dzień piętnasty

911 152 4
                                    

Luke jako iwasfirst postanowił grać przed Michaelem, że dopiero następnego dnia dowiedział się o jego spotkaniu z Hemmingsem. Uznał, że to jeszcze bardziej odsunie od niego podejrzenia, a w aktualnej sytuacji to było raczej przydatne. Jednak w jego głowie zaczęła pojawiać się myśl „co potem?". Nie chciał tracić kontatu z Michaelem, ale bał się, że jeśli Clifford kiedyś pozna prawdę, to ich relacja nie będzie dalej szła w takim kierunku, w jakim chciał.

ja: dlaczego nie mówiłeś, że idziesz do luke'a?

ja: obgadywałeś mnie?

ja: powiedział ci coś?

ja: michael, odpisz mi

Westchnął. Tego chłopaka znowu gdzieś wcięło. Jednak to był ten typ osoby, która biegła do telefonu, kiedy dostała wiadomość i Luke nie musiał czkać długo. To była jedna z cech, które w nim uwielbiał.

clifferd: wyluzuj, brałem prysznic

clifferd: jeśli chodzi o hemmingsa, to tak, byłem u niego

clifferd: i tak, rozmawialiśmy o tobie

ja: co ci powiedział?

clifferd: :)

ja: co powiedział ci ten chuj, mike?

clifferd: że też cię nie lubi i trochę cię poobgadywaliśmy. dobrze wiedzieć, że mógł mnie nasunąć na prawdę. może nawet cię zna, skoro tak panikujesz

clifferd: i co powiedział? nie chcesz wiedzieć

Ale Luke wiedział i przyznał Michaelowi rację. Mówili paskudne rzeczy na temat osoby prowadzącej bloga. Przed Mike'm udawał, że nienawidzi tego, kto pisze te wszystkie rzeczy.

ja: poszedłeś do niego tylko po to, żeby zapytać o mnie?

clifferd: miałem korki

ja: nie spotykacie się w bibliotece?

clifferd: to jakiś wywiad? weź odpuść

Problemem prawdopodobnie było to, że Luke zabrnął za daleko. Nie mógł już po prostu odpuścić. Przez zaledwie dwa tygodnie Michael stał się ważnym elementem jego trochę zagmatwanego życia. I wcale nie chciał, żeby z niego zniknął.








[ogólnie zbliżamy się do tego najważniejszego rozdziału i naprawdę się stresuję waszą reakcją. a teraz życzę miłej nocy i trzymajcie się ciepło x]

iwasfirst.com | mukeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz