Uwaga
Nie wiem jak ale ktoś zauważył, że jestem #82 w opowiadaniach. Może nie jakoś super ale mi wystarcza. Jak wiecie jak to się sprawdza to plis powiedzcie. Zapraszam na rozdział.💞
tydzień później
***
Obudziłam się i wyjątkowo chętnie wstałam z łóżka. Dzisiaj imprezach u Nicki i chyba muszę tam być. Obiecałam Katie. Poszłam do łazienki biorąc z szafy czarne rurki z dziurami i biały top-cropp i poszłam pod prysznic. Gdy skończyłam kąpiel zrobiłam lekki makijaż czyli pomalowałam rzęsy mascarą i wyszłam z łazienki. Od niedawna zaczęłam nakładać mniej makijażu. Wyszłam z łazienki i zeszłam do kuchni. Wyjęłam mleko płatki i zjadłam swoje ,,pożywne śniadanie" (płatki czekoladowe)~aut. Przez poprzedni tydzień unikałam Joe. Nie chciałam aby Katie dowiedziała się o zajściu z Lucasem. Nic jej nie mówiłam.
Wyszłam z domu i natrafiłam się na Ryana. Wychodził z domu. Wydawało mi się, że on ma a własne auto. Czemu idzie na piechotę? No cóż w sumie nie powinno mnie to obchodzić, więc po prostu dołączyłam do niego i doszliśmy do szkoły.
- Słuchaj ja muszę jeszcze coś załatwić - powiedział
- Spoko do zobaczenia w klasie. - powiedziałam i skierowałam się do klasy w której mieliśmy pierwszą lekcję. Spotkałam tam Katie gadającą z Jacobem. Fajny z niego chłopak. Przyjaźni się ze mną i Katie. Spędzamy z nim czas po szkole.
- Przyjdę po ciebie o 20.
- Jak to?
- Impreza u Nicki. Zapomniałaś. - powiedziała z wyrzutem.
- Nie no co ty. Będę gotowa.
- No dobra. - w tej chwili nauczyciel wszedł do klasy - chodźmy powiedziała do mnie blondynka. Nagle do klasy wszedł spóźniony Ryan. Był zmęczony i zmachany.
- Co się panu stało, panie Dwayn.- powiedział do trochę poobijanego chłopaka. - Z resztą nawet nie chce wiedzieć, siadaj. - wskazał na ławkę za nami. Ryan nic nie mówiąc usiadł za nami.
- Co ci się stało stary. - powiedział jego kolega z ławki Leo.- Potem ci powiem. - powiedział i spojrzał mi w oczy. Szybko się odwróciłam, bo to było dla mnie nie zręczne.
Po lekcji Ryan od razu gdzieś wybiegł.
- Co się mu stało? - zapytała Katie jak wyszliśmy z klasy Leo.
- Nie wiem. Od jakiegoś czasu jest strasznie tajemniczy. O niczym mi nie mówi.
- To po prostu go spytaj. Chyba się przyjaźnicie. - powiedziałam na co on zmarszczył brwi.
- Niby tak. Wyciągnę to od niego. - powiedział Leo.
Wsłuchiwałam się w ich rozmowę rozmowę, ale nie wtrącałam się. Lecz nie stary po chwili musiałam. To co powiedziała blondynka wyrwało mnie z zamyślenia.
- No bo Daisy strasznie się o niego martwi.
- Cooo!!! Nie... ja... nic nie mówiłam... . Leo, my z Katie chyba musimy cię na chwile opłacić. - popatrzyłam na dziewczynę widocznym, zabójczym wzrokiem i pociągnęłam ją w stronę łazienki.
- Czy ty zwariowałaś!!!
- No co. Już nie mów, że to nie prawda.
- Nawet jeżeli to właśnie powiedziałaś to najlepszemu przyjacielowi Ryana.
- Chciałam ci tylko pomóc.
- Jeżeli bym chciała się z nim umówić to bym się sama tym zajęła.
- No dobra. Przepraszam.
- Następnym razem nie mów przy nim takich rzeczy.
- No spoko. Chodźmy już.Gdy wyszłyśmy z łazienki zauważyłam Leo i Ryana jak rozmawiali pod klasą. Bardziej bym powiedziała, że szeptali. Nie chcieli, aby ktokolwiek słyszał ich rozmowy. Jak zobaczyli, że do nich podchodzimy odrazu przerwali rozmowę.
- Hej co tam. - powiedział do mnie Ryan.
- W porządku. O czym gadaliście? - odrazu zapytałam.
- O niczym ważnym.
- Idziecie na dzisiejszą imprezę? - powiedział Leo przerywając niezręczną cieszę.
- Tak. Będziemy. - odpowiedziała dziewczyna po chwili. Ja stałam i przyglądałam się Ryanowi. On robił to samo. Chwile tak jeszcze staliśmy. Potem zadzwonił dzwonek, a weszliśmy do klasy na ostatnią lekcję.Po lekcjach spotkałyśmy się z Katie u mnie w domu i przygotowałyśmy się do imprezy.
CZYTASZ
The Hated Life
Short StoryDaisy. 17 letnia dziewczyna , która przeprowadziła się do Kanady. W poprzedniej szkole była popularną nastolatką. W nowym miejscu bardzo się zmieniała. Czy przeprowadzka wyjdzie jej na dobre ? Czy znajdzie osobę której naprawdę zaufa ? #Książka dost...