yirmi sekiz

77 7 6
                                    

- Pan Ali Murat nie jest w stanie zajmować się swoją córką, ani jego narzeczona. - powiedział prawnik İlaydy. - Jako neurochirurg, pan Ali Murat spędza mnóstwo czasu w szpitalu. Szczególnie, że jest jednym z najlepszych lekarzy w całej Turcji, jak nie świecie. Tego nie można mu zabronić, aczkolwiek pojawia się pytanie co z rodziną. Środki są, ale czasu brak. Pan Ali Murat nie jest w stanie zapewnić córce opieki, a dziecko przecież nie może się wychowywać pośród opiekunek... A panna Deniz, z którą ma się pan ożenić? - ciągnął prawnik. - Szpital, na potrzeby rozprawy, udostępnił mi kartę pacjenta należącą do panny Deniz. I szczerze mówiąc, byłem w szoku. Przeszczep serca trwający 23 godziny. To prawie cała doba operacji. Jeszcze tyle innych chorób... Życie pani Deniz też kręci się wokół szpitala, zdrowie przecież jest bardzo ważne... - mężczyzna posłał mi wredny uśmieszek. - Praca pani İlaydy jest stała i trwa ona 6 godzin i to w godzinach, w których panna Zeynep jest w szkole. W razie potrzeby nie ma problemu, żeby się zwolniła, na przykład, kiedy Zeynep by zachorowała... Sam Wysoki Sąd widzi, jak wielkie są różnice między stronami.... - zakończył.

- Coś na obronę, panie Ali Murat? - zapytał Sędzia.

- Owszem. - odchrząknąłem i wstałem z miejsca. - Szanowny prawnik pani İlaydy zapomniał wspomnieć o jednej rzeczy. Dlaczego ja i İlayda się rozwiedliśmy, albo inaczej, dlaczego ja rozwiodłem się z nią, bo jej przecież tu nie było. Szanowna pani İlayda otrzymała dokument o unieważnieniu małżeństwa, ze względu na to, że tuż po narodzinach Zeynep, oznajmiła mi, iż nie jest w stanie zajmować się córką, dlaczego? Bo nie czuła się na to gotowa. Zostawiła mnie z dzieckiem samego, co więcej nie utrzymywała kontaktu ani z Zeynep, ani ze mną. Jako ojciec Zeynep, skąd mogę wiedzieć, czy znów jej nie porzuci? I jakie w ogóle może mieć intencje İlayda, w stosunku do Zeynep? - powiedziałem.

- W obecności psychologa dziecięcego, chciałbym wezwać Zeynep Yanan na świadka. - mruknął Sędzia.

Zeynep posłusznie podeszła do barierki, gdzie stali świadkowie.

- Czy chciałabyś mieszkać ze swoją mamą, Zeynep? - spytał Sąd.

- Nie. W ogóle jej nie znam tamtej pani... - wskazała na İlaydę - W moim domu jest Deniz. Ona się zajmuje mną, kiedy tata ratuje innych ludzi. Kocham Deniz... Jest dla mnie jak mama, której nigdy nie miałam... Ona nauczyła mnie jak się bronić przed innymi dziećmi ze szkoły, które ciągle mi dokuczały. Bardzo się zmartwiłam, kiedy prawie umarła, ale tata ją uratował i teraz z nią wszystko dobrze. - powiedziała.

- A ile czasu spędza z tobą twój tata? - ciągnął Sędzia.

- Każdą wolną chwilę. Czasami mam wrażenie, że nigdy nie śpi, tylko zajmuje się mną. Razem z Deniz siedzą przy mnie, kiedy śpię, bo wiedzą o moich koszmarach. Proszę, ja nie chcę iść do tamtej pani do domu... - rozpłakała się.

- Wezmę to pod uwagę, Zeynep. Bardzo ci dziękuję. - Sędzia skinął głową. - Moje ostateczne postanowienie to...

Moje serce szalało jak szalone. Ścisnąłem dłoń Deniz, a ona moją. Zeynep zabrał tamten psycholog na korytarz. 

- Zeynep zostanie w domu jej ojca. Zgodzę się z panem Alim Muratem, pani İlayda już dawno zaprzepaściła swoje szanse na bycie matką dla Zeynep. To koniec rozprawy, zamykam sprawę. - ogłosił Sędzia.

- To na pewno tak się nie skończy, Ali Murat. - warknęłaİlayda i wyszła z sali wraz ze swoim prawnikiem.

- To na pewno tak się nie skończy, Ali Murat. - fuknęła Deniz podrabiając zachowanieİlaydy. - Co teraz, mój szanowny narzeczony?

- Ty mi powiedz, moja szanowna narzeczona... - objąłem ją ramieniem.

- Wróćmy do domy. - uśmiechnęła się lekko. - O nie, zaczęło padać! - jęknęła, kiedy wyszliśmy z budynku.

- Przecież nie jesteś z cukru, niebieskooka. - przytuliłem ją i zacząłem nami delikatnie kołysać.

- Tato, będziecie cali mokrzy! - jęknęła Zeynep.

- Co z tego?! Chodź tu, Zeyno! - zawołałem ją.

To była moja definicja szczęścia - moje dwie ukochane kobiety i deszcz. A właściwie to taniec z nimi w deszczu.

 A właściwie to taniec z nimi w deszczu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

o matko to już prawie koniec xd

plus, tak bardzo chciałam zrobić z tego taką dramę życia, ale nie mogłam... nie potrafiłam im tego zrobić xd no bo przecież spójrzcie na to zdjęcie, tacy szczęśliwi i beztroscy... jak mogłabym im zrobić tak wielką krzywdę i odebrać im Zeyno? 

plus plus, to moje ulub zdjęcie z kalp atışı xd dzięki temu zdjęciu mamy to opowiadanie xd

when the rain begins to fallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz