MATT
Nie mogłem spać całą noc. Bałem, się że pierwsza próba wybudzenia się nie uda.
Teraz, gdy siedzimy wszyscy pod jej salą.
Liam siedział i gapił się w jedno miejsce.
Kate wyszła, chyba na kolejną fajkę.
Nick poszedł razem z Kate.
Amber siedzi pomiędzy Justinem a Lucasem, którzy co chwilę spoglądają na zegarek z zniecierpliwieniem.
Izzy siedzi i ściska moją rękę.
Wszyscy umieramy teraz z niepokoju.
Gdy coś pójdzie nie tak, a mojej siostry..
Nie chce już nawet o tym myśleć.
SAM
Nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Czułam, że coś przeszkadza mi w gardle.
- Oddychaj spokojnie- powiedział jakiś zniekształcony głos- weź oddech- zrobiłam co kazał mi ten ktoś- jeszcze chwilkę poczujesz suchość w gardle- lekarz wyciągnął rurkę z mojego gardła, a ja zachłysnęłam się powietrzem.
- Byłaś nieprzytomna cztery dni- pielęgniarka powiedziała sprawdzając coś na monitorach, które cholernie głośno pikały nad moją głową.
- Może wejść twój brat ?- spytał chyba Andrew, miałam rozmyty obraz.
Nie wiedziałam, że mój brat jest tutaj, ale potwierdziłam, że może wejść.
- Samantha- podbiegł do łóżka, na którym leżę- na reszcie wróciłaś do nas- łzy spływały mu po twarzy- bardzo cię przepraszam, nie powinieniem
- Wody- ledwie mogłam szepnąć- wody-powtórzyłam
- Już, już ci daję- sięgnął po kubek z wodą i słomką-proszę
- Udało się ?- chciałam wiedzieć tylko to i oczywiście napić się jeszcze wody.
- Tak- podstawił mi jeszcze raz bliżej kubek z wodą- zawołać kogoś ?
- Wszystkich- chciałam ich widzieć choć przez chwile. Mój brat wyszedł na korytarz sam, a wrócił z wszystkimi. Gdy napotkałam wzrok Liam'a nie mogłam się nie uśmiechnąć do niego, teraz mogę z czystym sumieniem przyznać, że co raz bardziej mi na nim zależy.
-Jak się czujesz ?- mogłam się spodziewać tego pytania.
- Lepiej- wiedziałam, że za chwilę zostaną wszyscy przepędzeni- dziękuje Nick
- Nie masz za co dziękować- wzruszył ramionami i powiedział to tak jak, by to że uratował mi życie było normalne.
- Proszę wchodzić do pacjentki pojedynczo- weszła pielęgniarka i faktycznie ich przepędziła- i na dzisiaj dać jej już spokój
- Mogę jeszcze chwilkę porozmawiać z siostrą ?- spytał się mój brat starszej kobiety w białym fartuszku.
-Ale tylko chwilkę, króciutką- reszta jak potulne baranki wyszła za pielęgniarką.
- Nie mów nic - zaczął, gdy chciałam coś powiedzieć- przepraszam, że wtedy tak pomyślałem, że nie wysłuchałem cię do końca. Bardzo żałuję. Musisz mi to wybaczyć. Gdy miałaś zabieg rozmawiałem z Joe- co?- wyjaśnił mi wszystko, gdybym wtedy przyjechał na święta to mogło by się potoczyć całkowicie inaczej, ale widocznie tak musiało być. Przepraszam cię młoda
- Nie masz za co- pomyślałam, gdy mój starszy brat zniknął za drzwiami szpitalnej sali, w której przebywałam.
Gdy wspomniał o Joe poczułam wyrzuty sumienia. Przez te trzy lata cały czas obwiniałam go o wszystko. Jak by to nie była moja wina, jak by on mnie nie ostrzegał, żebym uważała na siebie.
****************************
CZYTASZ
MYSTERY
Teen FictionTo było trudne. Ukrywanie przed wszystkimi prawdy stawało się coraz cięższe i nie do zniesienia. Każdy człowiek ma jakiejś granice, a moje zostały już dawno przekroczone, nie nie mam zamiaru odebrać sobie życia, los sam mi zabierze przyjemność byci...