Lauren's POV
Nie mogłam uwierzyć w to, co zrobiłam. Odmówiłam dobrej i przyjemnej nocy czystego seksu z Karlą Estrabao. Boże, chodziłam od jednej do drugiej strony korytarza, myśląc o idei powrotu tam i wzięcia kobiety w swoje ramiona. Ale co z Camilą? Nawet przez taką złość, jaką czułam dzisiejszej nocy, nie dokonałabym zdrady.
A czy byłaby to zdrada? Pomiędzy mną, a Camilą niczego nie ma. A może jest, nie wiem.
Potrząsnęłam głową, wychodząc z Imperium. Irytujący hałas zmysłowej muzyki został w tyle, pozostawiając jedynie ciszę nocy. Musiałam uporządkować myśli. Musiałam zrozumieć, co dzieje się wewnątrz mnie.
Wsiadłam do samochodu, biorąc głęboki oddech. Oparłam głowę o kierownicę, starając się wyciszyć myśli. Chciałam wrócić do domu i spać. To był najlepszy wybór. Tak bardzo, jak nadal pragnęłam Karli z całej siły, lubiłam Camilę i to ona była tą, z którą chciałam być.
Przekręciłam zapłon, przywracając do życia samochód i opuściłam to miejsce, być może już na zawsze. Jeździłam ileś czasu dookoła Miami, myśląc o pomyśle odwiedzenia Camili. Problem z Dinah z pewnością został już dawno rozwiązany. Minęło pół godziny, nim minęłam jej budynek.
Gdy samochód zaczął zwalniać, mogłam dostrzec dwie kobiety, które były bardziej, niż znajome. Jedną z nich znałam na pewno. To była Camila. Brunetka była ubrana tę samą sukienkę, którą miała na sobie kilka godzin temu. A obok niej?
Podjechałam bliżej z zamkniętymi szybami. To było niemożliwe. Nie chciałam w to wierzyć.
Veronica przytulała Camilę przez długi czas, a ona tak samo to odwzajemniała. Więc to był ten problem z Dinah?
Nagła chęć wyjścia z samochodu i zmierzenia się z nimi obiema chciała przejąć nade mną kontrolę, ale nie zrobiłabym tego. Byłam ponad tym. Pomimo faktu, jak bardzo jestem wściekła, nie mogłabym nic powiedzieć. Zostałam tam jeszcze przez kilka minut, oglądając całe zajście, dopóki Camila nie oderwała się od Vero i nie spojrzała wprost na mój samochód. Kurwa. Wiedziała.
Ruszyłam pojazdem, odjeżdżając z tego miejsca bez odwracania się. Byłam wściekła, czując się jak głupiec. To właśnie z powodu tego rodzaju rzeczy nienawidziłam się zakochiwać.
Byłam zakochana?
Nie.
Nie.
Nie.
Byłam wściekła na siebie, za bycie wystarczającą idiotką, by odrzucić noc z Karlą. Moją wolą było wrócić do tego klubu i pieprzyć ją do utraty sił. Ale nie chciałam tego robić. Chciałam traktować Camilę w chłodny sposób, tak, jak na to zasłużyła.
------
Zły humor, wściekłość i irytacja.
Te trzy słowa zdefiniowały dzisiejszy dzień. Wzięłam łyka najmocniejszej whisky w ramach śniadania, a następnie udałam się do firmy Jauregui. Ruch uliczny był piekielny, tak jak mój stan umysłu. Zamknęłam oczy, a obrazy Vero i Camili napłynęły do mojej głowy, tak jak podczas kilku godzin, których nie przespałam dzisiejszej nocy.
Cholera.
Zatrąbiłam raz, drugi, trzeci na zardzewiały samochód przede mną. Jeśli nie miał wystarczająco pieniędzy na zakup lepszego samochodu, lepiej by było, gdyby trzymał się z daleka od drogi.
Kilka minut później zaparkowałam na swoim prezesowskim miejscu i udałam się prosto do windy. Pracownicy jak zwykle szybko udali się do swoich miejsc pracy. Szłam między nimi z morderczym spojrzeniem. Weszłam do windy, a na dziesiątym piętrze widziałam Dinah wchodzącą do windy.
CZYTASZ
The Stripper (Camren)
FanficCzy kiedykolwiek wyobrażałeś sobie mieć dwa życia? Być jednocześnie dwoma osobami w tym samym czasie? Założę się, że tak. Ale miedzy myśleniem, a życiem jest wielka różnica, uwierz mi. Wyobraź sobie... Camila, słodka i delikatna kobieta. Karla, seks...