on beş

90 9 6
                                    

Otarłam swoje czoło z potu i nachyliłam się czując kujący ból w jednej z niezagojonych ran na brzuchu. Wzięłam głęboki wdech i się wyprostowałam.

Zdecydowanie wyszłam z formy. Głupia Ceyda.

- Czego nie rozumiesz w zdaniu "nie ruszaj się z łóżka"? - usłyszałam za sobą.

- Skąd wiedziałeś, gdzie jestem? - zdziwiłam się odwracając do Aliego.

- Jak to skąd? Wytropiłem cię za pomocą swojego super węchu. Moje pajęcze zmysły się pobudziły, kiedy wychodziłaś ze swojego pokoju. - zmrużył oczy. - Widziałem cię z okna. - powiedział, gdy zobaczył że nie uwierzyłam w jego bajeczkę i podał mi butelkę z wodą. - Wszystko w porządku? Nie powinnaś biegać, twoje rany są jeszcze świeże.

- Nie martw się o moje rany. - powiedziałam po wypiciu połowy butelki wody. - Potrzebowałam tego bardziej, niż mogłoby ci się to zdawać, doktorku.

- Usiądziemy? - wskazał na ławkę w pobliżu.

Skinęłam głową. Położył rękę u dołu moich pleców, w ramach asekuracji. Zrobiło mi się słabo. Ali chwycił moją dłoń. Patrzył na mnie z taką troską w oczach, że aż mnie skręcało od środka.

- Nie wychodź już sama z pokoju, dobrze? - spytał. - Wiem, że minęły już dwa tygodnie, ale nadal musisz być na obserwacji. Jak będziesz potrzebowała wyjść, przewietrzyć się, pobiegać, w porządku, ale tylko i wyłącznie w mojej asyście, okay? - głaskał moją dłoń.

- Czemu to robisz? - sapnęłam. - Czemu jesteś taki opiekuńczy?

- Ja, um, dla Zeynep... - powiedział szybko. - Bardzo się przestraszyła, kiedy tu trafiłaś... Zależy jej na tobie i bardzo się do ciebie przywiązała. Wciąż o tobie mówi... Deniz to, Deniz tamto... Zdaje się, że tak łatwo nie da ci odejść.

Coś kręcił i ja to wiedziałam. To było jasne, że nie chodziło tylko o Zeynep. Ale jak zwykle to przemilczałam.

- Pozwól mi już wrócić do pracy - powiedziałam po chwili. - I ja się stęskniłam za Zeynep...

- Nie wiem, czy to dobry pomysł... - podrapał się po nosie w śmieszny i uroczy sposób. - Zeynep potrafi dać w kość, jeśli chodzi o zabawę, a ty potrzebujesz dużo odpoczynku.

- Dam sobie radę. No proszę cię... Uschnę w tym szpitalu! - jęknęłam.

- Nigdy nie potrafiłem ci odmówić... - mruknął cicho, zapewne myślał, że nie usłyszę. - No dobra, ale jeśli tylko gorzej się poczujesz to od razu do mnie dzwonisz, zrozumiano? - spojrzał na mnie stanowczo. - Będziesz dzwoniła i esemesowała do mnie co godzinę.

- W porządku, będę zdawała ci szczegółową relację. - westchnęłam. - Haziran i tak pewnie będzie mnie pilnować jak Cerber...

- No i prawidłowo. - przytaknął. - Wracajmy do środka, bo zaczyna padać.

- Nie jesteś z cukru, Ali Murat. Boisz się, że ci grzywka przyklapnie? - uśmiechnęłam się. - Mój przyjaciel mi kiedyś powiedział, że niektórzy przeczekują deszcz, a inni pod nim przemakają... Zawsze go wspominam kiedy pada. - westchnęłam. - Po tym jak go straciłam, pokochałam tą cholerną pogodę.

- Pamiętam to nienieskooka... - mruknął ledwo słyszalnie. - Chodźmy, Deniz, proszę... Jeszcze się rozchorujemy. - chwycił mnie za dłoń i pociągnął ku szpitalowi.

Czy to możliwe, że to jest mój Ali Murat?

Nie ośmieszaj się, Deniz... To na pewno nie on... Na sto procent to nie on...

No nie?

czy ten ali murat to tamten ali murat? oto jest pytanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

czy ten ali murat to tamten ali murat? oto jest pytanie... 

a tak swoją drogą...

szykuje się kolejny nowy projekt - tym razem coś innego niż oh sweet life i when the rain begins to fall

a mianowicie

lucifer's ex wife to spin-off/remake serialu lucifer

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

lucifer's ex wife to spin-off/remake serialu lucifer

jest to historia o samym lucyferze (tym serialowym), który spędza swoją "wcześniejszą emeryturę" w słonecznym los angeles, pomagając tamtejszej policji jako konsultant cywilny w wydziale zabójstw, a także o pięknej camael, byłej żonie lucyfera, która niegdyś była ulubienicą boga, będąca najpotężniejszym z wszystkich aniołów i archaniołów, która po ucieczki jej męża szuka zemsty na nim. 

jak w każdej historii - musi być wątek miłosny - dlatego to opowiadanie będzie opowiadać o zatargach tej dwójki i zostanie rozstrzygnięty odwieczny problem, co jest silniejsze - miłość czy chęć zemsty

opowiadanie ruszy, nwm kiedy, ale z pewnością poinformuję o publikacji na swoim profilu i pewnie tutaj i innych opowiadaniach też xd 

opowiadanie ruszy, nwm kiedy, ale z pewnością poinformuję o publikacji na swoim profilu i pewnie tutaj i innych opowiadaniach też xd 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



when the rain begins to fallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz