Marzenia

379 10 4
                                    

Całą drogę zastanawiała sie jak tam bedzie. To przecież jej marzenie uniwersytet filmowy w Warszawie. Zawsze marzyła o tym żeby tam iść. To ze była na biol-chemie wcale nie było ważne. W sumie sama nie wiedziała czemu tam poszła skoro zawsze interesowała ja sztuka, a wszystkie sprawdziany w gimnazjum potrafiła ściągnąć. Co ja podkusiło?! Tego chyba nikt nie wie. Była po prostu dusza artystczna od dziecka. W podstawówce dość rozwinięta, lecz w gimnazjum stłumioną przez rodziców. Na swoje szczęście udało jej sie od nowa ja wybudzić i przez całe liceum rozwijała sie w tym kierunku. Interesowały ja antyki, stare budowle, filmy , fotografia,której w pewnym okresie swojego życia trochę lizneła. We wszystkim potrafiła odnaleźć coś pięknego.

Zamyślona nagle zorientowała się ,że zbliżają sie do hotelu. Pozbierała wszystkie rzeczy do torebki i z wielkim entuzjazmem czekała aż autokar sie zatrzyma i pobiegnie sie rozpakować w swoim pokoju.
Próbowała udawać obojętność,ale chyba nie do końca sie udawało,gdyż pewna grupka dziewczyn z jej klasy dziwnie na nią zerkały, co z jednej strony nie było by niczym dziwnym ,ponieważ była raczej typem samotnika. W klasie uważana za dziwna dziewczynę,ponieważ nie chodziła na imprezy, nie piła, nie paliła i wolała posiedzieć w domu lub w parku niż w galerii. Nie przejmowała się tym wcale,bo nie zależało jej na uwadze głupich,zapatrzonych w siebie lasek ani chłopców ,którzy zachowują się jak dzieci w klasie maturalnej.

Weszła do pokoju, był dość duży , dwu osobowy. Ściany w stonowanych kolorach, wielkie okno na panoramę miasta, i łazienka z prysznicem.Trafiła jej sie miła współlokatorka. Miała na imię Jagoda, była z jej klasy. Miała świetne oceny , dlatego też bardzo często pomagała jej z matematyka. Nie była geniuszem z tego typu przedmiotów.

Po kolacji wychowawczyni przyniosła dokładny plan wycieczki.
Co? Gdzie? I  Kiedy?
Wyjazd na uniwersytet był juz jutro po obiedzie! Wpadła w jeszcze większą euforię niż jaka miała początkowo. Zaczęła śmiać sie jak głupia nie wiadomo z jakiego powodu. Juz jutro o 14:15 zaparukuja autobusem pod nim i będą go oglądać. Pewnie w tym momencie Jagoda wzięła ja za psychopatke,ale to przecież jej marzenie - obejrzeć tą szkołę , później się tam dostać i ją skończyć. Czuła się jak mała dziewczynka, która właśnie dostała swoją upragnioną lalkę.
Po skończeniu pakowania torby położyła się i od razu do łóżka zasnęła zmęczona dniem pełnym wrażeń.

FotografOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz