7 rozdział

3.6K 139 46
                                    

-Nie chce o tym rozmawiać- odpowiedział i spuścił wzrok. Postawniłam nie naciskać na niego i wstałam z ławki z zamiarem odejścia. Wtedy poczułam uścisk na swoim nadgarstku.

-Nie zostawiaj mnie... Proszę- zawachałam się, już chciałam mu odmówić, kiedy on mocniej ścisnął moją dłoń. -Potrzebuje cie, dlaczego jesteś aż tak uparta?- westchnęłam i usiadłam obok niego.

-Nie wiem czy ta znajomość jest dobrym pomysłem, nie ufam ci- puścił moją dłoń, wyglądał na zawiedzionego tym co powiedziałam.

-Dlaczego tak uważasz, zrobiłem coś źle?

-Wiem, że spałeś z moją siostrą- widziałam po jego twarzy, że zrobiło mu się głupio.

-To nie tak- podrapał się po szyi, a ja sama nie miałam najmniejszej ochoty rozmawiać o życiu łóżkowym mojej siostry.

-Nie musisz mi się tłumaczyć i tak nic nas nie łączy. Myśle, że ta rozmowa nie ma już sensu.

-Daj mi szanse, zmieniłem się i chce pokazać ci jaki jestem na prawdę- miałam mętlik w głowie z jednej strony chciałam mu wierzyć, a z drugiej uważałam, że tacy ludzie nigdy się nie zmieniają.

-Raz się żyje daje ci ostatnią szanse, mam nadzieje, że mnie nie zawidziesz- przybliżył twarz z zamiarem pocałowania mnie, odsunęłam się od niego. -Nie tak prędko- odpowiedziałam, a on się zaśmiał.

-Chciałbym cie zabrać gdzieś wieczorem- nie miałam żadnych planów na wieczór więc zgodziłam się od nie chcenia.

-No okej, będę czekała o 18 to widzimy się wieczorem, teraz muszę już iść jestem umówiona- nie czekając na jego odpowiedź odeszłam szybkim krokiem w stronę moich znajomych.

                           ***
Wracałam właśnie do domu z Namjoonem. Lisa i Hobi mieli coś pilnego do załatwienia i szybko zniknęli.

-I jak rozmawiałaś z Jungkookiem?- zapytał, a na mojej twarzy pojawiły się mało widoczne rumieńce.

-Tak, mam nadzieje, że połknął haczyk, Ji Yong będzie zadowolony- zaśmiałam się pod nosem na myśl o naszej kolejnej ofiarze.

-Muszę przyznać, że udawanie grzecznej i poukładanej wychodzi ci znakomicie. Twoja rodzina dalej się nie domyśla?

-Nie domyślają się, teraz nie czas na rozmowy o moich rodzicach. Chodź do mnie musze przygotować się na moje spotkanie- odpowiedziałam i ruszyłam w stronę domu.

Namjoon od raz po wejściu do mojego pokoju rzucił się w stronę szafy i wyciągnął skórzaną kurtkę, czarną obcisłą sukienke i bordowe martensy.

-Chwila Rm nie mogę tego założyć, czy zauważyłeś kiedyś, żeby jakaś kujonka się tak ubierała?- schowałam te ubrania głęboko do szafy i wyciągnęłam kwiecistą sukienkę, która sięgała mi do kolan i sandałki.

-Wygądasz jak moja ciotka- zaśmiał się i położył się na łóżko, zaczęłam się śmiać razem z nim.

-A myślisz, że skąd mam te ciuchy? Brałam przykład właśnie z niej- położyłam się obok niego, a on zbliżył się niebezpiecznie blisko.

-Przecież wiesz, że jestem z G Dragonem, a on nie lubi jak dotyka się to co jego- odepchnęłam go i wstałam z łóżka poprawiając sukienke.

                              ***
Właśnie z Jungkookiem kończyliśmy gre w kręgle, nie lubiłam takiego sposóbu spędzania czasu, ale musiałam udawać, że mi się podoba, chociaż muszę przyznać, że zaczynam lubić Jungkooka, potrafił mnie rozśmieszyc, a na dodatek lubił to samo co ja czyli jedzenie.

-Jestem głodna- wydęłam dolną wargę.

-W takim bądź razie zabieram cie na pizzę, niech to będzie twoja nagroda za wygraną- objął mnie ramieniem i ruszyliśmy w stronę wyjścia.

Poczułam wibrujacy telefon i spojrzałam na niego.

Od GD❤:
Hej mała, jestem już w mieście. Chce cie szybko zobaczyć, stęskniłem się. Wpadnij do mnie, kocham Cię.

Nawet nie wiesz jak ja za Tobą tęskniłam...

ZakładOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz