Pov Anastazja
Widzę ciemność, nic nie słyszę. Co się dzieje? Czy ja umarłam. Tak wygląda śmierć.
Po chwili zobaczyłam w tej ciemności jakąś postać. Dokładnie kobietę.
- Córciu - odparła długowłosa kobieta.
- Mamo! Co się dzieje? - zapytałam.
- Nie możesz tutaj być, musisz wrócić do żywych. Nie po to cie zawsze broniłam i chroniłam, abyś tu została
- Jak mnie chroniłaś, że on mnie.. - nie dokończyłam.
- Tak wiem, przepraszam. Nie mogłam nic z tym zrobić. A teraz zmykaj do żywych. Kocham cię.
Po chwili zobaczyłam jasność. Po chwili zorientowałam się, że Karol na mnie patrzy.
- Słyszysz mnie? - spytał z troską.
- Taak - powiedziałam słabym głosem - co się stało?
- Jak wsiadłaś walnęłaś się głową o samochód i straciłaś przytomność.
- A ojciec, padł strzał - wydyszałam.
- Padł, ale nie trafił - powiedział z uśmiechem.
Głowę miałam na kolanach Karola i leżałam na całej długości tylnych siedzeń.
- Dziękuje - powiedziałam już normalnie.
- Nie ma sprawy. Teraz się zdrzemnij.
Zamknęłam oczy i po chwili miałam świat snów.
__________________________________________________________________
Krótki, ale to było dokończenie tamtego rozdziału.
Z okazji, że tak długo mnie nie było postanowiłam opublikować dziś dwa rozdziały.
Pokażcie aktywność.
CZYTASZ
,,Niezdecydowana"//Naruciak
FanficKażdy ma w życiu trudne chwile. Jedni umieją sobie z nim poradzić, drudzy myślą o śmierci jak o dawnym przyjacielu, z którym wreszcie chcą się spotkać. Zazwyczaj dotrzymują słowa, chronią swe skrzydła u śmierci. Nie zawsze im się dobrze ze śmiercią...