5.

28 5 0
                                    

Nie mogłam się z tym pogodzić, że wyjechał bez pożegnania. Mama tłumaczyła mi jak bardzo mu się śpieszyło, ale to nie tłumaczy jego zachowania. Nie widziałam go 3 miesiące. Boje się, że następnym razem jak wróci nie rozpoznam go wcale. Tak się zmienił a mnie przy tym nie było. Jest już wieczór a ja dalej nie mam co robić. Cała rodzina (znaczy cała, która jest w domu) jest zajęta rozpakowaniem. Ja skończyłam dawno temu, więc nudzi mi się kolejną godzinę. Jedyne o czym myślę to chłopak, na którego wpadłam przez nie fortunną sytuację przed domem.

W końcu postanowiłam wyjść z domu i pochodzić po okolicy. Wychodząc zawołałam, że wychodzę. Albo nikt mnie nie usłyszał lub wszyscy umarli. Dla pewności, że moja wersja numer 2 jest nie prawdziwa weszłam na górę by zorientować się jaka jest sytuacja.

- Co chcesz? - zapytał mnie Jason jak weszłam do jego zagraconego pokoju- coś się stało?

- Nie- odpowiedziałam. Rozśmieszył mnie widok lecących pudeł na mojego brata. Gdy zaczęłam się śmiać spytałam - może ci w czymś pomóc ?i

- Po prostu sobie idź chyba, że masz coś lepszego do roboty niż śmianie się z moich porażek - jak szukasz mamy to jest w swoim pokoju.

- Dzięki - poszłam do końca korytarza w stronę sypialnie rodziców, a raczej tylko mamy.

Weszłam do pokoju i zobaczyłam siedzącą na łóżku zapłakaną kobietę. Spojrzałam na nią z całkiem innej strony. Widziałam w niej zagubioną nastolatkę. Oczywiście moja mama nie jest aż tak młoda by nazwać ją nastolatką ale nie jest też taka stara. Jak miała 17 lat urodziła Jasona. Teraz ma 36 lat i jest w bardzo dobrej formie. Trzeba przyznać, że jako nastolatka nie mogła się wyszaleć po osiemnastce tak samo. Miała do wychowania dziecko. Naprawdę ją podziwiam. Szczerze mówiąc, ja na jej miejscu w tej chwili nadrabiałabym ominięty przez nią chwilę z młodych lat. Ona jednak nie potrzebowała niczego takiego. Była szczęśliwa, że może się nami zajmować. Nawet w smutnych momentach nie okazywała swoich uczuć otwarcie. Teraz wiem co z nimi robiła. Gdy my nie widzimy ona płacze.

- Wszystko dobrze mamo ? - weszłam delikatnie pukając w lekko otwarte drzwi. Ona widząc mnie, szybko wytarła łzy i odwróciła się przodem. Na jej nie szczęście siedziała przodem do lustra, w którym wszytko widziałam.

- Tak, tak spokojnie. A u ciebie ?

-Chciałam właśnie rozejrzeć się po okolicy, ale może posiedzę z tobą ?

- To nie będzie konieczne skarbie. Idź gdzie tam chcesz, ale nie wracaj za późno.

- No-o dobrze. Potem jak będziesz chciała pogadamy.

- W porządku baw się dobrze - I tak zakończyłyśmy rozmowę.

***

Kolejną godzinę chodzę podziwiając piękno Kanady wiedząc, że najpiękniejszych rzeczy jeszcze nie wdziałam. Byłam zachwycona rzeczami na które wcześniej uwagi nie zwracałam. Gdy zjadłam w jakiejś knajpce coś co zaspokoiło mój głód i miałam już zmierzać do wyjścia przekraczając próg restauracji wpadłam na jakiegoś chłopaka.

- P-p-przepraszam - wyjąkałam w chwili, w której się odwrócił - to moja wina. - i to w sumie prawda bo zamiast patrzeć przed siebie byłam wlepiona w telefon. Sprawdzałam media społecznościowe z zamiarem zobaczenia czy ktoś nie chciał się ze mną skontaktować. Niestety.

- Spokojnie nic się nie stało - odparł przyjaźnie chłopak. - ja się nazywasz? Nie widziałem cię tu wcześniej?

- Nazywam się Daisy. Dopiero się przeprowadziłam ze Stanów.

- Ja jestem Joe, witamy w kraju.

- Dzięki.

- Napijesz się z nami? - miał namyśli siebie i swojego kolegę.

- Nie dziękuję. Właśnie wychodziłam.

- Twoja strata. Oby do zobaczenia.

- Tak do zobaczenia i przepraszam jeszcze raz - po ponownych przeprosinach szybko się ulotniłam. Było mi głupio. Ośmieszam się przed kolejnym chłopakiem.

Droga minęła mi przyjemnie. Był ciepły jak na tę porę roku wieczór. Była dopiero 20:00 więc mama na pewno się nie będzie czepiać. Dalsza droga minęła bez specjalnych przygód. W domu byłam o 21:00.

     *****************************************

❤️❤️❤️ Następne rozdziały postaram się by były dłuższe. W opisie na moim profilu są podane media społecznościowe. Chętnie odpowiadam na prywatne pytania lub komentarze. <3

The Hated LifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz