Rozdział 4

126 13 6
                                    

Nie wiedziałem, co się dzieje... Momentalnie zrobiło mi się ciemno przed oczami... Na chwilę straciłem przytomność, a potem... Zacząłem unosić się nad swoimi zwłokami... Nie miałem ciała, nie mogłem się ruszyć, nie czułem nic... Zupełnie nic. To było straszne, ale też... Fascynujące. Czyżby tak wygląda śmierć?

Po kilku minutach Wiliam zaciągnął tu kolejne dziecko. Jednego z moich przyjaciół. Zabił go tak samo jak mnie: jednym, długim i bolesnym ruchem noża.

Znów wyszedł i po chwili znów przyprowadził kolejne dzieci. Tym razem dwójkę chłopców, też naszych przyjaciół. Na końcu, przyprowadził naszą przyjaciółkę, którą zabił tak jak pozostałych. Piątka ciał została na podłodze, pozbawiona jakichkolwiek oznak życia.

Wiliam wyszedł i wrócił po chwili z piątką animatroników: czwórką podstawowych oraz jednym, dziwnym i nietypowym... Pierwszą czwórkę bardzo dobrze znałem, za to piątego już nie. Była to złota wersja misia Freddiego — ten sam kapelusz, podobny kształt ciała... Tylko kolor tu nie pasował.

Wiliam odłożył je na podłogę i po kolei zaczął wkładać dzieci do kostiumów. Krew pobrudziła roboty, które po chwili przesiąkły świeżą, czerwoną cieczą... Wiliam, pakując ciała do animatroników pobrudził sobie ręce, przez co na głowie Freddiego powstał krwawy odcisk jego dłoni.

"And Who Is The Killer?" II - The Fifth Child [FNaF] [UKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz