Prawda

150 4 2
                                    

Jakub wstał wcześniej niż zwykle.
Leżąc jeszcze w łóżku przetarł oczy rękoma.Odrzucił z siebie kołdre,podniósł sie i usiadł.Przeczesał rozczochrane włosy ręką.Westchnał tylko podnosząc się z materaca.Podszedł do okna otworzył je ma oścież,robiąc to pomyślał o niej.Na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech.Podmuch świeżego powietrza obudził chłopaka jeszcze bardziej.Nabrał go trochę w płuca,następnie skierował się do szafy.Wyciągnął z niej żel pod prysznic z ręcznikiem.Otworzył drzwi od pokoju,lecz przypomniał sobie że nie wziął klucza wrócił się po niego.Włożył go do zamka,przekluczył drzwi.Mijając pokój dziewczyny spojrzał na niego z uśmiechem.Zrobiło mu sie cieplej na sercu myśląc o tym że nadal tam jest i jeszcze będzie kolejne dwa tygodnie. Ruszył do łazienek znajdujących się w piwnicach budynku.Otworzył lekko drzwi do męskiej łazienki.Podszedł do jednego z prysznicy.
***
Odkluczył pokój,wszedł do środka.Odłożył rzeczy do szafy.Usiadł na łóżku z telefonem w ręce.
Była godzina-6:00.
Włączył internet w telefonie.Kiedy tylko to zrobił w moment przeszło mu tysiąc wiadomości,ale tylko jedna go zaintrygowała.
SMS
"Możemy sie spotkać?"-Martyna
"Po co? Nie widzę najmniejszego sensu."-Jakub
"Potrzebuje tego spotkania.Proszę..."-Martyna
"Ale ja nie.Zrozum nie chce już tego ciągnąć."-Jakub
"Proszę"-Martyna
"Daj mi dobry powód."-Jakub
"Musimy porozmawiać i wyjaśnić pewne rzeczy.Proszę.Tylko jedno,ostatnie."-Martyna
"Ostatnie!"-Jakub
"Tam gdzie zawsze?"-Martyna
"Niech będzie."-Jakub
Zdenerwowany odrzucił telefon na łóżko.
Wiedział bardzo dobrze co chce mu powiedzieć.To będzie ostatnie spotkanie,a Ines nic nie może o nim wiedzieć.
Podszedł do okna zamknął je.Złapał w biegu tylko klucz z telefonem i wybiegł z pokoju.
***
Z daleka już ją poznał.W końcu znał ją cztery lata,a to sporo czasu.Podszedł do dziewczyny powolnym krokiem.
-Czego tym razem chcesz?Sprawa zakończona nie uważasz?-rzucił oschle
-Nie.-powiedziała tylko smutnym,zachrypnietym głosem
-Stoczyłem sie przez ciebie!Nie chce cię już znać,rozumiesz?-krzyknął
-Nie prawda!To nie moja wina!
-Prawda,to twoja wina.To przez ciebie mam problemy psychiczne i depresję,ale nie martw się już sobie ze wszystkim radze.Nie potrzebuje pomocy,a zwłaszcza twojej!-krzyknął mając w oczach przez cały czas łzy
-Bądźmy przyjaciółmi.
-Nie!Podziekuje za taką przyjaźń!Znalazłem lepsze osoby na których mogę polegać!
-Tą małą sikse!?-powiedziała oburzona
-Uważaj sobie!Nawet jej nie znasz!Nie masz głosu na ten temat!
-A czy na jakikolwiek miałam kiedyś zdanie?Hmm no tak nie!-mówiąc to wybuchła głośnym płaczem
-Proszę przytul mnie ostatni raz.
-Nie!
-Proszę...
-Nie ma mowy!
Ale nie zdarzył sie odsunąć,bo ona była szybsza i wtuliła się w niego.On chcac,nie chcąc położył tylko na niej ręce.Ta chwila nie trwała długo,ponieważ po kilku minutach wyrwał się z obięć dziewczyny.Obrucił sie na piecie nie mówiąc słowa.Nie pobiegła za nim jak ostatnio. Stała w miejscu gdzie ją zostwił,słyszał tylko jej szloch za plecami.
Skręcił w ulice prowadząca do parku.Pokochał to miejsce od kiedy ją poznał.Nigdy nie pomyślał że zwykła dziewczyna nie wiadomo dokładnie mu było skąd może tak wywrucić jego dotychczasowy świat.
Chciał jej teraz za to podziękować.
Wszedł do parku przez wielka bramę.Skierował sie w stronę stawu.Idąc tak jedną z alejek zauważył siedzącą na ławce dziewczynę.Na początku jej nie poznał,lecz po chwili dotrało do niego że to Ines.Pobiegł do niej,usiadł na ławce,ponieważ zauważył że płakała uśmiechnął się i spytał:
-Co się stało?
-Nic godnego twojej uwagi.-odparła oschle patrząc w przestrzeń
-Musze ci cos powiedzieć.To bardzo ważne.
-Nic nie mów.Nawet nie chcę tego słyszeć.
-Dlaczego?Co się stało?
-Nic!Odejdź!-krzyknęła spoglądając mu w oczy.Dopiero teraz widział jak bardzo opuchniete ma oczy od płaczu.
Wytarła oczy dłońmi rozmazując swój makijaż jeszcze bardziej.Wstala z ławki,chwyciła telefon,który trzymała na kolanach i ruszyła przed siebie nie mówiąc nic do Kuby.
-Poczekaj,powiedz co sie stało-mówiąc to złapał ja za rękę,obrucił do siebie i spojrzał jej w oczy.W tym momencie wybuchła ponownie płaczem,wyrwała się mu i pobiegła przed siebie.

FotografOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz