🎅 18. Wieczór

2.1K 104 0
                                    

Camila z moją lekką pomocą ulepiła dwa bałwany i kawałek iglo. Oprócz tego robiłyśmy aniołki na śniegu, aż całe mokre wróciłyśmy do domku późnym wieczorem. Zdaje się, że brunetka całkowicie zapomniała o wydarzeniu sprzed kilku godzin.

- Mamusiu - podbiega do mnie, zarzucając mi ręce na szyję. Jej ubrania są całkiem przemoczone, co odrobinę mnie niepokoi, ale dziewczynka najwyraźniej się tym nie przejmuje. - Weź ze mną cieplutką kąpiel - proponuje, a moje ciało automatycznie oblewa fala ciepła i przyjemności. - Nie daj się prosić, mamusiu.

- Wszystko dla mojego skarba - uśmiecham się i całuję ją czule w usta. Chwilę później znajduje się już w moich ramionach, a ja niosę ją do łazienki.

Stawiam dziewczynkę na podłodze, a sama nachylam się do wanny, puszczając wodę. Malutka przylega do moich pleców, wsuwając dłonie pod moją koszulkę.

- Chciałabym już cię poczuć, mamusiu - szepcze cicho, błądząc dłońmi po moim brzuchu. Przełykam ślinę, czując ogromne podniecenie.

- Rozbierz się, maleńka - mówię stanowczo, oblizując usta. Brunetka posłusznie wykonuje moje polecenie, stając przede mną nago.

- Mamusiu, chcę zająć się twoim kutasem - skomli cicho, podchodząc do mnie bliżej. Bez chwili namysłu ściągam z siebie ubrania i przyciągam ją do swojego torsu. Brązowooka łapie w dłoń mojego sterczącego penisa i porusza się na nim. - Chcę go do buzi, mogę? - pyta niewinnie, na co robię się jeszcze bardziej twarda i jedyne, co mogę zrobić, to jej przytaknąć.

Camila klęka przede mną, całując lekko główkę członka, ale sprawnie bierze go do ust i przesuwa językiem po napletku. Jęczę głośno, wypychając biodra w jej stronę, a palce wplątuje w jej włosy. Powoli łapiemy wspólny rytm, a ja prawie dochodzę, gdy dziewczyna używa zębów.

- Wystarczy, Camz - skomle, cofając się w tył. Podnoszę brunetkę za ramiona i szybko cmokam ją w usta. - Teraz będziemy się kochać - mruczę cicho i pochylam ją nad wanną. Staję za jej ciałem, obejmując ją za biodra i wchodzę w nią delikatnie od tyłu.

Mała krzyczy cicho, wyginając się w łuk i wypycha tyłek bardziej w moją stronę. Jedną dłonią sunę przez jej brzuch, układając ją na jej łechtaczce, którą zaczynam lekko masować. Oprócz tego przyspieszam pchnięcia, dając nam więcej przyjemności. Stopniowo nabieram szybszego tempa i wchodzę w nią głębiej. Malutka zaciska na mnie swoje mięśnie, dochodząc z moim imieniem na usta, a ja w tym czasie tryskam w nią, przytulając ją od tyłu.

- Kocham cię, skarbusiu - mruczę jej na ucho, przejeżdżajac dłonią po jej klatce piersiowej.

- Kocham cię, mamusiu - uśmiecha się szeroko, całując mój policzek. Odgarniam jej włosy z twarzy, odrywając się od niej.

- To teraz kąpiel, łobuzie.

Opowieść wigilijna || Camren FF || ✅ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz