Rozdział 16 *bonus*

681 37 12
                                    

- Nalegam - zaszeptał głos chłopaka. 

- Boje się - przyznałam się. 

- No, chyba,  cie nie zgwałce, jak twój ojciec.

Odsunęłam się od chłopaka i uderzyłam go w policzek. 

Jak on mógł?

Przecież wie, że nie chce o nim wogóle mówić, ani słuchać. 

- Przepraszam - spuścił głowę. 

Popatrzyłam na niego. W sumie to było nie potrzebne, abym go uderzyła, a to taki impuls. 

- Dobra, ale pod jednym warunkiem - chłopak podniósł wzrok na mnie i dostrzegłam w nich iskierki. 

- Hymm? 

- Dasz mi jakąś koszulkę, bo nie chce budzić brata i cioci - uśmiechnęłam się. 

- Zgoda. 

Chłopak dał mi czarną koszulkę i poszłam do łazienki umyć się. 

Po umyciu założyłam koszulkę i spodenki, w których przyszłam. Wyszłam z pomieszczenia, udając się do pokoju Adama. Rozejrzałam się po całym pokoju i zauważyłam chłopaka, który leży już w łóżku. Zawahałam się przez chwile. Po wolnym krokiem udałam się w jego kierunku. Położyłam się obok niego. Poczułam jak chłopak mnie obejmuje, więc dałam głowę na jego obojczyk i zasnęłam. 

***

- Nie mogę cie tam puścić! - krzyczał Krex. 

- Jak to? Do chłopaka nie mogę pójść? 

Otworzyłam szybko oczy i próbowałam obudzić Adama. W tym samym momencie otworzyły się drzwi. Spojrzałam na dziewczynę, która była mniej więcej w moim wzroście. 

- Ty suko! - krzyknęła do mnie. 

Adam się obudził i spojrzał na nas. Ja wstałam i uderzyłam dziewczynę w twarz. 

- Nie wyzywaj mnie! - krzyknęłam na dziewczynę. 

- Marta, co ty tu robisz? - zapytał Adam. 

- No przyjechałam do ciebie. Chciałam tobie zrobić niespodziankę, a widzę, że nie odpowiednim momencie przyjechałam!

- Marta... - nie dała mu dokończyć. 

- To nie jego wina! - krzyknęłam na Martę. 

- A kogo? Krexa? - łzy zbierały się jej do oczu. 

- To moja - powiedziałam ledwo słyszalnie. 

- Zrywam z tobą!  - krzyknęła do niego i wyszła z pokoju. Spojrzałam na zegarek i była szósta rano. Za trzy godziny mam apel.

- Adam, ja przepraszam. Czemu mi nie powiedziałeś, że masz dziewczynę?! 

- I tak mi się z nią nie układało, a ty jesteś lepsza od niej - powiedział wlepiając wzrok we mnie. 

- Myślisz, że dziewczyny zmienia się jak zabawki. A jednak mówili prawdę, że youtober bawi się dziewczynami! 

Wzięłam swoje rzeczy i trzasnęłam drzwiami. 

- Ana, nie opuszczaj go - zatrzymał mnie Krex. 

- Niech przemyśli co zrobił. Też go nie chce stracić, ale to trochę za wiele jak dla mnie. 

***

Siedzę w sali i słucham mojej nowej wychowawczyni. 

- Mamy nową osobę w klasie, pewnie zdążyliście już ją zauważyć. Anastazja przedstaw się - uśmiechnęła się do mnie ciemno włosa nauczycielka. 

- Mam na imię Anastazja, możecie mówić na mnie Ana, przeprowadziłam się tutaj miesiąc temu - usiadłam na moje miejsce. 

- Mam nadzieje, że miło przyjmiecie nową osobę w klasie - uśmiechnęła się. 

Gdy powiedziała nam, że możemy już wyjść. Zasunęłam swoje krzesło i wyszłam szybko z szkoły. Moim oczom przy bramie ukazał się Krex z Zbirkiem. 

- Co tu robicie? - zapytałam z ciekawością. 

- Chcemy, żebyś wyjaśniła to z naszym Adamem - powiedział Krex. 

- Nie chce dzisiaj. A teraz sorry idę się przejść - ominęłam ich.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dzień Dobry, kochani!

Dziękuje wam, że jest tysiąc wyświetleń. 

Dobiliście 8 gwiazdek przed tamtym rozdziałem, więc jak obiecałam jest bonusowy rozdział.

Dziękuje wam jeszcze raz!

Do następnego!

,,Niezdecydowana"//NaruciakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz