Reylo-Gadka na podryw

Cz 2/1

2 MIESIĄCE PO POPRZEDNICH WYDARZENIACH.

P.o.V Rey

Siedzi na ławce wraz z swoimi  dziecmi.

-Mamo! Mamo!-mowił Han ciągnąc skrawek sukienki matki.

-Tak Han?-spytała głaszcząc synka po głowie.

-Mozemy isc na plac zabaw?

-Tak tylko kiedy bedziemy przechodzić przez ulice to trzymajcie mnie za ręce,dobrze?
-Dobrze!-odpowiedzieli chórkiem po czym szybko złapali się za ręce i pobiegli.Rey ledwo nadążała za nimi.
-Han-szepnęła z uśmiechem dziewczynka-Może wyrwiemy się mamie i pobiegniemy? Będzie zabawnie!
-Okej,to na trzy!
-1
-2
-3!-i pobiegli.
-KTO OSTATNI TEN ZGNIŁE JAJO!-śmiała się Aphra która była już blisko jezdni.
-APHRA STÓJ!-po chwili rozległ się głuchy trzask... Pisk... Rey miała łzy w oczach...

Aphre potrącił samochód.
—————————————-
-Kurwa!-Rey podniosła się wystaraszona,po chwili spojrzała w stronę swojego męża który spokojnie spał.-To tylko sen-odetchnęła z ulgą. Kobieta zerknęła na zegarek,*6:50 trzeba zaraz obudzić dzieci*po tej myśli wstała i poszła w stronę pokoju Aphry i Hana-Dzieci,czas wstawać,zaraz jedziecie do Babci!-w pokoju nie było nikogo jednak po chwili kobieta usłyszała cichy chichot dochodzący z garderoby,dyskretnie się zakradła i delikatnie otworzyła drzwi do garderoby.-Mam was!-powiedziała przytulając dzieci.-No a teraz schodzicie na dół,przygotuje wam śniadanie.-dzieci tylko z uśmiechem pokiwały główkami i szybko wybiegli z pokoju.
-Nasze oczka w głowie.-usłyszała gładki a za razem niski głos zza siebie,szybo się odwróciła po czym spokojnie odpowiedziała.-Ben,już wstałeś!
-Tak,wiesz-zaczął podchodząc w stronę kobiety po czym delikatnie dotykając ją bo rękach powiedział-Dzisiaj i jutro bedziemy mieli cały dom dla siebie. Tak jak kiedyś.
-Heh a Tobie zawsze tylko jedno w głowie.
-No a jak! Przecież..-zaczął delikatnie całując szyje żony-jesteś najpiękniejszą kobietą na świecie!
-Oh już przestań-zaśmiała się po czym pocałowała męża w usta-Dzieci czekają na śniadanie.-po chwili wstała i zeszła do kuchni.
P.o.V Kylo
Rey dzisiaj zaprzatala jego myśli tak jak pierwszego dnia kiedy się poznali. Na samą myśl o jej ciele krew płynęła przez jego ciało szybciej powodując małe zwarcie 😏.
P.o.V Rey.
-Ja chce tosty!-powiedziała Aphra.
-Dobrze a ty Han?
-To co ona!-powiedział i pokazał do siostry język.
-Han...-powiedziała patrząc na niego-nie bądź nie miły dla siostry.
-Niech ci będzie mamo.
Dzieci szybko zjadły śniadanie po czym się ubrały i pojechali wraz z dziadkami na weekend nad jeziorem.

P.o.V Kylo
Widziałem jak składa ubrania,nawet to w jej wykonaniu wyglądało sexownie,postanowiłem jej w tym troszkę przeszkodzić.-Mmmm-zamruczałen tuląc się do niej.
-Jestem zajęta-powiedziała udając że nie zwraca uwagi.
-Oh misiu-powiedziałem po czy ją szybo odwróciłem i pocałowałem.
P.o.V Rey
*on jest taki podniecający! Jednak nie może przejąć nademną kontroli!,chociaż... kiedy nie da się mu oprzeć!*
Mimo trudu nie udało mnie się powstrzymać od zaciągnięcia go do łóżka.
———————————————-
Na samym początku pozbył się jej koszulki i stanika.
-ciagle piękne wiesz?-powiedział delikatnie całując.
-Mhmm...
Po chwili schodzi coraz niżej a majteczki Rey robily się coraz bardziej mokre a jej oddech był coraz szybszy,tentno dochodziło do 140.
-Prosze!-powiedziała zostawiajac lekkie ślady paznokci na jego plecach.
-o co prosisz?-pytał drocząc się.
-Zdejmij mi te majtki i baw się ze mną!
-twoja prośba moim rozkazem!
P.o.V Kylo
Była taka mokra! Taka... idealna!
-B-Ben!-krzyknęła kiedy wepchnąłem w nią mojego przyjaciela.
————————————————-
Po około godzinie skończyli.
-Jesteś wspaniały-wydyszała leżąc obok niego.
-Ty również-odpowiedział Ben i kiedy zbliżał się aby pocałować swoją wybrankę ta szybko wstała,zakryła usta i uciekła. Mężczyzna po chwili postanowił poszukać żony,znalazł ją w łazience przy umywalce,dość zbladła.
-Ben... Muszę Ci coś powiedzieć....

Hejka kochani! ❤️❤️ przepraszam ze tak długo nie pisałam! Chorowałam na brak weny! Co przepuszczacie że Rey ma przekazać Benowi? Mała podpowiedz kto czytał epilog ten może się tez domyślać ! Do zobaczenia w nie dalekiej przyszłości ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️