NiJu-go - Powrót

2.4K 207 66
                                    

Po udanej dyskusji z Ichibim Gaara wrócił do swojego domu, a bracia stwierdzili, że potrenują trochę. Ginrou chwycił zwój, z sprzętem do treningu i schował go do kabury. Oboje wyszli z pokoju i zastali czytającą coś Sakurę. Różowowłosa podniosła wzrok na chłopców i posłała im szeroki uśmiech, co oni, nieco niechętnie, odwzajemnili.

-Wybieracie się gdzieś?

-Hai...

-Na trening - wtrącił się Gin. - Chcesz iść z nami?

Zielonooka zaskoczona tym otworzyła szerzej oczy, a po chwili przypomniała sobie coś.

-Eh... Wybaczcie, ale chyba będę wam tylko przeszkadzać.

-Czemu tak myślisz?

-Sprawdziłam w domu swoją naturę chakry... Okazało się, że mam wodę - powiedziała niepewnie. - Ale tato obiecał, że pomoże mi w nauce po powrocie!

Bliźniacy spojrzeli na siebie i ponownie na dziewczynę. Gin uśmiechnął się pobłażliwie, a Kuro zaczął ich wspaniały, naprzemienny, dialog.

-Wiesz, Sakura...

-Tak się składa...

-Że znamy kilka podstawowych technik wodnych...

-I jeśli tylko chcesz, to możemy ci pomóc - powiedział nieco niepewnie niebieskooki. Czarnowłose rodzeństwo posłało kunoichi wyczekujące spojrzenie, a ta z wielkim uśmiechem na twarzy odłożyła lekturę i poszła z chłopcami na pole treningowe.

Na miejsce dotarli po niecałych dziesięciu minutach błąkania się po wiosce. Pole treningowe nie było jakieś wypasione, ziemia, kilka pali wbitych w ziemię i ogrodzenie. Ot co. Drużyna siódma bez trenera zatrzymała się na środku niewielkiej placówki.

-A więc zaczynamy od rozgrzewki!

-Dziesięć kołek - powiadomił wszystkich Gin. - I nie oszukuj, bracie.

-Hai, hai...

Zaczęli rozgrzewkę. Chłopcy bez zmęczenia zrobili konkretną ilość kołek, a Sakura po kilku minutach dołączyła do nich sapiąc cicho. Czarnowłosi wymienili się spojrzeniami i uśmiechnęli się na swój sposób.

-Zaczniemy od czegoś łatwego...

~~*^*~~

Po udanym treningu trójka geninów z Konohy udała się z powrotem do przydzielonego im mieszkania. Różowa wykończona poszła od razu pod prysznic i spać, a bliźniacy usiedli na kanapie w salonie i rozmawiali cicho.

-Myślisz, że kiedy będziemy mieli na to czas?

-Spokojnie, najpewniej po egzaminie będzie jeszcze trochę w wiosce, więc się wyrobimy - powiedział wilczy demon zakładając ręce za głowę. - A jak nie, to zmusimy ich, aby wizyta u nas się trochę przedłużyła.

-Wiesz, że będziesz musiał pójść tam sam?

-Czemu?

-Jak wejdę tam, to moje włosy zmienią kolor i jak się później wytłumaczymy innym? - spytał z nutką zirytowanie w głosie. - Zapomniałeś o tym?

Kuroi się nie odezwał, tylko odwrócił lekko zaczerwienioną twarz w przeciwnym kierunku.

-W każdym razie, Kuroi, co się stanie, jeśli spotkamy się w finałach?

Naruto Namikaze - Nowy Władca Demonów [POPRAWKI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz