🎅 13. Łobuziak

3.1K 132 3
                                    

- Mamusiu? - usłyszałam cichutkie nawoływanie mojego skarba. Odwróciłam się od laptopa, a dziewczynka niemal natychmiast wślizgnęła się na moje kolana.

- Co tam, perełko? - zapytałam, głaszcząc ją po włoskach i całując w skroń.

- Nie było cię gdy się obudziłam - mruknęła, wtulając się w moją szyję. - Przestraszyłam się - zauważyłam błyszczące łzy w jej oczach. Wysunęła do przodu dolną wargę, bliska płaczu.

- Jestem tu, kochanie - objęłam ją mocno, a brunetka ufnie wtulila się w moją klatkę piersiową. Kołysałam delikatnie naszymi ciałami, próbując ją uspokoić.

- Stęskniłam się za tobą, mamusiu - wymamrotała w moją koszulkę, ściskając ją w pięści na plecach. - Mogę ci pokazać jak bardzo tęskniłam? - uniosła podbródek do góry, a jej świeciły jak dwa diamenty.

- A poczekasz aż mamusia dokończy swoją pracę? - mruknęłam. Brązowooka ochoczo pokiwała głową i wskoczyła na biurko obok mojego laptopa. Uśmiechnęłam się do niej, przenosząc wzrok na ekran. Nie minęła chwila, a poczułam w okolicy swojego krocza jej stopę, która wolno zaczęła mnie pocierać. - Jesteś dzisiaj bardzo niegrzeczna, skarbie - westchnąłam, przesuwając palcami po jej łydce. - Nie dasz się skupić mamusi.

- A jeśli zrobię tak, to będzie niegrzeczne? - rozłożyła nogi, odchylając nagawkę spodenek aż mogłam zobaczyć jej różowiutką cipkę.

- Kochanie - jęknęłam, czując jak mój penis pulsuje. Teraz tylko zostało ją nabić na niego...

- Chcę się zaopiekować twoim przyjacielem, mamusiu - powiedziała z lekką chrypką. Mój członek pulsował coraz bardziej i tylko czekał aż będzie na wolności.

Dziewczynka zeskoczyła z biurka, odsuwając lekko moje krzesło i uklękła pomiędzy moimi nogami. Wolno rozpięła mój rozporek, a następnie zsunęła ze mnie spodnie razem z bokserkami. Penis wyskoczył na wolność, cały ociekając ejakulatem, a ja jęknęłam cicho, gdy chwyciła go w swoją malutką dłoń.

- Skarbie - westchnęłam, a ona przyspieszyła ruchy. Ostrożnie zlizała ejakulat, łapiąc między zęby jądra i przejechała językiem po całej długości. - Chodź do mnie, malutka - podciągnęłam ją do góry na swoje kolana, ściągając z niej spodenki. - Poocieraj się o mamusię - brunetka otarła się swoją mokrą cipką o mojego sterczącego członka, na co zareagowałam głębokim pomrukiem.

Nasze biodra szybko odnalazły wspólny rytm i zsynchronizowały się. Brązowooka cały czas pocierała o całą długość penisa, wyginając się w łuk.

- Oh, mamusiu! - jęczała głośno, dociskając się do mnie. - Ja, zaraz, oh! - obie doszłyśmy w tym samym momencie, a dziewczynka opadła na mój tors. Wtuliłam ją mocno w siebie i ucałowałam jej czółko. 

- Dobrze się spisałaś, kochanie - pochwaliłam ją, uśmiechając się w jej włosy. Malutka zamruczała cichutko i objęła mnie delikatnie, przytulając się jeszcze mocniej do mojej klatki piersiowej. - A teraz wrócimy do sypialni, kociaku - wzięłam ją na ręce, a brunetka zarzuciła mi ramiona na szyję. - Musisz nabrać dużo siły.

Opowieść wigilijna || Camren FF || ✅ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz