Rozdział 19

88 12 0
                                    

— Współczuję ci... — wyszeptałem.

— Dzięki... — odparł bez przekonania — Przynajmniej ktoś się mną interesuje...

— A reszta? Co się z nimi stało?

— Cóż... Jeśli mam być szczery, to zdziczeli do reszty. Przestali się w ogóle odzywać, przestali w ogóle się ruszać, kiedy mamy wolne... Boję się, że do nich dołączę... Że będę taki jak oni... Nie chcę takim być! — krzyknął ze łzami w oczach — Nie chcę...

— Spokojnie... Nic takiego się nie stanie... Tylko...

— Tylko co!? — jego oczy, czerwone od łez, ale i przepełnione szaloną energią i desperacją, na chwilę zatrzymały się na mnie. Zupełnie nie pasowały do zabawki mającej zabawiać dzieci, którą zmuszony był być...

— Powiedz mi o swojej misji... Mówiłeś coś o tym, ale przerwałeś... To nie jest głupie. Proszę...

— Ta marionetka powiedziała mi, że „Mam pomóc pokrytemu złotem"... Nie rozumiałem o co chodzi... Ale kiedy cię zobaczyłem... To wróciło. Przypomniałem sobie o tym... Kiedy spytałem się, co dokładnie mam zrobić, odpowiedziała mi, że mam cię naprowadzić. Na niego...

— Na kogo? — spytałem.

— Na naszego oprawcę... — zaczął bladnąć — Co się ze mną dzieje!? — był przerażony.

— Spełniłeś swoją misję... Jesteś teraz wolny...

Potrzebował chwili by zrozumieć co do niego powiedziałem.

- Dziękuję... - w jego oczach pojawiły się łzy szczęścia – Dziękuję! Nigdy ci tego nie zapomnę... - chwycił moje obie ręce – Nigdy... - powiedziawszy to, rozpłynął się całkowicie.

"And Who Is The Killer?" II - The Fifth Child [FNaF] [UKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz