26.WYBUDZENIE

674 19 1
                                    

MATT

Nie mogłem spać całą noc. Bałem, się że pierwsza próba wybudzenia się nie uda. 

Teraz, gdy siedzimy wszyscy pod jej salą. 

Liam siedział i gapił się w jedno miejsce.

Kate wyszła, chyba na kolejną fajkę.

Nick poszedł razem z Kate.

Amber siedzi pomiędzy Justinem a Lucasem, którzy co chwilę spoglądają na zegarek z zniecierpliwieniem.

Izzy siedzi i ściska moją rękę. 

Wszyscy umieramy teraz z niepokoju. 

Gdy coś pójdzie nie tak, a mojej siostry..

Nie chce już nawet o tym myśleć.

SAM

Nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Czułam, że coś przeszkadza mi w gardle.

- Oddychaj spokojnie- powiedział jakiś zniekształcony głos- weź oddech- zrobiłam co kazał mi ten ktoś- jeszcze chwilkę poczujesz suchość w gardle- lekarz wyciągnął rurkę z mojego gardła, a ja zachłysnęłam się powietrzem. 

- Byłaś nieprzytomna cztery dni- pielęgniarka powiedziała sprawdzając coś na monitorach, które cholernie głośno pikały nad moją głową.

- Może wejść twój brat ?- spytał chyba Andrew,  miałam rozmyty obraz. 

Nie wiedziałam, że mój brat jest tutaj, ale potwierdziłam, że może wejść. 

- Samantha- podbiegł do łóżka, na którym leżę- na reszcie wróciłaś do nas- łzy spływały mu po twarzy- bardzo cię przepraszam, nie powinieniem

- Wody- ledwie mogłam szepnąć- wody-powtórzyłam 

- Już,  już ci daję- sięgnął po kubek z wodą i słomką-proszę 

- Udało się ?- chciałam wiedzieć tylko to i oczywiście napić się jeszcze wody.

- Tak- podstawił mi jeszcze raz bliżej kubek z wodą- zawołać kogoś ?

- Wszystkich- chciałam ich widzieć choć przez chwile. Mój brat wyszedł na korytarz sam, a wrócił z wszystkimi. Gdy napotkałam wzrok Liam'a nie mogłam się nie uśmiechnąć do niego, teraz mogę z czystym sumieniem przyznać, że co raz bardziej mi na nim zależy.

-Jak się czujesz ?- mogłam się spodziewać tego pytania.

- Lepiej- wiedziałam, że za chwilę zostaną wszyscy przepędzeni- dziękuje Nick

- Nie masz za co dziękować- wzruszył ramionami i powiedział to tak jak, by to że uratował mi życie było normalne.

- Proszę wchodzić do pacjentki pojedynczo- weszła pielęgniarka  i faktycznie ich przepędziła- i na dzisiaj dać jej już spokój

- Mogę jeszcze chwilkę porozmawiać z siostrą ?- spytał się mój brat starszej kobiety w białym fartuszku.

-Ale tylko chwilkę, króciutką- reszta jak potulne baranki wyszła za pielęgniarką.

- Nie mów nic - zaczął, gdy chciałam coś powiedzieć- przepraszam, że wtedy tak pomyślałem, że nie wysłuchałem cię do końca. Bardzo żałuję. Musisz mi to wybaczyć. Gdy miałaś zabieg rozmawiałem z Joe- co?- wyjaśnił mi wszystko, gdybym wtedy przyjechał na święta to mogło by się potoczyć całkowicie inaczej, ale widocznie tak musiało być. Przepraszam cię młoda 

- Nie masz za co- pomyślałam, gdy mój starszy brat zniknął za drzwiami szpitalnej sali, w której przebywałam.

Gdy wspomniał o Joe poczułam wyrzuty sumienia. Przez te trzy lata cały czas obwiniałam go o wszystko. Jak by to nie była moja wina, jak by on mnie nie ostrzegał, żebym uważała na siebie. 

****************************


MYSTERYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz