie jeszcze jeden prezent, słońce - powiedziałam, gdy tylko przekroczyłyśmy próg sypialni. Dziewczynka zapiszczała radośnie i rzuciła mi się na szyję.

- Mogę go zobaczyć? Proszę, mamusiu, proszę - zaczęła skakać wesoło, ofiarując mi drobne całusy na linii szczęki. Uśmiechnęłam się, spodziewając się właśnie takiej reakcji po niej. 

- Ubierzesz coś dla mamusi, dobrze? - pokiwała energicznie głową, stając w jednym miejscu. Sięgnęłam pod poduszkę po pudełko, które wręczyłam brunetce. Ta niewiele myśląc, pobiegła prosto do garderoby. Westchnęłam cicho i usadowiłam się na łóżku, czekając cierpliwie. 

- Ju-już mam-mamusiu - wymamrotała, pojawiając się w drzwiach. Koronkowa bielizna idealnie ukazywała jej krągłości, a gryzak zdążył pokryć się śliną. Mimo to wciąż wyglądała uroczo. 

- Uklęknij, mała - poleciłam jej. - I powoli przesuwaj się w moją stronę - dziewczynka wykonała moje polecenie i w mgnieniu oka była już u moich stóp. Spojrzała na mnie swoimi brązowymi tęczówkami, a ja pogłaskałam jej policzek. - Mądra dziewczynka - pochwaliłam. - Teraz odwróć się i wypnij w stronę mamusi - na to również nie musiałam długo czekać. Już teraz mogłam zauważyć widoczną plamę na jej majtkach. Uśmiechnęłam się do siebie i ułożyłam dłoń na jej pośladku. - Mamusia obiecała, że nie zaboli tym razem... Więc nie zaboli, maluchu - szepnęłam, wymierzając pierwszego klapsa. Brunetka na początku podskoczyła, zapewne nie spodziewając się takiego ruchu z mojej strony. Lecz gdy zobaczyła, że to faktycznie ma sprawić jej przyjemność, wypięła się jeszcze bardziej. 

Powoli złapałam jednakową siłę i rytm uderzeń, a plamka na jej majteczkach zaczęła się powiększać. Wiedziałam, że jest podniecona, bo już wierciła się na kolanach i cicho pojękiwała. Nawet gryzak w jej buzi nie dał rady stłumić wszystkich odgłosów. Coraz bardziej zaczęło mi się to podobać, więc pozbyłam się jej bielizny. Jak się mogłam domyślić, jej cipka aż błyszczała od soków. Byłam ciekawa, ile zniesie z moich tortur oraz jak długo mogę się z nią bawić. Postanowiłam przekonać się o tym w najbardziej sprawdzony sposób, jaki kiedykolwiek znałam. 

- Zasłużyłaś na nagrodę czy na karę, skarbie? - mruknęłam z lubieżnym uśmieszkiem. 

Opowieść wigilijna || Camren FF || ✅ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz