iwasfirst.com | muke

dzień dwudziesty drugi 2/2

Luke czuł, że to najgorszy dzień w całym jego życiu. Siedział na swoim miejscu w sali od historii, podczas gdy kilkanaście par oczu było kierowane na niego. Tylko jedna osoba w pomieszczeniu wolała patrzeć w stronę okna. Był to Michael Clifford, który czuł, jakby ktoś wyrwał mu serce i rozerwał na kawałki. I sprawcą tego uczucia był właśnie Luke Hemmings. Mike zrozumiał, że wolał, kiedy to Casey był sprawcą zamieszania. Mógł go nienawidzić i żyć dalej spokojnie, a Luke to inna sprawa, skoro Clifford zaczynał go lubić. Najbardziej bolało go to, że przecież spędzili razem tyle czasu, a on zgrywał niewiniątko. Wiedział, jak ważna jest ta sprawa, a nic nie zrobił. Tak świetnie grał.

Luke nie przejmował się tymi wszystkimi uczniami, którzy go znienawidzą. Nie obchodziły go żadne konsekwencje, oprócz tej jednej, związanej z chłopakiem siedzącym po drugiej stronie sali. Wpatrywał się w niego mając nadzieję, że jeszcze coś uda mu się zrobić. Że porozmawiają, przeprosi go i może nawet jeszcze będą się z tego razem śmiać. Ale nie zanosiło się na to.

Zadzwonił dzwonek, ale nikt nie ruszył się z miejsca, aż do upomnienia nauczyciela, że spóźnią się na następną lekcję. Wszyscy byli po prostu zbyt zszokowani. To Mike pierwszy wziął swoje rzeczy i wyszedł z sali. Luke rzucił się za nim, a reszta popędziła z tyłu. Nikt nie mógł przegapić dalszych wydarzeń. Jednak nic specjalnego się nie wydarzyło. Michael krzyknął, że nienawidzi Hemmingsa i nie chce widzieć go nigdy więcej. Próby odpowiedzi blondyna były bez sensu, bo tamten zdążył już się oddalić.

Znowu rozbrzmiał dzwonek i ludzie zaczęli się rozchodzić, ale kapitan szkolnej drużyny nadal stał na korytarzu i wpatrywał się w miejsce, w którym chwilę wcześniej stała osoba, która tak wiele dla niego znaczyła. I wtedy Luke zrozumiał jedno. Dowie się, skąd Casey Moreta wiedział o tożsamości iwasfirst i nie odpuści. Musiał wiedzieć, kto odpowiadał za zniszczenie tego, co budował przez tak dużo czasu.