Rozdział 15

714 41 23
                                    

Adam patrzył mi się z ciekawością w oczach. 

- Jak masz na drugie imię? - zapytał. 

- Nikola, a ty? 

- Robert. 

Adam Rober Zimmermann, nawet pasuje jak do niego. Skubany, ten ma życiu prosto. 

- Lubisz śpiewać? - zapytałam 

- Dla wygłupów - zaśmiał się. 

- Ulubione zwierze? - zapytał 

- Ciężkie nie powiem, króliki - uśmiechnęłam się

- Piona - przybiłam z nim pionę. 

Zadawaliśmy sobie pytania przez pół godziny i dowiedziałam się, że:

- Jego ojciec miał loczki

- Widział swojego ojca 2 lub 3 razy w życiu i nie chce go więcej widzieć

- Kiedyś miał psa Galusa ale pies został z jego dziadkiem gdy chorował a potem wpadł pod samochód

-100 tyś subów wybiło mu w święta

- Jest jaroszem.

- Jego ulubiony serial to Gra o tron.

- Adam boi się horrorów

- był w szkole zagranicznej.

Wstaliśmy z podłogi, po czym Adam poszedł do łazienki umyć ręce. Spojrzałam w tym samym czasie na godzinę, 18:25. No to zaraz trzeba spadać. Nagle usłyszałam charakterystyczne pukanie do drzwi, więc bez zastanowienia przeszłam przez pokój Adama  i utworzyłam drzwi wejściowe do domu. 

- Hey Aaanaa - powiedział pijany Krex, który  był oparty o Zbirka. 

Odeszłam od drzwi, aby mogli wejść. 

- Sorry Ana, dziewczyna z nim zerwała - tłumaczył Zbirek. 

- Spoko nie ma sprawy. Idź go gdzieś połóż, żeby nie zwymiotował, bo Adam się wkurzy - zaśmiałam się. 

 - Ty się nie śmiej, raz jak zwymiotowałem na dywan, to musiałem go prosić o przebaczenie - zaśmiał się, zanosząc Krexa do jego pokoju. 

- Co się dzieje? - Zapytał Adam wychodząc z pomieszczenia. 

- Adaamm, tyy mój Buraku, jesteś dla mnieee wszystkim - Krex upadł na kolana przed Naruciakiem. 

- Dobra stary już - zaśmiał się czarno włosy. 

- Proszę, chociaż ty mnie nie zostawiaj. Ta, Ta ona mi się na prawdę podobała. A ona, ona mnie zostawiłaaa. Ana - zwrócił się do mnie - nie bądź taka dlaaa Adama, to nieeebiański chłopaaak, bożee ile on dla mnie zrobiił. Nie zrań gooo. Będę żygać! - ostatnie zdanie wykrzyczał. 

- Na balkon! - zawołał Zbirek. 

Krex wstał i bardzo chwjejnym krokiem udał się do łazienki. Po chwili słyszeliśmy jak Krex wymiotuje. 

- Adam! - zawołał Krex

- Śpij tam! - zaśmiał się. 

- Często to się zdarza? - zapytałam chłopaków bez namysłu. 

- Jak jest okazja, to pijemy. Jak nie ma to nie potrzebujemy - wyjaśnił Zbirek. 

- Adam, skocz po pół litra, mam okazje - zaśmiałam się. 

- Jaką? - zapytali równo. 

- Jutro idę do szkoły - zaśmiałam się głośniej. 

- Ty się nie śmiej, trzeba to opić - spoważniał Zbirek. 

Adam ubrał buty i wyszedł z mieszkania do żabki, aby kupić jakiś alkohol. Usiadłam na krześle w kuchni z współlokatorem Adama. 

- Adamowi się podobasz - popatrzałam na Zbirka. 

- Co? - What? Ja? Jakim cudem? Ja? Nieee. 

- Mówił mi wczoraj - patrzał w dal. 

- Aha 

Na tym nasza rozmowa się chyba skończyła, bo Adam przyszedł do mieszkania z alkoholem. Wypiliśmy tak trochę za dużo i świat zaczął mi leciutko wirować. Poczułam jak ktoś unosi mnie i kładzie na czymś miękkim. 

- Teraz moja droga się zabawimy - ktoś szepnął mi do ucha. 

Otworzyłam momentalnie oczy i to był Zbirek. No go chyba pogrzało. To, że mam słabą głowę do alkoholu, to nie musi mnie wykorzystywać. 

- Aaadam! - krzyknęłam na całe mieszkanie 

- Cicho bądź, chyba nie chcesz trójkącika. 

- Wole nawet czworokąt, ale bez ciebie - uderzyłam go w twarz. 

Wstałam pospiesznie z łózka Zbirka. Wyszłam chwiejnym krokiem z jego sypialni i odnalazłam Adama przy kieliszku wódki. Chłopak zauważył mnie. Wstał i podszedł do mnie. 

- Co się stało, że wołałaś? - odgarnął moje włosy z ramienia. 

- Nic takiego. 

- Zatańczymy? - w tle leciała piosenka Jamesa Arthura- Recovery. 

Chłopak objął mnie w biodrach, a ja moje ręce zarzuciłam na jego szyje. Do końca piosenki lekko się kołyszeliśmy.

- Adam, muszę iść  do domu, wytrzeźwieć - szepnęłam mu na ucho. 

- Śpij u mnie. 

-  Adam, nie wiem czy to dobry pomysł... - nie dał mi dokończyć. 

- Nalegam. 

________________________________________________________________________________

Dzień dobry, kochani!

Mamy następny rozdział!

 Następny za 7 gwiazdek i 2 komy. 

Pozdrawiam! 


,,Niezdecydowana"//NaruciakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz