Rozdział 10

103 11 1
                                    

Popchnąłem lekko uchylone drzwi. Zaniepokoiło mnie to. Nigdy nie zostawał drzwi otwartych...

Ujrzałem znajomy korytarz, który nie był taki sam, jak ten, którego pamiętałem... Cały zakurzony, tak, jakby nikt nie sprzątał tu od miesiąca... Albo dwóch... To do niego niepodobne... Wszystkie drzwi w środku były zamknięte. Lekko zdenerwowany, podszedłem do jego pokoju i zapukałem. Brak odpowiedzi. Chwyciłem za klamkę i energicznie za nią pociągnąłem, wyrywając ją z zamka. Tak po prostu. Nie byłem przyzwyczajony, do siły, jaką posiadłem, od kiedy... Stałem się animatronikiem.

Kiedy popchnąłem drzwi do sypialni, oczekiwałem po prostu widoku śpiącego brata. Jednak zastałem coś innego... Zupełnie innego...

Na podłodze leżały dwa ciała z poderżniętymi gardłami. Ich zaschnięta krew splamiła podłogę, meble, oraz kawałek ściany... Ich skóra była nienaturalnie blada, miejscami posiniaczona i czymś ubrudzona. Zginęli kilka, może kilkanaście dni temu...

Firanki były zerwane i leżały w nieładzie na podłodze, rozbite wazony z kwiatkami walały się po całym pomieszczeniu, połamany stół i krzesła leżały w rogu, a prześcieradło na łóżku splamione było krwią.

"And Who Is The Killer?" II - The Fifth Child [FNaF] [UKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz