Rozdział 30

563 42 2
                                    

Jego ciało płonęło kiedy przejeżdżałem dłonią po jego kręgosłupie wydawał z siebie głośne jęki. Kiedy pozbawiłem go wszystkich ubrań łącznie z bokserkami bałem się, że zrobię mu krzywdę. Jego ciało było posiniaczone a niektóre rany krwawiły. Bolało mnie patrzenie jak cierpiał ale musieliśmy pozbyć się działania tych cholernych narkotyków.

- Przyszedłem za późno. - Wyszeptałem powoli całując każdy z jego siniaków i każdą jego ranę.

- W-wcale nie. - Wychrypiał próbując stłumić jęki ni to rozkoszy ni to bólu.

- Nie ominie ich kara za to co ci zrobili. Daje ci moje słowo. - Spojrzałem na niego żarliwym spojrzeniem i delikatnie złączyłem nasze wargi w namiętnym pocałunku. Ręce Shirotani'ego oplotły się wokół mojej szyi przybliżając mnie bliżej jego rozgrzanego ciała. - Co on ci zrobił ? - Zapytałem niechętnie odkleiwszy się od ukochanego.

- N-nic nie zrobił tylko... - Przerwał widząc moją minę. Byłem zły że ktoś inny miał czelność dotknąć tego co od zawsze należało tylko do mnie. On był mój i nikomu nie miałem zamiaru go oddać. - Tylko trochę mnie dotykał. - Wyszeptał odwracając twarz byle by tylko na mnie nie patrzeć.

- Gdzie cię dotykał ? - Zapytałem trochę ostrzejszym tonem niż zamierzałem.

- D-dotykał moich ramion... - Wychrypiał a ja natychmiast zacząłem błądzić wargami po jego prawym a następnie lewym ramieniu składając na nich delikatne pocałunki.

- Gdzie jeszcze ?

- D-dotykał mój t-tyłek. - To mówiąc zamknął oczy a jego twarz zrobiła się czerwona.

Bez chwili zwłoki obróciłem go na brzuch i uniosłem jego biodra do góry. Kiedy składałem delikatne pocałunki na każdym z jego pośladków on drżał a z jego gardła wydobywały się niekontrolowane jęki. Jedna z moich dłoni powędrowała do jego penisa delikatnie go pieszcząc, drugą zaś zacząłem pieścić jego zaróżowione sutki. Gdy już każdy milimetr jego pośladków został przeze mnie naznaczony moje usta powędrowały do jego ciasnej dziurki odpowiednio ją nawilżając.

- K-Kazuhiro j-ja zaraz doj... - Wychrypiał i nie dokańczając wypowiedzi spuścił się w mojej dłoni. Zabrałem dłoń z jego ciepłą spermą kiedy wlepiał we mnie swoje zamglone brązowe oczy i jak gdyby nigdy nic zacząłem ją zlizywać.

- To wszystko jest moje. - Wyszeptałem wpatrując się w jego twarz intensywnym spojrzeniem. Na jego polikach wykwitł rumieniec kiedy patrzył jak mój język jeździ no dłoni zlizując każdą kropelkę białej cieczy. - Nikomu nie pozwolę mi tego ponownie odebrać. - Jednym ruchem pozbyłem się ciasnych bokserek i szybkim ruchem wbiłem się w jego ciasną dziurkę delikatnie się w nim poruszając. - Nikt nie ma prawa widzieć cię w takim stanie w jakim ja cię widzę. - Jego oddech był nie równy a jęki stawały się coraz głośniejsze. Dłonie zaciskał na czarnej pościeli a jego biodra kołysały się w rytm moich. Przyśpieszyłem czując że jestem już na granicy. Objąłem go jedną ręką w pasie i przyciągnąłem go do pozycji siedzącej. Jego ciało stykało się z moim, czułem gorąco które od niego biło, czułem jego zapach który obezwładniał. Złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku a on wczepił swoje dłonie w moje czarne włosy oddając pocałunek z taką samą namiętnością. - Kocham cię. - Wyszeptałem mu do ucha. - I mimo wszystko zawszę będę cię kochał.

Mimo wszystko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz