Nie przespała całej nocy leżąc u boku śpiącego Kuby, nie potrafiła uwierzyć że to już dziś wieczorem opuszcza to miejsce, tych wszystkich ludzi, Bartka i Jakuba.
Leżała tak wpatrując się w sufit, oczy miała zapuchnięte od płaczu, ciało całe spocone z nerwów, łzy spływały jej po policzkach wartkimi strumieniami. Gdy spojrzała na śpiącego chłopaka wybuchnęła jeszcze większym płaczem i wtulił się w jego ciało, ostatni raz czując to ciepło od niego bijące. Myślała o tym wszystkim co jej się przytrafiło w tym pięknym okresie czasu. Jak przez własną ciekawość tu trafiła. Ile wspaniałych rzeczy się tu wydarzyło i to wszystko ma nagle zniknąć od tak. Jakby ktoś psryknął palcami i z własnej zachcianki zabrał jej szczęście.
Usiadła na łóżku, przetarła oczy i zsunęła się powoli z łóżka. Podeszła do okna, otworzyła je i wciągnęła poranne powietrze w płuca. Patrzyła tak przez chwilę jak Warszawa budzi się do życia na nowo, a następnie poszła do drzwi i wyszła z pokoju.
Idąc tak ślepo ciemnym jeszcze korytarzem, gdyż dyżurna nie oświeciła jeszcze lamp, a okien tam brakowało, wpadła na jakąś dość wysoką postać.
- Oh, przepraszam...
-Nic się nie stało.
Od razu poznała ten nostalgiczny głos - Bartek.
- Ty już nie śpisz? - zapytał
-Nie spałam cała noc. Nie potrafię się pogodzić z faktem że to koniec, już dziś wieczorem się żegnamy.
-Ah tak, to prawda bardzo szybko minął ten miesiąc...
-Bedziesz za mną tęsknił?
Chłopak spojrzał na nią z niedowierzaniem co właśnie usłyszał.
-Ehh nie ważne, wybacz że na ciebie wpadłam, pasa
Dziewczyna odwróciła się, ale nie zdarzyła zrobić kroku w przód, gdyż złapał ją za nadgarstek i pociągnął ku sobie. Dziewczyna zaskoczona nie potrafiła oprzeć się sile z jaką pociągnął ją chłopak i oddała się mu.
-Oczywiście, że będę tęsknić, nie wyobrażam sobie tego że jutro ma cię tu nie być...
Mówiąc to spojrzał jej głęboko w oczy, a ona poczuła jak ogarnia ją fala ciepła.
-I choć wiem że żywisz uczuciem do Kuby to muszę ci to powiedzieć że nie ma dla mnie nic gorszego niż strata ciebie już na zawsze, a jedyne co mi po tobie zostanie to zdjęcia i wspomnienia ukryte głęboko w sercu.
Dziewczynie ukazały się w oczach błyszczące łzy, a kiedy jedna z nich spływała po jej policzku, on szybko wytarł ją i pocałował w czoło.
Choć wiedziała że to co zaraz zrobi nie jest fair w stosunku do Kuby to nie potrafiła się oprzeć. Zbliżyła się do niego i pocałowała go, a on nie opierał się, lecz wręcz przeciwnie brnął w to dalej. Nagle rozbłysło światło na korytarzu, które przeszkodziło w tak pięknej dla nich chwili. Spojrzeli sobie jeszcze raz w oczy i rozeszli się w swoje strony.
***
Dziewczyna nie wiedziała co ma dalej zrobić, kochała Kubę, ale to co powiedział Bartek sprawiło że jej serce nagle mocniej zabiło, a gdzieś w głębi duszy pokazał jej się promyczek szczęścia. Podeszła do drzwi od łazienki popchnęła je niezgrabnie i weszła do środka. Podeszła do jednej z dziesięciu umywalek, oparła się o nią i głęboko westchnęła. Odkręciła wodę w kranie i chlusnęła z impetem woda w twarz, następnie spojrzała się w lustro. Nie widziała przez chwilę zbyt dobrze, ponieważ woda ociekała jej z rzęs i nie pozwalała otworzyć do końca oczu. Przetarła oczy ręką, a kiedy odzyskała wzrok zauważyla że stoi za nią jakaś postać, był to Bartek. Przytulił się do niej i powiedział:
-Zapomiałem prawie o tym- mówiąc to z kieszeni wyjął małe zawiniątko, dziewczyna zaniemówiła.
Rozpakował je szybko i wyciągnął zawartość, a był to srebrny naszyjnik z zawieszką w kształcie aparatu fotograficznego.
-O matko...-westchneła zachwycona- ale czemu? Z jakiej okazji?
-Żebyś nigdy przenigdy o mnie nie zapomniała. Nie zmuszę cię żebyś w nim chodziła, lecz chociaż miej go dla wspomnień, po to by pamiętać to wszystko co się tutaj wydarzyło.
-Nigdy o tobie nie zapomnę, pamiętaj o tym.
-Mam taka nadzieję.-szepnął jej do ucha wtulając się w nią mocno. Podniósł jej mokrą jeszcze od wody dłoń i ucałował.
-Załóż mi go, proszę. - powiedziała cicho
Chłopak uśmiechnął się pod nosem, chwycił naszyjnik leżący na umywalce, ogarnął jej kasztanowe długie włosy i zapytał:
-Jesteś tego pewna?
-Tak
-A co na to Kuba?
-Przecież to tylko pamiątka- gdy wypowiedziała te słowa uśmiechnęła się i przygryzła wargę
On zapiął łańcuszek na jej alabastrowej szyji, następnie musnął jej zarumieniony policzek ręką.
Pocałował ją w czoło i odszedł, zostawiając ja samą. Dziewczyna chwyciła w ręce naszyjnik zwisający z jej szyji, uśmiechnęła się do siebie i wyszła z łazienki. Szła szybko korytarzem, myśląc o tym co powiedział jej Bartek. Otworzyła drzwi do pokoju Kuby, weszła do środka i szybko zamknęła je za sobą na klucz. Chłopak jeszcze spał, więc postanowiła pozbierać swoje rzeczy, które wczoraj tam zostawiła, ale nie minęła chwila,a chłopak obudził się, spojrzał na nią:
-Co robisz?
-Dzień dobry, ja nic takiego sprzątam tutaj trochę, śpi dalej.
-Chodź do mnie i pośpimy jeszcze trochę,a potem będziesz sprzątała.
-Już nie jestem śpiąca. Idź spać obudzę cię jak będzie trzeba.
-Nie wygłupiaj się chodź się jeszcze położyć.
-Nie chcę, idę się spakować, pa
Kiedy to powiedziała zabrała swoje rzeczy, przekręciła kluczyk w zamku i poszła żwawym krokiem do dwoje pokoju. Otworzyła drzwi, weszła do środka, przysiadła na chwilę na łóżku wpatrując się w podłogę, bo natłok myśli sparaliżował ją. Następnie otrząsnęła się i ruszyła do pakowania. Wyciągnęła duża czarna walizke i zaczęła wkładać do niej ciuchy. W pewnym momencie poczuła jak łzy napływają jej do oczu, jak po chwili pierwsza z nich sunie już po jej policzku w dół. Bolało ją strasznie to iż musiała już wracać, nie potrafiła się pogodzić z tym faktem i nie wyobrażala sobie co będzie dalej.
Nagle jej rozpacz przerwało otwieranie drzwi. Szybkim ruchem przetarła oczy bluzka, którą właśnie miała zapakować do torby i odwróciła się. A przed nią stanął Kuba.
-Hej co się dzieje? Płakałaś?- odparł zauważając zapuchnięte oczy i posklejane jeszcze rzęsy dziewczyny.
- Nie, przestań. Czemu?
-Wygladasz jakbyś przed chwilą płakała.
-Wydaje ci się. Zaspany jeszcze jesteś.
- Nie prawda, nie udawaj. Powiedz natychmiast co się stało?
-Nie nic.
-Nie rób ze mnie idioty, proszę cię.
-Nie robię! Możesz wyjść chcę się przebrać!
On spojrzał na nią ostatni raz, wyszedł zatrzaskując za sobą drzwi.***
Wychodziła już z akademika. Słońce biło jej po oczach, gdy schodziła po wielkich kamiennych schodach z ciężką walizą.
Nie mówiła nikomu że to już, że to koniec jej przygody tutaj, bo wiedziała że to dla niej będzie trudne. Wolała odejść w ciszy niezauważona. Wyszła już z terenu akademika przez wielką bramę i ostatni raz spojrzała na okno gdzie jeszcze niedawno mieszkała, potem na okno pokoju Jakuba. Było zasłonięte roletami jak zwykle, nic nowego. Zawsze to jedyne okno miało rozsunie rolety.
Na sam koniec spojrzała ukradkiem na okno pokoju Bartka, tuż obok okna Kuby. Ku swojemu zdziwieniu ujrzała tam w otwartym na ościerz oknie Bartka, który w tym momencie na nią patrzył, lecz kiedy tylko to zauważyła odwróciła wzrok i przyspieszyła kroku. Usłyszała za sobą trzaśnięcie zamykanego okna, domyślała się że on już biegnie żeby ją zatrzymać. Rzuciła się pędem do ucieczki, choć nie było tak prosto, ponieważ ograniczala jej ruchy walizka.
Nie minęło wiele czasu, a usłyszała dyszenie i bieg chłopaka za sobą.
- Poczekaj! - krzyknął, ale nic nie odpowiedziała
- Zaczekaj słyszysz! - mówiąc to złapał ją za rękaw kurtki - Dlaczego nie powiedziałaś że wyjeżdżasz?
Milczała...
-No dlaczego?
- Bo nie wiedziałam że to będzie dziś, dowiedziałam się godz. temu. - kłamała, mówiąc to odwróciła się i poszła dalej
- Mogę cię chociaż odprowadzić?
- Przepraszam, ale spieszę się, pociąg mi ucieknie, do zobaczenia Bartku.- przytuliła go i poszła, ale złapał ją za rękę i pocałował
- Mam nadzieję że jeszcze cię zobaczę
Uśmiechnęła się, spojrzała mu w oczy, widząc że patrzy na nie prawdopodobnie ostatni raz w życiu.
- Też mam taką nadzieję- pocałowała go w policzek- Powiedz Kubie że go pozdrawiam i będę tęsknić.
-Jemu też nic nie powiedziałaś?
- Nie, przepraszam muszę iść
- Eh nie umiesz się żegnać, prawda?
-To było moje pożegnanie, odejście od was po cichu, do widzenia Bartku...

CZYTASZ
Fotograf
RomanceInes jest w ostatniej klasie liceum. Wyjeżdża na wycieczkę pożegnalną do Warszawy. Plan wycieczki obejmuje uniwersytet, który zawsze tak bardzo chciała zwiedzić. Tam zbacza z trasy wycieczki i na własną rękę ogląda uniwersytet. Poznaje tam chłopaków...