Rozdział XVII

848 75 11
                                    

Przez cały dzień jak i noc nie mogłam się na niczym skupić

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przez cały dzień jak i noc nie mogłam się na niczym skupić. Po mojej głowie krążyło pełno pytań a na żadne nie mogłam znaleźć sensownej odpowiedzi. Zasnęłam dopiero nad ranem kiedy w miarę udało mi się opanować myśli. Jednak nie długo mogłam się nacieszyć snem. Poczułam jak ktoś mną lekko trzęsie. Jęknęłam z niezadowolenia.

-Yumiko wstawaj już 12 nigdy tak długo nie śpisz- powiedział Gray chichocząc cicho. Gdy przetworzyłam w głowie wypowiedziane przez niego zdanie poderwałam się szybko na nogi. Niestety wstałam zbyt gwałtownie przez co zakręciło mi się w głowie. Pewnie miałabym bliskie spotkanie z podłogą gdyby nie czarnowłosy który mnie złapał oraz utrzymał w pionie. Stałam tak dopóki nie przestał mi wirować świat.

-Dzięki i przepraszam.

-Nie ma za co- rzekł z uśmiechem.- Za co przepraszasz?- dodał, a ja westchnęłam.

-Za to że musiałeś mnie obudzić.- odpowiedziałam z niewielkim uśmiechem patrząc przez okno.

-Przecież to Ty zawsze musisz mnie budzić.- powiedział oraz poczochrał mnie po i tak rozczochranych włosach.

-Śniadanie jest gotowe więc idź się szybko wyszykować i chodzi jeść.- zaczął kierować się w stronę wyjścia z pokoju.

-Mam się bać? Bo z tego co mi mówiłeś to mistrzem gotowania nie jesteś.- rzekłam żartobliwie na co prychnął.

-Kanapki raczej ciężko popsuć.

-Ale da się.- powiedziałam już lekko chichocząc.

-Ha ha bardzo śmieszne. Lepiej się pośpiesz bo nic Ci nie zostawię.- odrzekł również żartobliwie i wyszedł. Kiedy poszedł wzięłam z szafy pierwsze ubrania które wpadły mi w rękę. Była to luźna czarna bluzka na ramiączka, trochę za duża ale za to wygodna oraz średniej długości spodnie moro. Po wzięciu ubrań wyszłam z pokoju. Zanim weszłam do łazienki postanowiłam zajrzeć do salonu i zobaczyć czy z kanapek coś zostało. Chłopak siedział na kanapie, a naprzeciwko niego na stole stał pełen talerz kanapek.

-Może byś się ubrał zanim zaczniesz jeść.- bardziej stwierdziłam niż zapytałam oraz szybko zniknęłam w łazience. Kiedy umyłam się i ubrałam poszłam zjeść śniadanie, jak się okazało czarnowłosy czekał na mnie. Jedliśmy w ciszy, której nie chciałam przerywać. Po chwili Gray się przełamał.

-Coś się stało?

-Nie, dlaczego pytasz?-Zapytałam zaskoczona jego pytaniem.

-Od wczoraj zachowujesz się dziwnie.

-To znaczy?

-Jesteś mniej rozmowna oraz bardziej zamyślona niż zawsze. Jesteś pewna że nic się nie stało?-dopytywał. Szybko skończyłam jeść kanapkę, którą cały czas jadłam. Chciałam mu powiedzieć prawdę ale nie wiedziałam jak zareaguje.

-Nie do końca coś się stało. Po prostu... wczoraj po walce kiedy wracałam się przebrać poczułam znajomy zapach... i mnie nostalgia wzięła, ponieważ poczułam osobę która zniknęła dawno temu. Nic więcej.-odpowiedziałam i chciałam się uśmiechnąć ale chyba niezbyt mi to wyszło. Patrzyłam się przez chwilę na Gray'a, a po chwili wzięłam naczynia i poszłam je umyć. Kiedy wróciłam do salonu czarnowłosy był już ubrany i gotowy do wyjścia. Szybko poszłam ubrać buty i oboje ruszyliśmy do budynku gildii.

-Jeśli mogę spytać...-zaczął niepewnie gdy byliśmy mniej więcej w połowie drogi.- Kto jest tą osobą która zniknęła?-zapytał drapiąc się po karku. Spojrzałam na niego, a potem w niebo.

