- Anastazja, podasz mi te mleko? Szybko, bo mi usta wypali! - krzyczał Blow.
Podałam youtuberowi mleko, ponieważ razem z Adamem próbowali najostrzejszych żelek. Patrzę na nich i rozmyślam kiedy skończą z Youtube. Z Naruciakiem jestem już półtora roku, mój ojciec trafił do więzienia na 15 lat. Mogli mu dać dożywocie, ale niestety, w połowie rozprawy wyszłam z pomieszczenia, bo nie mogłam znieść na niego patrzeć, więc są nie wysłuchał mnie do końca i dał mu połowę kary. Jestem pod opiekom najlepszego psychologa, do którego chodzę regularnie co dwa dni w tygodni. Ukończyłam liceum, nie chcę iść na studia, bo postanowiłam też zostać Youtuberką. Moi przyjaciele mnie promują i mam najlepszy start na świecie. Na reszcie jestem szczęśliwa. Mam wokoło ludzi, dla których mam żyć. Postanowiłam z Boruciakiem oraz z innymi, którzy pracują w Yt, spotkać się. Na tym spotkaniu, każdy przyniósł swoje pamiętniki i spaliliśmy je. Tak po prostu. Otworzyliśmy sobie w ten sposób drzwi do dorosłości. Ja z Adamem mamy plany wyjechać do Stanów, później Francji i tak zwiedzić Europe. Lecz najpierw musimy na to zapracować. Ale kochamy się. Nie widzimy świata poza sobą i wiem, że to ten jedyny. Nie muszę decydować pomiędzy nim, a Dubielem. Właśnie, Marcin! Oczywiście, bracia długo nie są pokłóceni, więc jest już normalnie. Lecz pewnie nadal coś do mnie czuje. Po za tym i tak co weekend przebywam u niego w domu, bo mój brat zakochał się w jego kuzynce. Ahh, ta miłość. Niech nigdy się nie zepsuje.
Dzień dobry!
Właśnie dotarłeś/aś na koniec powieści. Napisz na dole(czyli w komentarzu) czy chcesz drugą część. W tej książce wyraziłam bardzo dużo uczuć, oczywiście wszystkie wydarzenia powstały w mojej głowie. Raczej wyobraźni. Mam nadzieję, że te ff, wam się podobało. Zostaw gwiazdkę, żebym wiedziała, że przeczytałeś/aś ta notkę do końca.
CZYTASZ
,,Niezdecydowana"//Naruciak
FanfictionKażdy ma w życiu trudne chwile. Jedni umieją sobie z nim poradzić, drudzy myślą o śmierci jak o dawnym przyjacielu, z którym wreszcie chcą się spotkać. Zazwyczaj dotrzymują słowa, chronią swe skrzydła u śmierci. Nie zawsze im się dobrze ze śmiercią...