- Mamusiu? - usłyszałam cichutkie nawoływanie mojego skarba. Odwróciłam się od laptopa, a dziewczynka niemal natychmiast wślizgnęła się na moje kolana.
- Co tam, perełko? - zapytałam, głaszcząc ją po włoskach i całując w skroń.
- Nie było cię gdy się obudziłam - mruknęła, wtulając się w moją szyję. - Przestraszyłam się - zauważyłam błyszczące łzy w jej oczach. Wysunęła do przodu dolną wargę, bliska płaczu.
- Jestem tu, kochanie - objęłam ją mocno, a brunetka ufnie wtulila się w moją klatkę piersiową. Kołysałam delikatnie naszymi ciałami, próbując ją uspokoić.
- Stęskniłam się za tobą, mamusiu - wymamrotała w moją koszulkę, ściskając ją w pięści na plecach. - Mogę ci pokazać jak bardzo tęskniłam? - uniosła podbródek do góry, a jej świeciły jak dwa diamenty.
- A poczekasz aż mamusia dokończy swoją pracę? - mruknęłam. Brązowooka ochoczo pokiwała głową i wskoczyła na biurko obok mojego laptopa. Uśmiechnęłam się do niej, przenosząc wzrok na ekran. Nie minęła chwila, a poczułam w okolicy swojego krocza jej stopę, która wolno zaczęła mnie pocierać. - Jesteś dzisiaj bardzo niegrzeczna, skarbie - westchnąłam, przesuwając palcami po jej łydce. - Nie dasz się skupić mamusi.
- A jeśli zrobię tak, to będzie niegrzeczne? - rozłożyła nogi, odchylając nagawkę spodenek aż mogłam zobaczyć jej różowiutką cipkę.
- Kochanie - jęknęłam, czując jak mój penis pulsuje. Teraz tylko zostało ją nabić na niego...
- Chcę się zaopiekować twoim przyjacielem, mamusiu - powiedziała z lekką chrypką. Mój członek pulsował coraz bardziej i tylko czekał aż będzie na wolności.
Dziewczynka zeskoczyła z biurka, odsuwając lekko moje krzesło i uklękła pomiędzy moimi nogami. Wolno rozpięła mój rozporek, a następnie zsunęła ze mnie spodnie razem z bokserkami. Penis wyskoczył na wolność, cały ociekając ejakulatem, a ja jęknęłam cicho, gdy chwyciła go w swoją malutką dłoń.
- Skarbie - westchnęłam, a ona przyspieszyła ruchy. Ostrożnie zlizała ejakulat, łapiąc między zęby jądra i przejechała językiem po całej długości. - Chodź do mnie, malutka - podciągnęłam ją do góry na swoje kolana, ściągając z niej spodenki. - Poocieraj się o mamusię - brunetka otarła się swoją mokrą cipką o mojego sterczącego członka, na co zareagowałam głębokim pomrukiem.
Nasze biodra szybko odnalazły wspólny rytm i zsynchronizowały się. Brązowooka cały czas pocierała o całą długość penisa, wyginając się w łuk.
- Oh, mamusiu! - jęczała głośno, dociskając się do mnie. - Ja, zaraz, oh! - obie doszłyśmy w tym samym momencie, a dziewczynka opadła na mój tors. Wtuliłam ją mocno w siebie i ucałowałam jej czółko.
- Dobrze się spisałaś, kochanie - pochwaliłam ją, uśmiechając się w jej włosy. Malutka zamruczała cichutko i objęła mnie delikatnie, przytulając się jeszcze mocniej do mojej klatki piersiowej. - A teraz wrócimy do sypialni, kociaku - wzięłam ją na ręce, a brunetka zarzuciła mi ramiona na szyję. - Musisz nabrać dużo siły.
![](https://img.wattpad.com/cover/132782322-288-k26059.jpg)
CZYTASZ
Opowieść wigilijna || Camren FF || ✅
Fanfiction10.05.2018r. - #1 w mommy Gdzie Lauren znajduje na ulicy śliczną brunetkę i postanawia zostać jej mamusią. Camren FF 2017 - Lauren (G!P) - 25 lat - Camila - 18 lat