🎅 7. Niezauważone

2.9K 155 18
                                    

Siedziałyśmy już dobre dwie godziny przy stole. Malutka ciągle marudziła, a moje przyjaciółki zdaje się nawet nas nie zauważały. Westchnęłam cicho i upiłam trochę wina z kieliszka. Camila zaczęła się wiercić na swoim miejscu, pomrukując cicho. Spojrzałam na nią, marszcząc brwi, dziewczynka z lekkim wahaniem ułożyła dłoń na moich udzie. Objęłam ją delikatnie, a ona wtuliła nos w moją szyję.

- Mogę, mamusiu? - szepnęła, tak żeby nikt nie słyszał. Pocałowałam ją w czoło i kiwnęłam głową.

Brunetka ulokowała swoją dłoń na moim kroczu, pocierając delikatnie. Dobrze, że obrus był na tyle długi, aby zakryć nasze poczynania.

- Mogę włożyć tam rączkę? - sapnęła z entuzjazmem. Przytaknęłam jej, kątem oka zerkając na przyjaciółki. Na szczęście były zajęte rozmową.

Sprawnie rozpięła rozporek i wsunęła rękę w moje bokserki. Subtelnie przesunęła palcami po moim przyrodzeniu, a następnie chwyciła go całą dłonią. Zagryzłam wargę, żeby nie zacząć wydawać z siebie żadnych niepożądanych dźwięków.

- Tak dobrze, mamusiu? - zapytała seksownym głosem. Tylko kiwnęłam i cmoknęłam ją w nos. Wiedziałam, że jeśli teraz się odezwę, to na sto procent zacznę jęczeć.

Camz ścisnęła mnie mocniej w swojej ciepłej dłoni i przejechała kciukiem po główce mojego przyrodzenia. Zadrżałam na ten ruch, wypychając biodra bardziej do przodu. Dziewczynka przyspieszyła, całując raz po raz moją szyję. Powoli dostosowałam ruchy swoich pchnięć do jej ręki, aż złapałyśmy wspólne tempo.

- Camzi - westchnęłam cichutko. Szybko omotałam wzrokiem pomieszczenie, ale na szczęście dziewczyny pokazywały sobie coś w telefonach.

Brązowooka coraz szybciej zaczęła poruszać dłonią, a ja podłapałam jej rytm. Czułam, że naprawdę jestem blisko, a mojego stanu nie poprawiały jej usta na mojej szyi.

W pewnym momencie zatrzymałam nasze ruchy, dochodząc. Przygryzałam wargę i wymamrotałam jej imię przez zaciśnięte zęby, tryskając prosto w bokserki.

- Jesteś seksowna, mamusiu - dziewczynka ucałowała mój policzek i zachichotała.

- Dziękuję, Camz - pokręciłam głową z uśmiechem. - To był najlepszy orgazm w moich życiu - szepnęłam i zaczęłam się podnosić.

- Gdzie idziesz? - jęknęła przerażona. Zaśmiałam się i cmoknęłam ją w czoło.

- Muszę zmienić bokserki, skarbie - uśmiechnęłam się. - Bo mi trochę mokro... Zaraz wracam - powiedziałam trochę głośniej. Przyjaciółki tylko pokiwały głowami i wróciły do przeglądania telefonu

Opowieść wigilijna || Camren FF || ✅ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz