V Ćwiczenie glebowań i wyciąganie informacji

235 19 3
                                    

Aixa

Wstałyśmy o 15:30 i dziewczyny od razu zabrały mnie do Val.  Uznały, że zrobią mi tą zaległą lekcję jazdy. Linda osiodłała mi klacz i pomogła mi wsiąść.
-Na początek pojedziemy stępo-kłusami na halę w CJSP. -Oznajmiła Linda.
-Centrum Jeździeckim Srebrnej Polany?
-Właśnie. Z racji tego, że to trudny koń, ja i Alex przyczepiłyśmy uwiązy do wędzidła Sun. Będziemy jechać po bokach klaczy. Jeśli zacznie jej odwalać przytrzymamy ją, ale ty też to kontroluj.
-Aha. To jedziemy?
-Jasne. Alex?
-Yhy, jasne. -Mruknęła schrypiałym głosem.
-Co się dzieje?! -Zapytałam.
-Nic, okej!? Czego ty się czepiasz?! Masz jakiś problem?
-Ok, sorki, że zapytałam. -Popatrzyłyśmy się z Lindą na siebie. Nawiązałyśmy dialog bez słów.
-"Ej, Aix wiesz o co chodzi?"
-"No kurde pojęcia nie mam!"
-"Pogadamy z nią?"
-"Nie. Na razie nie..."
-No to od następnego drzewa kłus.
-Anglezować czy półsiad czy siedzieć?
-Anglezowany, bo musisz poćwiczyć równowagę i rytm. -Przygotowałam się do zmiany chodu. Ścisnęłam klacz łydkami i postarałam się złapać rytm. Oczywiście rakowo mi to wychodziło. Dygotałam jak galaretka. Nawet nie zarejestrowałam, kiedy Sunhope strzeliła z zadu, a ja znalazłam się na ziemi.
-I to by było na tyle, jeśli chodzi o dobry kłus i dobrą relacje z tą klaczą.
-Nic ci nie jest?
-Chyba... jest. Zryłam sobie pół ramienia.
-Pokaż. -Lin chwyciła moją rękę. -Wracamy. Jesteś ranna.
-Daj spokój -skupiłam się i przejechałam zdrową ręką nad ranną - już mi lepiej.
-Co tu się odjaniepawla?! Ty się uleczyłaś?!
-Nom. Odkryłam to wczoraj.
-Wsiadaj. Musimy pogadać. O wczoraj.
-Jasne. -Wskoczyłam na grzbiet klaczy. Znowu zaczęłyśmy jechać stępem.
-Aixa, znasz najstarszą legendę Jorvik?
-Tak. Jorvik było skałą pośrodku morza. Pewnej nocy na ziemię spadła gwiazda. Z niej wyłoniła się dziewczyna na koniu, która grała na lirze. To była Aideen, która rzuciła światło w sam środek wyspy. Zaczęło budzić się życie. Jednak w głębiach oceanu Garnok też zaczął budzić się do życia. Ale w czas mroku czwórka Jeźdźców Dusz pokona Garnoka  i wszystkich jego zwolenników.
-Tak. To jest ta najbardziej popularna opowieść. Prawdziwa jest jednak trochę inna. To prawda. Cztery dziewczyny z różnymi mocami zostaną Jeźdzcami Dusz. Ich znaki to: księżyc, słońce, gwiazda i  piorun. Każdy znak ma inną moc.  No, ale są jeszcze dwie inne osoby. Jedna z tymi wszystkimi mocami i jeden chłopak.
-No jak na tych papierach wczoraj. Tylko nadal nie rozumiem po co mi to pokazujecie.
-Te legendy. To wszystko prawda, a ty jesteś ich częścią. To, że sama się uleczyłaś dowodzi tego. Wiemy, że na 100 % nie jesteś za Lise. Ona żyje. Na pewno. Musimy tylko ją odnaleźć.
-Sama w to nie wierzysz. Lise zabiło DC, a Aixa jest zamiast niej.
-Starshine i Lisa żyją!! To z tobą jest coś nie tak!
-NIEPRAWDA!!!! -Z ręki Alex wystrzelił piorun. Moja klacz zadębowała, a wylądowałam na ruinach starego domku letniskowego. Linda rzuciła się w pogoń za klaczą, a Alex patrzyła się na mnie przerażona. Tin-Can podszedł do mnie. Trącił mnie chrapami. Pogłaskałam go, a moje ciało przeszył ból. Syknęłam.  
-Ni ci nie jest? -zapytał koń.
-Tin-Can... Ty mówisz?
-Ha! Ja nie mówię!  Tylko dla Jeźdźców Dusz jest to zrozumiałe, więc praktycznie mówię.
-cosietuodjaniepawla.exe
-Jesteś Jeźdźcą Dusz. No i sorki za Alex. Jakaś dziwna jest dzisiaj. E!! Ty tam na górze! Co taka nie w sosie!
-A zamknij się. Wszystko ok Aix?
-Ze mną -splotłam palce ze sobą, łokcie dałam prosto i mocno się skupiłam, a potem PUF -tak. Z tobą nie. O co chodzi?
-O przepowiednię. Ten fragment o rodzinie... I ja wiem. Wiem o kim to mówi. Kiedyś włamałyśmy się na platformę Dark Core. Tam były akta pracowników. Natknęłam się na akta Darko.  Tam było...
-Pogrzało cię Cloudmill?!  Mogłaś nas zabić! Masz szczęście, że Meteor jest taki opanowany.
-Ja...
-Na Aideen! Aix! Wszystko dobrze?!  Jesteś ranna? -Linda zeskoczyła z siodła i podbiegła do mnie.
-Wszystko jest dobrze. Przecież mam moc leczenia.
-Cały czas zapominam. Jedziemy dalej? Czy nie czujesz się na siłach?
-Nie. Jedziemy na halę.

Zawsze inna {w trakcie poprawy}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz