🎅 11. Księżniczka

3.1K 142 4
                                    

Obudziły mnie promienie słońca, wpadające przez okno. Uśmiechnęłam się, czując ciepłe ciało przy moim boku. Camila spała jeszcze wtulona we mnie, a jedna z jej rąk obejmowała mój tors. Pogłaskałam ją delikatnie po policzku, a to mruknęła zadowolona. Cmoknęłam brunetkę w czoło i przyciągnęłam mocniej do swojego ciała.

- Mamusiu? - sapnęła cicho, ziewając. Złapałam między palce zabłąkany kosmyk jej włosów i założyłam go jej za ucho.

- Jestem tu, skarbeczku - uśmiechnęłam się i pocałowałam ją w nosek, który uroczo zmarszczyła.

- Jesteś najlepsza, mamusiu - wymamrotała w moją szyję i zaczęła mnie tam całować. Poczułam przyjemne ciepło w podbrzuszu, a brunetka niemal nakryła mnie swoim ciałem. - Chcę cię więcej, mamusiu - jęknęłam, gdy zassała czułe miejsce nad obojczykiem. Malutka naprawdę szybko się uczy.

- Nie baw się ze mną, księżniczko - szepnęłam, a mój przyjaciel zaczął budzić się do życia. Brunetka usiadła na moich biodrach, wiercąc się na nich i cały czas się nade mną pochylając. Pragnęłam jej tak bardzo, że to aż bolało.

Dziewczynka sprawnie pozbyła się mojej koszulki i tym razem rozpoczęła delikatny atak na moją lewą pierś. Zassała miejsce wokół sutka, aż powstały ciemnoczerwone malinki. Jęknęłam cichutko, wyginając się w łuk, gdy brunetka zagryzła boleśnie brodawkę, a następnie przejechała po niej językiem. 

Nawiązała ze mną kontakt wzrokowy, na co niemal doszłam. 

- Mogę, mamusiu? - złapała za gumkę od moich bokserek i odchyliła ją ostrożnie. Kiwnęłam głową, ściągając z siebie ostatnią cześć garderoby, a mój kutas wyskoczył na wierzch. - Jest taki duży - szepnęła zafascynowana i chwyciła go w dłoń. Przesunęła kciukiem po czubku, który ociekał ejakulatem, a przygryzłam wargę, żeby nie krzyknąć. 

Na początku bardzo delikatnie poruszała rączką w górę i w dół, lekko ściskając jądra, a gdy nabrała więcej pewności siebie, pochyliła się i wzięła go w usta. Jęknęłam głośno, wypychając biodra do przodu, ale uważając żeby nie zrobić jej krzywdy. 

- Szybciej, koteczku - mruknęłam, czując większe podniecenie. Dziewczynka brała prawie całego penisa do buzi, a kiedy się nie mieścił, pomagała sobie dłonią. - Zaraz dojdę - krzyknęłam, gdy ciepła ciecz trysnęła w jej gardło. Mój skarbuś połknął całą moją spermę i z uśmiechem podniósł się na moją klatkę piersiową. 

- Teraz dostanę nagrodę, mamusiu? - zapytała wesoło i przyciągnęła mnie do pocałunku. 

Opowieść wigilijna || Camren FF || ✅ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz