- Chcę cię z tobą kochać, mamusiu - szepcze malutka, przyciskając swoje usta do moich. Zaskoczona dopiero po chwili oddaję pocałunek i przyciągam ją mocniej do siebie. Woda rozchlapuje się na wszystkie strony, a dziewczynka wplata mi palce we włosy.
- Jesteś pewna, kochanie? - pytam cicho, głaszcząc ją po policzku i spoglądając w jej oczy. Brunetka kiwa głową z wesołym uśmiechem, poruszając się po moim przyjacielu. Wciągam powietrze, jęcząc głośno. - Idziemy do sypialni - mówię, podnosząc ją do góry. Brązowooka piszczy, ale posłusznie staje na ziemi. Szybko wycieram nasze ciała, a potem wyciągam dłoń w jej stronę, którą ujmuje i idzie za mną.
Gdy jesteśmy już w pomieszczeniu, łapię w dłonie jej twarz, składając na jej ustach namiętny pocałunek i popycham nasze ciała na łóżko. Pieszczę delikatnie jej pierś, wykręcając sutek pomiędzy palcami. Dziewczynka jęczy na to uczucie i gryzie moją wargę. Uśmiecham się, przenosząc drobne muśnięcia na jej szyję. Malutka wierci się niespokojnie, gdy zaczynam zostawiać po sobie malinki, a potem obsypuję pocałunkami jej klatkę piersiową.
- Mamusiu - wzdycha cicho, ciągnąc za moje włosy i wygina się w łuk. Uśmiecham się, trzepocząc językiem o jej brodawkę, a potem przywieram sutkiem do otoczki. Mała pręży się, a jej dłoń łapie moją erekcję i zaciska się na niej.
- Kotek - jęczę i pulsuję w jej uścisku. Brunetka robi się coraz bardziej zniecierpliwiona, bo jej ruchy są chaotyczne i szybsze, więc żeby jej dłużej nie męczyć, wolno całuję ją po wzgórku. Zatapiam język między wargami sromowymi, zlizując całą wilgoć, która się ta znajduje i przez kilka sekund ssę łechtaczkę. Kiedy jest już wystarczająco mokra, podnoszę się i wyciągam z szafki nocnej prezerwatywę. - Chcesz mi ją założyć? - pytam dziewczynkę, spoglądając na nią i usadawiam się między jej udami.
Rozrywam paczuszkę zębami i przykładam gumkę do główki, a brunetka dalej rozciąga ją na moim członku, na co skomle. Opieram ręce po obu stronach jej głowy i ostrożnie popycham biodra do przodu, wchodząc w nią. Mała piszczy cicho i zaciska mięśnie na moim przyjacielu, a ja wsuwam się do końca, przebijając jej błonę. Zastygam na kilka minut, dając brązowookiej chwilę na przyzwyczajenie się do mojego rozmiaru.
- Mamusiu - unoszę wzrok, kiedy słyszę jej ochrypły głos. Camila całuje mnie czule w czoło i lekko wypycha biodra w moją stronę. - Kocham cię, mamusiu.
- Kocham cię, Camz - sapię i zaczynam się wolno poruszać. Jej gest naprawdę mnie rozczulił. Uśmiecham się i cmokam ją w usta, odrobinę przyspieszając rytm pchnięć.
Dziewczyna wygina się w łuk, wplątując palce w moje włosy i poruszając biodrami w takim samym tempie co ja. Czuję jak po kilku minutach zaczyna się na mnie zaciskać, aż dochodzi z głośnym jękiem, coś na wzór mojego imienia.
Jęczę cicho, ostrożnie wychodzę z Camili i odwracam ją na brzuch, podnosząc jej biodra do góry. Ekspresowo ściągam z siebie gumkę, łapię penisa w dłoń i po jednym mocnym ruchu, dochodzę z ulgą na jej kręgosłup. Oddycham głęboko, opadając obok niej, a potem wtulam się w jej plecy, mocno ją obejmując.
- To było przyjemne - mruczy i obraca się w moją stronę i wtula w mój tors. - Dziękuję, mamusiu.
- To ja dziękuję, babygirl - całuję ją w czoło.
CZYTASZ
Opowieść wigilijna || Camren FF || ✅
Fanfic10.05.2018r. - #1 w mommy Gdzie Lauren znajduje na ulicy śliczną brunetkę i postanawia zostać jej mamusią. Camren FF 2017 - Lauren (G!P) - 25 lat - Camila - 18 lat