~ XVII ~

44 5 0
                                    

Ineedyourhelp:

Kilka dni po wyjściu ze szpitala (mam nadzieję, że pamiętacie, dlaczego tam trafiłem, ale jeżeli nie to wam przypomne. Próba samobójcza) wyszedłem o dwudziestej drugiej z domu. Przypomniało mi się, że Yoongi zawsze chodził nocami do klubów, by się odstresować. Nigdy nie chodziłem tam z nim, tylko słuchałem opowiadań, jak to dobrze się bawił i ile lasek zaliczył przez noc. Denerwowały mnie jego historie o tych wszyskich dziewczynach, ale przecież nie mogłem mu tego powiedzieć.

Po dwudziestu minutach stałem pod ulubionym klubem byłego przyjaciela. Długo zastanawiałem się czy chcę wejść do środka, jednak rozpacz i chęć zapomnienia o wszystkich problemach, za pomocą alkoholu, wygrały. Powoli przeszedłem przez ogromne drzwi. Zapach trunków i potu niemal od razu uderzył w moje ciało. Wszędzie wokół tańczyli ludzie, śmiali się, całowali. Tylko ja przyszedłem tu sam. Ostatni raz rzuciłem okiem na wyjście. Była to ostatnia szansa, by wyjść i wrócić do domu. Do ojca bijącego mnie nocami i moich żyletek. Ruszyłem w stronę baru.

Po czterech godzinach bezustannego picia nie potrafiłem ustać na własnych nogach. Dochodziła godzina trzecia, więc postanowiłem wrócić do domu. Poprosiłem poznanych wcześniej chłopaków, aby zaprowadzili mnie do mieszkania, był to największy błąd w moim życiu. Taehyung i Jungkook, tak mi się wydaje, chwycili mnie za ręce i wyprowadzili z klubu. Zacząłem przysypiać, dlatego nie wiedziałem gdzie mnie prowadzą. Ocknąłem się dopiero, gdy moje ciało spotkało się z brudną ziemią. Zamglonym wzrokiem spojrzałem na dwójkę chłopaków nade mną. Jeden szyderczo się śmiał, a drugi rozpinał spodnie. Nie miałem pojęcia co właśnie się dzieje. Gdybym nie wypił tak dużo. Gdybym nie pozwolił odprowadzić się tej dwójce. Gdybym krzyczał. Nie został bym brutalnie zgwałcony.

Kiedy po jakimś czasie chłopaką znudziło się brudzenie mojego ciała swoimi dłońmi zacząłem płakać. Na reszcie odeszli zostawiając mnie nagiego na jakiejś zapyziałej ulicy. Leżałem tam jeszcze pare godzin, po czym ubrałem podarte ciuchy i wróciłem do domu. Ojciec na przywitanie uderzył mnie w twarz oraz skopał. Nie wzruszyło mnie za bardzo jego zachowanie. Biegiem ruszyłem do łazienki próbując zmyć z siebie dotych brudnych łap. Szorowałem ciało drucianą szczotką, aż zobaczyłem czerwoną ciecz pod nogami. Chwyciłem jeszcze za jakiś żrący płyn z półki i oblałem się nim z góry na dół. Całe ciało niemiłosiernie piekło. Sparaliżowany z bólu rzuciłem się na ziemię w łazience. Z pomieszczenia wyszedłem dopiero około dziewiątej nad ranem od razu kładąc się do łóżka wypłakując kolejne litry łez. Godzine później znalazła mnie sąsiadka. Wyrwała mi linę z rąk i mocno przytuliła. Przeżyłem drugą próbę samobójczą.

 Przeżyłem drugą próbę samobójczą

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Komentarze:

Killme: Ja również byłam ofiarą gwałtu... Wiem jakie to paskudne uczucie, dlatego rozumiem co kierowało tobą podczas robienia tych okropnych rzeczy w łazience...

I miss youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz