Po około godzinie Ben i Rey pojechali do domu... Przez całą droge ze sobą nie rozmawiali,kiedy dotarli na miejsce Ben wysiadł i trzasną drzwiami od auta.
-Kurwa to nie moja wina że teraz jestem w ciąży!
-A czyja niby
-Twoja bo to ty kupowałeś gumki!-krzyknęła po czym weszła do domu.
*Nienawidze tej dziewuchy!* po chwili jednak dodał w myślach *a za razem kocham*-po tej myśli wszedł do domu,gdzie wszyscy patrzyli na niego a to z złością a to z uśmiechem.
-Ben-zaczeła jego matka.
-MAM DOSĆ! PIERDOLE TO-krzyknął po czym wyszedł i trzasną drzwiami.
-BEN!-krzykneła Rey i Leia.
-Pobiegne za nim-powiedziała Rey i wybiegła.
(tym czasem u Bena)
był już daleko od ich domu,myślał tylko o dziecku.... ich dziecku,a może nie ich? Gubił się w własnych myślach. Usiadł w parku na ławce po czym obserwował inne pary z dziećmi.
-BEN!-usłyszał głos zza siebie.
-Rey?
-Nie głupku! Hux,moge siąść?
-Tak-powiedział po czym spojrzał na mężczyzne z smutnym wzrokiem.
-Co się stało?
-Rey....-zaczął a po jego policzku spłynęła łza.
-Nie chce cię?
-Nie,nie.... Rey jest w ciąży!-powiedział po czym zapalił kolejnego papierosa.
-No-powiedział z zdumieniem-Pośpieszyliście się ale gratuluje!
-To nie było planowane-powiedział po czym na niego spojrzał-To dziecko,jest przez moją nieuwagę!
-Ojjjjj... No to masz troszke przesrane....
-Serio?-spytał robiąc ironiczny wzrok.
-A ile ona ma tak dokładnie lat?
-Teraz 20,za tydzień 21....
-Czyli mam jeden wniosek!
-Jaki?
-SPIERDOLIŁEŚ JEJ ŻYCIE!-powiedział po czym sam zapalił.
-Ty to kurwa umiesz pocieszać Hux!-w tym samym momencie obok nich przeszła Yenax.
-Niezła lala-powiedział Hux.
-O pan profesor!-zaczeła i do nich podeszła-Miło pana widzieć,moge usiąść?
-Tak-powiedział znudzony.
-Ciepły dzień nieprawdaż?
-Tak tak....-nagle mężczyzna usłyszał głos wołający jego imię-Rey?-odwrocił się a ona biegła w jego strone.
*nie pozwole!*Pomyślała Yenax a następnie pocałowała na oczach Rey Bena,on jej oddał nawet z przyjemnością.
-TY SZMACIARZU!-powiedziała Rey po czym walnęła z liścia Kyloi uciekła.
-REY CZEKAJ!-krzyknął i postanowił za nią pobiegnąć,zgubił ją przy ruchliwej ulicy.
*niech to....*Wtedy go olśniło. Przypomniało mu się jak Rey opowiadała o tym że jak jest zdołowana lub smutna chodzi na polane gdzie kiedyś spędzała czas z rodzicami.
*KURWA NIEDALEKO SĄ TORY!*Pomyślał i czym prędzej tam pobiegł...
Po Chwili był już na miejscu,tam ją zobaczył chodzącą po torach i obserwującą zachód słońca.
-Rey!-powiedział i do niej podbiegł,ta go jednak odepchneła.
-ZOSTAW MNIE!-nagle oboje usłyszeli że nadjeżdza pociąg,Rey szybko odepchneła mężczyzne aby nic mu się nie stało.
-NIE!-krzyknął a kiedy pociąg odjechał....-Pusto?-spytał troche zdumiony po czym zauważył dziewczynę która chowała się za drzewem.
-No już...-powiedział Ben i ją przytulił-Ja nie chciałem,ona sama-Rey mu przerwała pocałunkiem w usta.
-Kocham cię,nie ważne co....
HEJKA KOCHANI JAK WAM SIĘ PODOBAŁO? NIE MIAŁAM ZBYTNIO POMYSŁU WIĘC MACIE CO MACIE I CZEŚĆ XD

CZYTASZ
Reylo-Gadka na podryw
FanficOTO WASZE DLUGO OCZEKIWANE REYLO! ❤️❤️❤️ Myśle ze wam sie spodoba. Opowiada o złamaniu reguł czyli miłośc o między uczennicą a nauczycielem. Będzie gorąco i ciekawie. Niesamowite zwroty akcji oraz wasza ukochana Yenax! Tak wiem że ją kochacie! (iron...