Rozdział 9

113 11 10
                                    

Mały parking, na który wyszedłem był pewnie przeznaczony tylko dla pracowników, bo stało tam tylko jedno auto. Na ulicy przed nim nie jeździły żadne samochody, chodniki również były puste... Tylko w jednym czy dwóch oknach wielkich bloków było zapalone światło... Pewnie wszyscy jeszcze spali.

— Idź. Droga wolna. — rozkazał kobiecy głos, ten sam, który słyszałem wcześniej.

Drogę do naszego domu, który po śmierci ojca prawnie został przekazany bracie, jako starszemu, pełnoletniemu już synowi, znałem doskonale. Mieszkaliśmy dość blisko pizzerii, więc już po jakiś dziesięciu minutach stałem pod klatką. Nie miałem do niej kluczy, jednak jak zwykle stała otwarta, bo nikomu nie przyszło na myśl, by ją zamknąć.

Wszedłem do środka, stąpając ostrożnie, by nie robić hałasu. Mieszkaliśmy na najwyższym piętrze, więc dotarcie pod drzwi zajęło mi kilka dobrych minut. Były otwarte, a wycieraczka, która zawsze leżała prosto, bo brat bardzo tego pilnował, tym razem była przekrzywiona i brudna...

"And Who Is The Killer?" II - The Fifth Child [FNaF] [UKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz