Rozdział 18

81 12 0
                                    

Spojrzałem na niego. Jego pysk, wykrzywiony w nienaturalnym, wiecznym uśmiechu, nie mówił nic. Był stworzony do śmiania się. Jedyna oznaka smutku, to maleńka łza spływająca po jego policzku.

— Jak już mówiłem, po prostu sobie stąd idź... — ściszył głos — Nie pomogę ci... — spojrzał na mnie znowu — Wiesz... Jeśli mam być szczery, to nie jesteś tu przez przypadek...

— Czemu? O co chodzi? — zapytałem delikatnym, spokojnym tonem.

— Po śmierci, dostałem zadanie... — przerwał — Nie... To by było zbyt proste... — odwrócił się i walnął łapą w ścianę — Zbyt proste... — pochylił się, roniąc przy okazji kilka łez.

Wtedy zauważyłem ślad na jego szyi... Jakby po jakiejś linie... Starte futro odsłaniało zardzewiały metal.

— Co ci się stało? — spytałem pokazując na to.

— A. To... — milczał przez chwilę, po czym wyszeptał — Wiele razy próbowałem odebrać sobie życie. Niestety, bezskutecznie. Myślisz, że przyjemnie jest patrzeć, jak jacyś obcy ludzie próbują z powrotem przyczepić głowę kostiumu, w którym znajdują się twoje zgniłe zwłoki, po tym jak oderwała się, kiedy chciałeś zabić się, wieszając się na jakiejś linie w środku nocy?

Tym pytaniem całkowicie mnie przytłoczył. Po chwili milczenia westchnął ponownie i wrócił do swojej pozycji przy ścianie.

— A więc nawet według ciebie jestem dziwny... Niepokojący. Szalony... — przerwał na chwilę — Rozumiem cię.

— Słuchaj... Po tym, co cię spotkało, wielu ludzi popadło by w totalne szaleństwo. Podziwiam cię za to, co wytrzymałeś...

— Heh... Po tygodniu czy dwóch człowiek się przyzwyczaja... Jedyna rzecz, która przeszkadza, to ciągłe myśli o tym, że tak właśnie będzie trwało twoje życie. Bez końca. Bez śmierci, która jako jedyna może w tym wypadku przynieść ukojenie...

"And Who Is The Killer?" II - The Fifth Child [FNaF] [UKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz