22.PRZESZCZEP

745 22 2
                                    

SAM :

To już dziś.

Dziś będę miała przeszczep. Dodatkowo nie opuszczały mnie myśli o Joe. Wtedy gdy straciłam dziecko, gdy zatracałam się w narkotykach, gdy nie dawałam sobie rady. Zawsze był.

 Nikt o tym nie wiedział i nie wie, oprócz Joe.

Wiem, że mój brat się dowiedzieć. Najlepiej gdy odbędzie się to jeszcze teraz. Nie mogę czekać do później, bo mogę nie przeżyć. Matt za chwile ma być. Chciał przyjść chwilę wcześniej, żeby być ze mną przed przeszczepem. Jak mam mu powiedzieć, że byłam w ciąży i jaki był powód zerwania z Joe ? 

Nie miałam kurwa na to siły. On tego nie zrozumie. Stracę brata i to będzie moja wina. Powinien już wiedzieć o tym wtedy. 

- Hej siostra- czyli to już teraz- jak się czujesz ?- bałam się.

- Nie najgorzej- psychicznie chujowo, tak samo fizycznie- muszę ci coś powiedzieć 

- Coś się stało ?- na jego twarzy widać było zmartwienie.

- Wiesz, że mogę dzisiaj umrzeć- chciał mi przerwać- nie przerywaj oboje zdajemy sobie z tego sprawę, a ja muszę ci coś powiedzieć 

- Samantha mów bo zaczynam się już martwić- no tak, bo łatwo jest powiedzieć, że trzy lata temu za kilka miesięcy o tej porze został byś wujkiem.

- Trzy lata temu- na jego twarzy zobaczyłam grymas złości na myśl o tamtych latach- byłam w ciąży- gdy dokończyłam zobaczyłam jak mój brat chwilę siedzi, a potem  wychodzi z mojej sali. Wiedziałam, że tak będzie. On mnie znienawidził, nie dziwię mu się. 

Nie chcę umierać pokłócona z nim. Za pięć minut zaczyna się operacja, a mój brat mnie nienawidzi, gdy ja mogę umrzeć.

MATT

...- Byłam w ciąży- gdy zrozumiałem co powiedziała Sam musiałem wyjść z sali, szpitala. Musiałem być sam, a przede wszystkim musiałem znaleźć tego gnoja. Nie wiedziałem, dlaczego, ale musiałem. 

Długo nie musiałem go szukać. Gdy wychodziłem ze szpitala zobaczyłem go. Od razu ruszyłem w jego stronę i od razu mu przyjebałem.

- Wiedziałeś kurwa, że ona była w ciąży- jego milczenie odpowiadało samo za siebie- to wszystko kurwa przez ciebie, przez ciebie ona wtedy umarła

- Wiem o tym- nie rozumiałem już nic- ale chyba sam kazałeś mi wtedy zniknąć, od razu jak mnie poznałeś 

- Nie mów mi, że nie miałem do tego powodów- chciałem znowu przyjebać mu, ale zatrzymał mnie.

- Porozmawiajmy- nie miałem wyjścia, bo pociągnął mnie za bluzę do knajpy obok szpitala.

- Mamy o czym w ogóle rozmawiać ?

- O twojej siostrze- innego wspólnego tematu nie mieliśmy- co Sam ci powiedziała ?

- Tylko tyle, że była w ciąży - na myśl o tym, że moja 16-letnia siostra była w ciąży zacisnęły mi się pięści- usunęła

- Chyba musisz wiedzieć wszystko od początku- tak naprawdę nigdy nie wiedziałem jaki był początek, czy środek za to wiedziałem jaki był koniec- poznaliśmy się w wigilię cztery lata temu, była sama w obskurnym barze, więc podszedłem do niej i zagadałem trochę mnie zdziwiło, że taka laska siedzi sama. Wtedy była bardzo silna, mimo, że załamana, nikogo przy niej nie było- jego oczy spojrzały na mnie ze wściekłością- ale nie płakała, nie użalała się nad sobą. Upiliśmy się i wylądowaliśmy w waszym domu, od samego początku cholernie mi się podobała, więc nie odpuściłem, gdy ona chciała zerwać po tej nocy kontakt

- A później ćpaliście razem- nie mogłem powstrzymać się od tych słów.

-  Gdyby nie moja praca nie była by w tym towarzystwie ani przez sekundę- nie rozumiałem nic-jestem agentem FBI w terenie, wtedy musiałem znaleźć się w środowisku jednego z gangów, który w tym czasie zaczął rozprzestrzeniać narkotyki , twoją siostrę poznałem w tym czasie co otrzymałem zlecenie by rozpracować tego człowieka. Sam o niczym nie wiedziała, więc gdy zobaczyli mnie z nią kiedyś na mieście musiałem im powiedzieć, że jesteśmy razem musiałem ją w ten sposób chronić, ale nie ochroniłem jej przed tym gównem- widać było, że czuje się winny, ale nie wiedziałem, dlaczego- gdy zaczęła brać razem z innymi ja o niczym nie wiedziałem, a gdy dowiedziałem się, było już za późno

- Dla kogo za późno ?- byłem wkurwiony- dla niej gdy wylądowała w szpitalu w zapaści ?

- Nie, dla naszego dziecka- westchnął głęboko- była w drugim miesiącu, gdy poroniła, Samantha nigdy nie usunęła by dziecka, nie była by wstanie 

- To ona nie usunęła ?- oskarżyłem swoją siostrę o coś czego nigdy by nie zrobiła.

- Ty nawet nie wiesz jaka ona jest- powiedział z rezygnacją- a co ci przed chwilą powiedziałem? Po tym gdy wylądowała w szpitalu po poronieniu i gdy wyszła zaczęła ostro ćpać-wskazał na mnie- wtedy ty łaskawie przyjechałeś w odwiedziny do niej, a zastałeś ją w najgorszym momencie. Miała depresję, którą leczyła uzależnieniem. Zamieszkałem u niej by ją pilnować po tym jak znalazłem ją z dużą dawką dragów. Chciałem by poszła do jakiegoś ośrodka, ale się nie zgadzała, a ja nie mogłem jej tam zawieźć siłą 

- o Boże

- Gdy ty kazałeś mi wypieprzać z jej życia ona to usłyszała i właśnie wtedy chciała się znowu zabić, wolała umrzeć niż znowu zostać sama, ale niestety mój szef nie chciał zrozumieć, że nie mogę jechać na kolejną misje i musiałem wyjechać- powoli zaczynałem rozumieć- gdy jej o tym powiedziałem wyszła z mojego mieszkania. Chciałem jej dać trochę czasu,a gdy zajechałem do waszego domu i zobaczyłem ją nieprzytomną zrozumiałem, że próbowała znowu to zrobić. Właśnie wtedy gdy zadzwoniłem na pogotowie i dowiedziałem się co z nią zniknąłem. Musiałem, a później powiadomiłem ją, że Andy może mnie szukać przez nią co na szczęście nie miało miejsca- chciałem coś powiedzieć, ale przerwał mi telefon. Dzwoniła Izzy.

-Kretynie, gdzie ty jesteś ?- jej głos się łamał- Sam zatrzymała się na stole- nie czekając na nic wybiegłem z knajpy i pędziłem jak najszybciej do szpitala.

Nie mogłem jej teraz stracić.

NIE MOGĘ.

MYSTERYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz