Kontynuacja rozdziału 6

308 17 9
                                    

-Wiesz, chciałam zapytać czy nie miałbyś ochoty iść dzisiaj ze mną i moją przyjaciółką do kina?- kontynuowałam.
-Czy ty właśnie zapraszasz mnie na jakąś randkę?- powiedział, przybliżając się.
-Co?!-zrobiło mi się gorąco jak tak spojrzał na mnie i się uśmiechnął.-Nie ja... Chodzi o Amandę.
-Yhm, no dobrze, zgadzam się.
-To super! Aha i kazała mi jeszcze dodać, że możesz kogoś ze sobą zabrać. Jakiegoś kolegę lub coś...
-Dla Ciebie?-zaśmiał się.
-Nie! To znaczy... Według niej tak ale ja wcale tak nie myślę.
-Dobrze dobrze, w sumie racja... Ja mogłabyś chcieć umówić się z innym skoro kochasz się we mnie.
-CO?! SKĄD TEN POMYSŁ?!
-Ja to wiem kotku-zaczął bawić się moimi włosami a ja zabrałam jego rękę.
-Głupek! Widzimy się o 20, pa.
Wyszłam ale tak na prawdę... Gdy tak bawił się moimi włosami i nazwał mnie kotkiem, myślałam, że się rozpłynę...
Oh jest taki słodki...
Czekaj co, nie! Weź Klara idź się najedz a nie gadasz głupoty.
Wróciłam do domu i przekazałam info Ami a ona skakała z radości.
Poszłam do kuchni i wzięłam lody, bo widziałam, że teraz będę musiała słuchać wzdychania Amandy.
Godziny mijały a ona tylko o nim papla...
Wariatka normalnie.
O telefon dzwoni.
-Halo?
-Hej córa co tam?- po drugiej stronie tata.
-Nie dobrze, Amanda do mnie przyjechała na jakiś czas.
-A to fajnie bynajmniej się nudzić nie będziesz. Co robicie?
-Szykujemy się na podryw a wy?
-Podryw? Tylko żeby mi tam po tym podrywie testy ciążowe pozytywne nie wyszły.-zaśmiał się.
-Tez mogłeś o tym myśleć trzy miesiące temu.
-Oj  nie marudź. My z mamą idziemy na kolację do znajomych cioci, bawcie się dobrze, pa. Kochamy cię!
Rozłączyłam się i padłam na łóżko. Nawet nie wiem kiedy, zasnęłam.
CDN

"Szybkość czasu"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz