Alexa's POV
Przez kilka godzin czekałam na Lauren przed tym budynkiem, I wyglądało na to, że była bardzo zajęta, gdyż nie pokazała się przez bardzo długi czas. Imperium, bo tak nazywał się klub, było odwiedzane przez elitę Miami z wypasionymi samochodami, wysoko usytuowanych ludzi, którzy ciągle wchodzili i wychodzili z tego miejsca.
- Musi się pieprzyć z jakąś dziwką! - wrzasnęłam ze wściekłości.
Obserwowałam każdego, kto wchodził i wychodził przez te drzwi. Byłam już zmęczona czekaniem, ale nie poddam się, dopóki nie dowiem się, dlaczego Lauren tam poszła. Nie była jedną z tych kobiet, które wychodziły nocą i szukały rozrywki. Kiedy pomyślałam o Lauren, pierwszą rzeczą, która przyszła mi na myśl, była praca.
Wyciągnęłam się na fotelu samochodowym, czując już lekki ból pleców, przez tak długie siedzenie i szpiegowani. Zgarnęłam swoją torebkę i wyjęłam małe lusterko, by sprawdzić swój wygląd, który swoją drogą był okropny. Nagle zauważyłam w tle wychodzącą kobietę. Zamknęłam małe lusterko i skupiłam wzrok na Lauren.
Rozejrzała się, a następnie ruszyła w stronę swojego samochodu. Nie wyszła z nikim w towarzystwie, wręcz przeciwnie, była sama. Tak, jak w momencie, gdy wchodziła do środka. Siedziała kilka minut w samochodzie, by następnie opuścić to miejsce. Szybkim ruchem odpaliłam samochód, by za nią podążać. Nie mogłam stracić jej z oczu. Na początku chciałam się dowiedzieć, gdzie mieszka Lauren. Teraz moim celem było dowiedzenie się, z jakiej przyczyny była w takim miejscu.
Zgasiłam samochód i zgarnęłam swoją torebkę, która leżała na fotelu obok. Podeszłam do klubu i zapłaciłam za wejściówkę. Wysoki, przystojny, ciemnoskóry mężczyzna założył mi na nadgarstku małą bransoletkę, a następnie pozwolił mi wejść.
To miejsce było ogromne i bardzo luksusowe. Było tłoczno, a głośny rytm muzyki odbijał się echem we wszystkich zakątkach budynku. Chodziłam, obserwując każdy szczegół. Mężczyźni i kobiety siedzieli, oglądając swoje prywatne występy przepięknych tancerek, mających na sobie skąpe ubrania, które wkrótce zostaną zdjęte z ich ciał.
O mój Boże, Lauren przychodzi do klubu ze striptizem. - wywnioskowałam.
Byłam kompletnie zaskoczona. Wiedziałam o pamiętnej przeszłości swojej byłej, ale ta kobieta od lat nie miała dla siebie czasu, a teraz odwiedzała kluby ze striptizem?
Bardzo dobrze... - pomyślałam, gdy podeszłam do baru.
Brunetka z wyrzeźbionym ciałem uśmiechnęła się do mnie i zaczęła przygotowywać mi drinka. Dwie kobiety kłóciły się przy barze, przez co chciałam usiąść gdzieś indziej.
- Widziałaś ją?
- Kogo?
- Na litość, a jak myślisz? Lauren Jauregui!
Wstałam i zbliżyłam się do kobiety, która wymówiła imię Lauren. Musiałam usłyszeć, co mówiła, ale głośna muzyka uniemożliwiała mi to.
- Widziałam, jak wychodzi.
- Gdzie poszła, Marina? Była ze mną i nagle wyparowała! - kobieta odparła wściekle.
Przez ułamek sekundy znienawidziłam tę dziwkę. Więc to do niej Lauren przychodziła? Co za niegustowność.
- Nie wiem, Kellen! Straciłaś tę kobietę i przyszłaś wyładować na mnie złość?
- Gdzie jest Karla? Widziałaś ją?
Zmusiłam się, by usłyszeć jak najwięcej.
- Dziś nie jest jej dzień.
- Jesteś pewna?
CZYTASZ
The Stripper (Camren)
FanfictionCzy kiedykolwiek wyobrażałeś sobie mieć dwa życia? Być jednocześnie dwoma osobami w tym samym czasie? Założę się, że tak. Ale miedzy myśleniem, a życiem jest wielka różnica, uwierz mi. Wyobraź sobie... Camila, słodka i delikatna kobieta. Karla, seks...