-Moja... stara przyjaciółka która zniknęła dawno temu- odpowiedziałam cicho ale na tyle głośno aby mnie usłyszał. Przez resztę drogi nie odzywaliśmy się. Cisza między nami nie przeszkadzała nam. Po kilku minutach dotarliśmy pod Fairy Tail. Gray otworzył drzwi kopniakiem przez co prawie wypadły z zawiasów. O dziwo członkowie gildii nie zwrócili na nas większej uwagi. Wszyscy znajdowali się koło baru więc postanowiliśmy sprawdzić co się dzieje.

-Co to za zbiegowisko?-zapytał czarnowłosy, który poszedł przodem. Nagle poczułam ponownie znajomy zapach, ten sam który czułam wcześniej. W jednej chwili stanęłam w miejscu i zaczęłam wpatrywać się tępo w ludzi przede mną "Niemożliwe...". Po chwili ludzie zaczęli się odsuwać ukazując osobę siedzącą na blacie baru. Kiedy zobaczyłam kto na nim siedzi zamarłam.

-Pierwsza?

-Mavis?-zapytałam jednocześnie z czarnowłosym, który stał kawałek przede mną. Po usłyszeniu swojego imienia drobna blondwłosa osóbka spojrzała na mnie swoimi zielonymi oczami.

-Yumi?( Zdrobnienie imienia Yumiko jakby ktoś się nie zorientował :] ) To ty?-spytała Mavis tak jakby nie wierzyła że to ja. W odpowiedzi jedynie kiwnęłam głową. Wszyscy zebrani patrzyli to na mnie, to na blondynkę. Nagle zielonooka zeskoczyła z blatu i pobiegła w moją stronę, po czym skoczyła na mnie oraz przytuliła mocno( tak właściwie to nie wiem czy Mavis można dotknąć skoro jest ciałem astralnym ale skoro może dotykać przedmiotów to ludzi chyba też, co? ). Odwzajemniłam uścisk. Kiedy odkleiłyśmy się od siebie spojrzałam na pozostałych. "No i będę musiała im powiedzieć prawdę. Yumiko... będzie dobrze"-pocieszałam samą siebie aby dodać sobie odwagi. Stałam jak słup soli, nie potrafiłam się ruszyć.

-Ja...Ja wam to wyjaśnię-zająkałam się. Mavis spojrzała na mnie jakby nie wiedziała o co mi chodzi. Dopiero po chwili jej oczy rozbłysły, więc prawdopodobnie zrozumiała o co mi chodziło.

-Nie powiedziałaś im prawdy o sobie?-zapytała aby się upewnić. Odpowiedziałam jej cichym ,,tak". Nagle złapała mnie za rękę i poprowadziła w stronę baru. Gdy dotarłyśmy usiadłam na jednym z krzeseł a zielonooka na tym obok mnie. Siedzieliśmy tak w ciszy. Dopiero po kilku minutach pierwsza zaczęła zadawać pytania Erza.

-Yumiko... jak to jest możliwe że widzisz Pierwszą skoro nie masz znaku gildii oraz skąd się znacie?- spojrzałam na blondynkę, a ta się jedynie uśmiechnęła.

-Może ktoś iść po Mistrza, lepiej żeby przy tej rozmowie był obecny.-powiedziałam patrząc po zgromadzonych. Po chwili Mirajane poszła na piętro po starca. Kiedy wróciła wraz w Makarov'em, wzięłam głęboki wdech.

-Tak naprawdę należę do Fairy Tail.

-----------------------------------------------------------

Na wstępie chce powiedzieć że robię sobie małą przerwę od pisania bo moja wena pojechała chyba na własne ferie. Nie martwcie się to nie będą 3-4 miesiące jak kiedyś.

Kolejny rozdział pojawi się prawdopodobnie 10.02, ale może się pojawić wcześniej.

Przepraszam że was zostawiam w takim momencie historii ale jaki kiedyś wspominałam nie chce się zmuszać do pisania kiedy nie mam weny bo wtedy idzie mi to średnio.

A i cały czas będę aktywna na Wattpadzie, więc jak macie jakieś pytania to piszcie śmiało ;p

Przepraszam za wszelkie błędy :(

Widzimy się w następnym rozdziale czyli 10.02 lub wcześniej!!

<Aiko_Kisaki>


Fairy Tail - Smok w ludzkim cieleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz