Inicjacja

86 9 0
                                    

Po obudzeniu się, ubraniu i zjedzeniu śniadania popędziłem na ceremonię na łeb na szyję. Zaraz skończy się samotność. Uczucie które towarzyszyło mi przez tyle lat. Z jakichś powodów nikt mnie nie lubił. Może mam specyficzny charakter? Nie mam pojęcia. Zaraz rozpocznie się nowy rozdział w moim życiu.
Wszedłem do sali jako drugi. W środku był już Arcturus ( a może jego brat? ) i uśmiechnął się do mnie przyjaźnie.
- Wybrałem już dla ciebie demona. Wszystkie są obecnie w swej łagodniejszej postaci. Gdy właściciel jest w niebezpieczeństwie następuje jego natychmiastowa przemiana. Staje się większy, szybszy albo silniejszy a może nawet wszystko naraz. - rzekł. Podbiegłem z nadzieją, że będę mógł go zobaczyć już teraz. Ciekawe kiedy dojdzie Ruth i Mike, bo Gary'ego się nie spodziewam bo wybrał inną profesję. Nagle Arcturus zaczął coś cytować pod nosem. Na pewno zaklęcie. Chwilę później na jego ramieniu Pojawił się kruk. Większy niż zwykły. Miał czarny dziób który wyglądał na ostry. Myślę że z łatwością mógłby odgryźć mi rękę. Ciekawe ile waży?
Po chwili odpoczynku począł cytować kolejne słowa zaklęcia.
-  Na mocy przywołania,
Zmuszam Cię do słuchania,
Więzy krwi nowe stworzę,
Choćby demona lub istoty boże,
Ty będziesz panem on twym kompanem.
Po czole przywołującego spłynęła kropla potu a po chwili się rozluźnił.
Nagle w powietrzu zmaterializowała się istota. Chyba demon.
- Jest twój. - stwierdził po czym owy demon usadowił się na moim ramieniu. Myślę, że to było zaklęcie zmiany właściciela. Był lżejszy niż się spodziewałem.
- Jak go nazwiesz? - spytał się mnie ktoś. Odwróciłem się. To była Ruth.
Spojrzałem na to jakie ma piękne czarne pióra po czym przypomniałem sobie z jaką szybkością i gracją przeleciał od Arcturusa do mnie. Nazwę go Cień. Niezła nazwa jak na demona.
- To będzie Cień.
- Dobry wybór. - pochwaliła Ruth - ja jeszcze nie wymyśliłam.
- Teraz jak nadałeś mu Imię będziesz miał nad nim większą kontrolę. - wtrącił się poprzedni właściciel. - Musisz się teraz nauczyć jak go ukryć.
Patrz uważnie.
Po chwili nauczyciel nakreślił w powietrzu znak przypominający trójkąt i powiedział
- Ukryj.
Na razie wygląda to prosto.
Po chwili znów narysował palcem w powietrzu palcem trójkąt ale tym razem do góry nogami i wypowiedział czar odkrywający.
- Rzuciłem tak zwane zaklęcie odwrotne by Cień znów się ukazał.
Teraz spróbuj ty.
Posłusznie wykonałem polecenie. Nie było to trudne.
- Miałem rację. Widzę, że masz smykałkę do magii. Niektórzy rzucają z trudnością nawet tak proste zaklęcie jak to przed chwilą. Na następnych lekcjach poznasz kolejnych profesorów i mogą nie być tak uprzejmi jak ja. Możesz już iść.
Wręczył mi pergamin ze spisem lekcji.
- Naucz się go na pamięć.
Nagle do Sali wlał się tłum uczniów.
Zaradna Ruth przyszła wcześniej więc zajęła sobie miejsce w kolejce. Teraz odbywała z Arcturusem tę samą rozmowę co ja chwilę temu.
Mam własnego demona. Już nigdy nie będę sam. Z dziką radością pognałem do pokoju nie tracąc w ogóle sił.
Zaczynam nowy rozdział w życiu.

Gildia Magów  [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz